Kochane moje Forumki,
jakoś tak ostatnio nie miałam weny do pisania u siebie- u innych to i owszem, wszystko podczytuję na bieżąco:)
U nas nic specjalnego się nie dzieje.
Czekamy na księgę gości , wysyłka niby 27.
Byliśmy też u chrzestnej PM , nie widział się z nią ładnych parę lat. Zależało nam na spotkaniu, odświeżeniu kontaktu, no i wiadomo chcieliśmy wręczyć zaproszenie . Ciocia przyjęła nas bardzo ciepło, co do wesela to nie wie jak się będzie czuła, miała robione bajpasy i upały źle znosi, ale że mamy klimę to jest spora szansa że przybędzie

świetna z niej kobita, bardzo byśmy się cieszyli

A jaka bezpośrednia, od razu powiedziała ile nam da w prezencie ślubnym i że jak dla niej to możemy dostać pieniążki od ręki, jeśli np chcemy coś sobie kupić, jakąś pralke, lodówke czy coś...
Fajnie , naszym marzeniem jest zmywarka:D
ale najpierw...
sunia west z rodowodem z porządnej hodowli.

No i powoli powoli zaczynamy rozdawać zapki. Tak bardziej na zasadzie, skoro widzimy się to przy okazji można już dać.
No i tym sposobem mam już parę sztuk potwierdzeń.
Kurcze ale mnie niesamowicie cieszy, jak najbliżsi potwierdzają od razu, są podekscytowani, wypytują o szczegóły i w ogóle:D
A usłyszeć, że mamy zaje*iste zaproszenia to już miód na me próżne uszy

A teraz zanurzam się w poniedziałkowej traumie...
Chcę weekend!
Mówiłam już że męczę dupę barmanom?
Bo mieli 7-10 dni na wysłanie nam listy drinoli , a dzisiaj mija 18 dzień
