Aj obiecałam fotke zaproszeń a jakoś mi tak nie po drodze.
Nikt mnie nie pogania, pewnie już nie czyta:P
Więc wychodzi na to że gadam sama do siebie
Obiecuję się zmobilizować i wstawić fotki.
A dzisiaj idziemy porozmawiać z wujkiem PM. Jest to wiekowy pan bo już około 90-tki.
Hojnie zaproponował nam w prezencie wycieczke poślubną za granicę.
Mamy coś sobie wybrać na 8 dni ale nie podał ceny.
No i tu mam stresa nieziemskiego, bo nie wiem ile on chce przeznaczyć na ten wyjazd, głupio mi więc przedstawiać oferty co nam się spodobało.
No ale znaleźliśmy coś i idziemy dzisiaj z nim pogadać, pokazać, potłumaczyć.
Bo do 31.01 są spore rabaty. Ale on w życiu sie nie zorganizuje w dwa dni aby wpłacić zaliczkę.
Głupio mi jakoś.
Zwalę gadanie na PM a ja będę siedzieć i się uśmiechać. Ot co.
A moja podwiązka nadal nie przyszła! Ileż można czekać?! już jakieś 13 dni.
No chyba ich tam....
dużo nie zapłaciłam za nią bo 13 zł z przesyłką, ale jest śliczna i chciałabym ją mieć no!
No to sie wyżaliłam, jeżeli ktoś to jeszcze czyta.
Życzcie mi szczęścia:P