U mnie też os trzech ,a moze i 4 dni waga leciutko poszła w góre ... ale co sie dziwić jak wcinałam na obiad ,a to pierogi , a to gdzies loda , a to wafelka (kazdego dnia coś ,a nie w jednym dniu wzytsko).Ale dzis już troszke spadło , chociaż i tak mam troszuche (200g) więcej niż we wtorek

.
Trudno mi zachować diete jak mąż wcina zakazane rzeczy dla mnie.
A że męża nie bedzie 2 tyg. więc zaciskam pasa i mam nadzieje ze do wtorku spadnie chociaz pol kg.