Braliśmy jeszcze pod uwagę:
1. BeSafe iZi Up X3 Fix
http://osiemgwiazdek.pl/besafe-izi-up-x3-fix.htmlSzybko zdyskwalifikowany przez prowadzenie pasa w części biodrowej. Przez brak prowadnic pas szedł Tosi po brzuchu, a nie po bioderkach. Pomijając kluczowy aspekt bezpieczeństwa, Tosi już zgłaszała dyskomfort. Do auta już nie przymierzaliśmy.
2. ROMER KIDFIX XP SICT
http://osiemgwiazdek.pl/romer-kidfix-sict-xp.htmlPrzyznam, że najbardziej ten mnie kręcił. Do Tosi pasował idealnie (trochę szersze siedzisko niż w recaro) i to prowadzenie pasa bardzo mnie przekonywało, ale w aucie nie przylegał tak idealnie jak monza (gł. głębokość kanapy zaważyła).
Sprzedawca zwrócił nam uwagę, że skorupa Romera nie jest tak uniwersalna jak się może wydawać, dlatego tak istotne są przymiarki.
Recaro dobrze siedzi u R. w aucie (gł. nim się poruszamy), isofix nie wymagał montażu przedłużek (dostaliśmy w zestawie). Prowadnice do pasa wygodne w obsłudze (należy pamiętać żeby przed każdym zapięciem poprawić go na całej długości). Przy odpowiednim ściągnięciu dobrze trzymają Tosię i nie przeszkadzają. Wiadomo, że nie jest to takie ścisłe trzymanie jak przy pięciopunktowych pasach, ale przy odpowiedniej edukacji (Tosia rozumie zasady siedzenia w foteliku) nie boję się o jej bezpieczeństwo.
Wysokość zagłówka ustawiał nam sprzedawca podając klucz (wysokość dwóch palców od ramienia dziecka), więc panna twierdzi, że jej wygodnie jak na tronie

Gadżet w postaci głośników był swoistą wisienką na torcie, więc wybrała sobie kolor i poszliśmy do kasy
