U nas tak samo wiele spraw do załatwienia zostało- nie mamy win, wódkę mamy już kupioną, nie mamy tarnsportu dla gości, transportu dla nas... Garnitur dla Młodego szyje się, ale stwierdził, że zobaczę go dopiero w dzień ślubu. Brak odebranego świstka z zapowiezi z parafii Młodego, pomimo, że zapowiedzi były już tam wieeeeeeki temu... Niektóre sprawy dobijają mnie i nie umiemy się dogadać. Ja chcę mieć załatwiony transport, on twierdzi, że jest mnóstwo czasu jeszcze... A tak naprawdę to go już nie ma... Ehhh jakiegoś doła osttanio złapałam paskudnego i nie chce mi minąć...