Tak sobie czytam i czytam i niedowierzam. Goscie sie pytaja bo chcą zwyczajnie wiedzieć.
Natomiast jak czytam, że to koszt wiekszy, ze goscie nie biora tego pod uwagę itp. to robi mi sie goraco. Jeszcze pamietam czasy jak z rodzicami bywaliśmy na weselach. Czemu nikt nie wspomni o kosztach jakie ponoszą goscie. Np wesele z poprawinami i rodzina z nastolatkami... Mama jeszcze młoda - 2 kreacje, córki - 2 kreacje, tacie - choćby koszula nowa... + dodatki, kwiaty, podróż no i do koperty tez niemało / z pustą ręką nikt nie pójdzie/. Młodej parze koszty sie zwracają przynajmniej częściowo - gościom nic i jeszcze niektórzy myślą jakby tu taktownie zaproponować aby gość sobie nocleg zapłacił. Od dawien dawna tak było, że jak kogoś zapraszamy to MY zapewniamy mu pobyt. I powinnyśm być wdzieczne, że gośc chętnie przenocuje u sąsiadki czy na materacu w pokoju gościnnym.