Autor Wątek: 98 kroków do szczęścia...  (Przeczytany 10472 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
98 kroków do szczęścia...
« Odpowiedź #30 dnia: 1 Lipca 2006, 23:17 »
Moongirl...ale mi stresa napędziłaś...bo ślub tego samego dnia, a moje zaproszenia nadal w swerze planów. Mam się nimi zająć w tym tygodniu...buuuu...
Ale dokładnie przed chwilą Miseik mi pospuł humor i nie mam juz ochoty - nie pozwolił mi zamieścic wszystkich kandydujących zdjęć do zaproszeń na forum...i się wsciekłam...i nie mam ochoty w ogóle się tym zajmować...
A Twoje zaproszonka są śliczne...takie delikatne...ehhh
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline Moongirl

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 493
  • Płeć: Kobieta
98 kroków do szczęścia...
« Odpowiedź #31 dnia: 2 Lipca 2006, 18:13 »
Liliann nie ma co wpadać w kompleksy, jestem zmuszona szybciej zająć się tą kwestią, bo zaproszeń wyprodukować muszę koło 60... :) NIe wspomnę już o ich rozdawaniu, osobiście zrobię to tylko dla gości szczecińskich, reszcie dostarczy poczta polska:)

Cytat: "dziubasek"
Pierwsze 10 zaproszeń sprawiało mi ogromną frajdę...każde nastepne było ogromną męką!!!

Dziubasku, ja już (!!!)zrobiłam 11:))))) Normalnie dumna jestem z siebie:)

A ta koleżanka moja nie to, że w ciemno jechała, bo właśnie wcześniej pytała się jakiejś "kompetentnej" osoby, co i jak, i nawet zrobiła jakiś akt notarialny, żeby jej tato w Łodzi mógł te papiery odebrać, no ale już w samej Łodzi babka miała inne zdanie na ten temat, i powiedziała, że absolutnie nie da rady takim papierem załatwić tej sprawy (mój misiek- prawnik oczywiście się uśmiał, bo nawet ślub można "zaocznie" wziąć ale ta pani miała inne zdanie), no i dziewczyna na darmo kasę na ten akt wydawała....
Później załatwiła się w kościele... w Łodzi ślub biorą, ale ani w jej parafii ani w jej narzeczonego (taka tradycja rodzinna- że w innym kościele, gdzie ślubowali rodzice). A więc musieli dostać pozwolenie na to. Poszli najpierw do jej kościoła, gdzie od razu jakaś baba krzyknęła zza biurka, że to będzie KOSZTOWAĆ!...:/ Ale Agata się nie zraziła, i zaczęła rozmawiać z księdzem, który się nie zgodził, bo mieszka teraz w Świnoujściu, co równa się utracie księdza i parafii praw do niej (Agaty)... POjechali więc na drugą stronę  Łodzi do parafii Pawła, gdzie ksiądz oświadczył, że najlepiej to najpierw zgodę w kościele panny młodej uzyskać... Jedyny argument, jaki podziałał na proboszcza, to, że Paweł gotów był "wspomóc" właśnie jego kościół za ten wielkoduszny czyn....

Naprawdę aż wstyd.... :evil:

Offline Moongirl

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 493
  • Płeć: Kobieta
98 kroków do szczęścia...
« Odpowiedź #32 dnia: 2 Lipca 2006, 18:17 »
Cytat: "dziubasek"
A i tak nie wszyscy goście docenili własnoręczną produkcję


I dlatego też dziubasku stwierdziłam, że nie będę kupowała dzieł sztuki za 7 złotych, bo po pierwsze razy 60 to duża już sumka, a po drugie,  że i tak 3/4 zaproszeń ląduje w śmietniku... Wolałam więc poświęcić czasu trochę (1 zaproszenie- koszt koło 80 groszy) a pieniążki w inny sposób spożytkować, tym bardziej, że dopiero w tym miesiącu dostanę jakąś lepszą pensję (dopiero suma jest na etapie uzgadniania), bo teraz na okres próbny tyrałam.... :)

Offline Dorota77
  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 780
  • data ślubu: 12.08.2006
98 kroków do szczęścia...
« Odpowiedź #33 dnia: 2 Lipca 2006, 18:43 »
Cytat: "Moongirl"
nie będę kupowała dzieł sztuki za 7 złotych, bo po pierwsze razy 60 to duża już sumka, a po drugie, że i tak 3/4 zaproszeń ląduje w śmietniku...

Moongirl co prawda to prawda. Ja też robiłam zaproszenia własnoręcznie, była wielka frajda je wykonywać i koszt mojego zaproszenia wyszedł około 50gr, to razy X zaproszeń wyszło mnie dużo mniej niż jakbym miała je kupować np. w sklepie.

Offline azzurra
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1839
98 kroków do szczęścia...
« Odpowiedź #34 dnia: 2 Lipca 2006, 19:39 »
Zaproszenie robione samodzielnie to wielka radość i oszczędność. Ja musiałam zrobic ok. 80, ale nie żałuję. Póki co bardzo się podobały, wszyscy docenili wysiłek.
Na babskim forum wcześniej czy później do głosu dochodzi zazdrość...

Offline Moongirl

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 493
  • Płeć: Kobieta
98 kroków do szczęścia...
« Odpowiedź #35 dnia: 4 Lipca 2006, 20:41 »
Drogie Forumki! Spieszę donieść, że właśnie wróciłam z pierwszych nauk przedmałżeńskich u naszego pastora... Zapowiadają się rewelacyjnie! Kamień spadł mi z serca, bo co innego wynieść coś z takich spotkań, a co innego odliczać sekundy do końca ględzenia... Tak czy inaczej jest fajnie, pierwsza nauka dotyczyła bezpośrednio słowa z Pisma Św., ale nie z Ks. Rodzaju jak to ma zazwyczaj miejsce...
Jak już pisałam wcześniej, ślub bierzemy w kościele protestanckim (mój misiek tam "zbłądził":P, ja jestem katoliczką), stąd ominęły nas różnego rodzaju "przyjemności" związane z :- obowiązkowymi naukami i wizytami w poradni
-różnego rodzaju papierkowymi formalnościami, dawaniem na zapowiedzi, spowiedziami itd itd
- rezerwowaniem kościoła na wolną jeszcze godzinę i dzień( możemy przebierać w terminach że hej- godziny dowolne od 6- 22:))))

Po wstępnych ustaleniach z pastorem doszliśmy jednak do wniosku, iż zorganizujemy sobie takie małe spotkanka, na których będziemy mogli pogłębić wiedzę o Bogu i o sobie, tak, ażeby nasze relacje po ślubie były jak najlepsze...
Także na razie jest spoko...

W temacie zaproszeń mam mały zastój, a miało być tak pięknie.... Dycha dziennie i po krzyku w jeden tydzień... a tu już pół tygodnia przebimbane.... ehh..
-

Offline Moongirl

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 493
  • Płeć: Kobieta
98 kroków do szczęścia...
« Odpowiedź #36 dnia: 4 Lipca 2006, 20:49 »
No i najważniejszego zapomniałam:
MISIEK ZAPISAŁ SIĘ NA SIŁOWNIĘ!!! Baardzo się z tego powodu cieszę, tym bardziej, że od tylu lat nikomu się to nie udawało... Nie chodzi tu bynajmniej o walory estetyczne miśka (nie narzekam:D), ale o zdrówko... Miś jest bardzo misiowaty, a jak na misia przystało lubi sobie zjeść, choć nie znów aż tak dużo ( ja jem czasami więcej:P), ale miś duużo odpoczywać lubi... i sadełko się robi... I na ten dodatek kilka ładnych lat temu Przemek miał więzadła urwane i kawałek łękotki też mu wycięli, co też przyczyniło się do utrwalenia tego trybu życia....
A tu nagle misiek stwierdził, że się zapisuje... i się zapisał!!! SUUUPER!!!! W tym układzie chyba znów muszę zapisać się na aerobik:)

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
98 kroków do szczęścia...
« Odpowiedź #37 dnia: 4 Lipca 2006, 20:56 »
Cytat: "Moongirl"
W tym układzie chyba znów muszę zapisać się na aerobik:)

popieram....wszystkimi mrówczymi odnóżkami...
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline asia

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 9607
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.09.2005r.
98 kroków do szczęścia...
« Odpowiedź #38 dnia: 5 Lipca 2006, 14:56 »
Moongirl - brawa dla Twojego Misia  :D
Ruch jest baaardzo ważny - wiem coś o tym...  :wink:

Offline ~Ania~
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 24071
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2006-10-07
98 kroków do szczęścia...
« Odpowiedź #39 dnia: 10 Lipca 2006, 22:05 »
Cytat: "Moongirl"
A tu nagle misiek stwierdził, że się zapisuje... i się zapisał!!! SUUUPER!!!!

O!!! To naprawdę super :) Fajowo :) No i dzięki temu jak widać sama się być może zmobilizujesz :)

Buziaki

Offline Moongirl

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 493
  • Płeć: Kobieta
98 kroków do szczęścia...
« Odpowiedź #40 dnia: 18 Lipca 2006, 15:25 »
WItam po małej przerwie:) Tempo moich przygotowań jest na razie spowolnione, nie to co Liliann:) Gna jak szalona, aż trudno mi uwierzyć, że ślub w tym samym terminie mamy:)))))
Opóźnienia są efektem niedouczenia okulistów:( którzy przez 2 lata wlepiali mi jakieś szkła kontaktowe, a teraz okazało się, że mam niedotlenienie rogówki i męczę się w okularach... MASAKRA! Ale dziś już idę na kolejną ( i mam nadzieję ostatnią) wizytę do pana doktora, który na studiach się chyba nie obijał, i wie o co kaman w tym wszystkim:) Także mam nadzieję, że dziś już moja męczarnia dobiegnie końca i  będę znów wszystko widziała!!!  :wink:

3/4 zaproszeń już zrobione, wyszło nam gości koło 100, w tym naszych znajomych lekko ponad 20. Smaruję się magiczną maścią polecaną mi przez kosmetyczkę, efekty na razie małe, ale są. Buźka coraz ładniejsza, dodatkowo chodzę na eksperymentalną (znów robię za królika doświadczalnego:P) terapię na urządzenie CellCare (w zeszłym roku robiłam tłumaczenie do tej machiny, ale teraz też je testuję na sobie...). Zobaczymy co z tego wyjdzie:)

W najbliższy weekend planuję wyjazd do Szczecina, spotkanko z rodziną i rozdawanie zaproszeń, no i oczywiście ZAKUPY!:)... niekoniecznie ślubne... :lol:

Offline Dorota77
  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 780
  • data ślubu: 12.08.2006
98 kroków do szczęścia...
« Odpowiedź #41 dnia: 18 Lipca 2006, 17:43 »
Cytat: "Moongirl"
Tempo moich przygotowań jest na razie spowolnione

Teraz jest luz ale zobaczysz jak ruszysz z przygotowaniami tuz przed ślubem.

Offline skylla
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 3
98 kroków do szczęścia...
« Odpowiedź #42 dnia: 21 Lipca 2006, 00:28 »
to ja moze jeszcze wroce do bukietów: mysle ze bialy zabardzo zlewa sie z sukienka, ale ten rozowy jest sliczniutki:-) zaproszenia cud miod i orzeszki + respect za reczne wykonanie. kazde takie zaproszenie jest malym dzielem sztuki i goscie powinni sie czuc zaszczyceni :)

pieniadze nie daja szczescia, dopiero zakupy!!! (c) Marilyn Monroe, takze uszczesliwiajmy sie :D (c) ja

pozdrowka:***

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
98 kroków do szczęścia...
« Odpowiedź #43 dnia: 21 Lipca 2006, 01:15 »
Cytat: "Moongirl"
Tempo moich przygotowań jest na razie spowolnione, nie to co Liliann:)


oj wcale tak nie gna, jak Ci sie wydaje...
Ja tam sie czuję spowolniona
a w ogóle mam doła......
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline Moongirl

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 493
  • Płeć: Kobieta
98 kroków do szczęścia...
« Odpowiedź #44 dnia: 23 Lipca 2006, 09:56 »
69 days, 6 hours, 15 minutes and 32 seconds...

Zaproszenia dla mojej rodziny rozdane! Wpadliśmy do Szczecina i lataliśmy okrutnie, ale misja wypełniona...:) Ja przy okazji troszke portwelik misiaczka przewietrzyłam... Jakoś tak się luźno w środeczku zrobiło- ale kupiłam oczywiście same potrzebne rzeczy!:) Żadne ślubne (tak jak przewidywałam), choć pozawieszałam oko na tym czy tamtym....

Zastanawiam się ostatnio nad tiulem, ale po przeczytaniu postu Lei, że na Tobruku fizelina po 10 zl, chyba sklonię się ku tej wersji.... Zaczynam planować wystrój sali, choć mam o tyle zadanie ułatwione/ utrudnione, że tam co tydzień ślub więc można bazować na wystroju swoich poprzedników, no ale zonk jest co do tego, co oni powymyślają! Bo przecież może być super, a może być i kiszka... Chyba jak będę u właścicielki gadać o szczegółach, poproszę o namiary na parę młodą z 23. 09, żeby z nimi pogadać...

Cytat: "skylla"
mysle ze bialy zabardzo zlewa sie z sukienka, ale ten rozowy jest sliczniutki:-)


Kurka, no właśnie sama nie wiem... Ale chyba też bardziej się skłaniam ku delikatnym odcieniom różu... Albo biel połączyć z zielenią- taki bukeit liściasty???

Cytat: "skylla"
zaproszenia cud miod i orzeszki


Dziękuję pięknie, też jestem zadowolona z efektu końcowego:) :mrgreen:

Cytat: "liliann"
a w ogóle mam doła......

Spoko Lila, to na pewno ta pogoda tak podziałała na Ciebie, pędzisz z przygotowaniami jak szalona... Miśkowi zresztą nagadałam ostatnio, że już nawet inne podwiązki mają, a ja co?! heheh :lol: kurka nic nie gotowe:)

Offline Lea

  • Przyjaciele
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5537
  • Płeć: Kobieta
  • Nelcia mój kawałek nieba
98 kroków do szczęścia...
« Odpowiedź #45 dnia: 23 Lipca 2006, 16:27 »
Moongirl- fizelinke polecam (nawet KAHA-dekoratorka mi ja polecala) :):):):)

Ja mam inny problem...nigdzie nie ma bladorozowych jednokolorowych serwetek :(:(:(:(:(

Cytat: "Moongirl"
Chyba jak będę u właścicielki gadać o szczegółach, poproszę o namiary na parę młodą z 23. 09, żeby z nimi pogadać...

Niezly pomysl
Życie jest jak gra planszowa...czasem ktoś stoi na twoim polu.

Offline Moongirl

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 493
  • Płeć: Kobieta
98 kroków do szczęścia...
« Odpowiedź #46 dnia: 24 Lipca 2006, 17:21 »
Cytat: "Lea"
nigdzie nie ma bladorozowych jednokolorowych serwetek


są takie jak szukasz, widziałam w katalogu firmy "Duni". Tylko nie wiem jaka cena...

Offline Lea

  • Przyjaciele
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5537
  • Płeć: Kobieta
  • Nelcia mój kawałek nieba
98 kroków do szczęścia...
« Odpowiedź #47 dnia: 24 Lipca 2006, 17:38 »
Znalazlam!!!!!!

Cytat: "Moongirl"
widziałam w katalogu firmy "Duni".

OOO- ja tylko szukalam po sklepach i na polkach takich nie bylo :(:(

W niedziele moj R. mowi bysmy po cos tam poszli do sklepu-tuz przy mojej ulicy. No i oczywiscie poszlismy. Wchodze w regaly gdzie sa zeszyty itp. Patrze i oczom nie wierze- leza rozowe serwetki!!!!
Tak oto Rysio doprowadzil mnie do celu... hihi
Życie jest jak gra planszowa...czasem ktoś stoi na twoim polu.

Offline Moongirl

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 493
  • Płeć: Kobieta
98 kroków do szczęścia...
« Odpowiedź #48 dnia: 25 Lipca 2006, 18:32 »
Cytat: "Lea"
Tak oto Rysio doprowadzil mnie do celu

No proszę! Czasem faceci na coś się przydają!:P

Kolejnym etapem do ślubu było nabranie brązowego koloru skóry... Poszłam pierwszy raz w tym sezonie na plażę, i.... zjarałam się jak świnka... odkrywam uroki bycia wysmarowaną jogurtem.... Ale za to jaka suuuper woda- cieplutka że szok!!!! Mówię Wam- rewelacja!!!!   :wanna:

Offline sweetcoffee

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 451
98 kroków do szczęścia...
« Odpowiedź #49 dnia: 25 Lipca 2006, 18:54 »
Cytat: "Moongirl"
i.... zjarałam się jak świnka...

to tylko czekać jak róż zmieni się w super brązową skórkę  :wink:

Offline Moongirl

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 493
  • Płeć: Kobieta
98 kroków do szczęścia...
« Odpowiedź #50 dnia: 3 Sierpnia 2006, 17:31 »
58 dni do ślubu...  :lol:
Po dzisiejszej kontroli sanepidu mogę być już spokojniejsza, bo ostatni czas należał raczej do baaardzo nerwowych i zalatanych... zamawianie jedzonka, dopilnowanie wszystkiego i jeszcze przeglądanie i porównywanie ofert... Dzień jest na to zdecydowanie za krótki- stąd mój nienormowany czas pracy zmienił się w 12- godzinne latanie po firmie...
...w związku z tym jestem chyba najbardziej w tyle ze wszystkich w związku z przygotowaniami do ślubu... moi przyszli teściowie do dzisiaj nie oddali mi listy ich gości!!!:/ Zrobiłam więc w wolnym czasie jedynie okładki, a "środki" będę doklejała na bieżąco... Pozostałe 30 zaproszeń rozdanych lub rozesłanych...
...dziś mieliśmy iść do USC, ale mój misiu chyba specjalnie tak długo obiadek jadł, że już było po ptokach... załatwimy w poniedziałek...
... teraz lecimy na nauki...:/ a takiego mam lenia...heh....

przy okazji wrzucę fotki kiecek w sam raz na poprawinki:)

Offline Moongirl

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 493
  • Płeć: Kobieta
98 kroków do szczęścia...
« Odpowiedź #51 dnia: 4 Sierpnia 2006, 18:35 »
57 dni do...

Sukienki, które mi się najbardziej podobają:



właśnie czegoś w tym stylu będę szukała dla siebie... niekoniecznie różowe, tak przypadkiem mi się ułożyło... na pewno nie chcę dłu\giej do ziemi, z gorsetem, chcę wyglądać delikatnie i romantycznie...:)
teraz jestem na etapie poszukiwania butków, bo wiem, że będzie to mój problem... choć poprzeglądałam trochę różne wątki i wypisałam sobie, które sklepy muszę odwiedzić, przy następnej wizycie w Szczecinie... może nie będzie tak źle...

Wysłaliśmy dziś również pisemka o przesłanie odpisów aktów urodzenia, bo już najwyższy czas zbierać te papiery, żeby można było złożyć wizytę w USC... Mam nadzieję, że w ciągu trzech tygodni je przyślą...

W końcu tempo przygotowań ślubnych nabiera rozpędu... Cieszy mnie to, bo zaczynam w końcu czuć, że za mąż wychodzę:)))))

Offline sweetcoffee

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 451
98 kroków do szczęścia...
« Odpowiedź #52 dnia: 4 Sierpnia 2006, 19:17 »
śliczne te sukienki na poprawiny mi najbardziej podoba się pierwsza a będziesz szyła czy kupowała?

Offline Ecia

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1128
98 kroków do szczęścia...
« Odpowiedź #53 dnia: 4 Sierpnia 2006, 23:38 »
Mooongirl ja też stawiałabym na pierwszą sukienkę :)


Offline Moongirl

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 493
  • Płeć: Kobieta
98 kroków do szczęścia...
« Odpowiedź #54 dnia: 5 Sierpnia 2006, 15:13 »
56 dni do...
dzień dylematów...

Dzięki Ecia i Sweetcoffee za opinie... Mi chyba też najbardziej odpowiada styl pierwszy, w przyszłym tygodniu najprawdopodobniej pojadę do Szczecina i taka właśnie sukienka będzie przedmiotem moich poszukiwań...:)

Kolejne dwa cele:) niemniej strategiczne:):
- butki: najbardziej podobają mi się z czubeczkiem ale mam stracha że będzie mi się przez to ciężej tańczyło i że mnie podepczą... co na to doświadczone forumki?:)
oto moje typy:





Co do fryzurki to mam ostatnio kilka wątpliwości... tzn. podobają mi się takie:




Jest to kwestia o tyle ważna, że do fryzurki i dodatków we włosach chcę dobrać biżuterię... chciałabym takiego kwiatka na szyję... więc czy może być kwiat też we włosach? czy lepiej 1 ozdoba tego typu??? no i co z diademem? przymierzałyście przed podjęciem decyzji czy w ciemno uparłyście się że chcecie go mieć???:)

Offline Moongirl

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 493
  • Płeć: Kobieta
98 kroków do szczęścia...
« Odpowiedź #55 dnia: 5 Sierpnia 2006, 17:15 »
DECYZJA PODJĘTA:)

kupiłam diademik! Bardzo mi się podoba bo jest bardzo delikatny, i co bym nie miała na głowie, będzie pasował:


Czyli chyba problem z dodatkami na szyi rozwiązany- coś z cyrkoniami musi być!

Offline Ecia

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1128
98 kroków do szczęścia...
« Odpowiedź #56 dnia: 5 Sierpnia 2006, 19:43 »
Moongirl diademik masz przepiękny! Delikatny, nie za duży, po prostu idealny :) Myślę, że do niego najbardziej pasowałaby ta fryzurka:


Jeśli chodzi o buty, to ja się nie zdecydowałam na czuby, bo palce bolały mnie już w czasie przymierzania... Dla mnie są po prostu zbyt ciasne i niewygodne, ale to nie znaczy, że dla Ciebie muszą takie byc :)


Offline Agnieszka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3075
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.08.2005
98 kroków do szczęścia...
« Odpowiedź #57 dnia: 5 Sierpnia 2006, 20:54 »
Moongirl,  diademik prześliczny....a co do butów to obstawiam nr 1


Ja jako pierwsza pod sercem Cię noszę,ja o Twoje zdrowie najgoręcej proszę.Ja jestem przy Tobie od pierwszego grama,Tyś mój świat cały,a ja...Twoja mama..

Offline Moongirl

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 493
  • Płeć: Kobieta
98 kroków do szczęścia...
« Odpowiedź #58 dnia: 8 Sierpnia 2006, 17:05 »
Dziękuję Ecia i Agnieszka:) Kupiłam diademik, bo cena była bardzo atrakcyjna, a przyznam się, że nie mierzyłam nigdy czegoś "takiego", więc w praniu zobaczę, czy będzie mi pasował... a do takich kamyków cyrkonio- podobnych łatwo dopasować coś z biżuterii- myślę o delikatnych kolczykach i cyrkonii na takim białym, aksamitno-podobnym pasku... jak znajdę coś, co odzwierciedla moją wizję- wkleję oczywiście...

Przed własnym ślubem czeka mnie "mała" wprawka, bo we wrześniu współorganizuję jeszcze 2 wesela (!!!), więc podpatrzę co i jak...:) tylko żebym miała czas organizować swoje...:))))  :wink:

Offline Moongirl

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 493
  • Płeć: Kobieta
98 kroków do szczęścia...
« Odpowiedź #59 dnia: 10 Sierpnia 2006, 17:00 »
50 days, 23 hours, 16 minutes and 39 seconds !!!

Dziś udało mi się załatwić kilka spraw, nie wychodząc z pracy...:) Jak tego dokonałam? "Wykorzystałam" inną pannę młodą:)))) hehe to się nazywa taktyka, co nie?
Ano a wszystko dlatego, że koleżanka z pracy  też bierze ślub, ale już teraz w sierpniu, no i zgadałyśmy się i razem przystrajamy sobie sale- także wszystkie dodatki kupujemy wspólnie (oczywiście to, co nam wspólnie pasuje- szczególiki osobno), i dzielimy się wydatkami na pół...
Także w ten oto sposób udało mi się kupić fizelinę- było "tylko" 50 metrów, ale może się okaże, że to wystarczy, i jakieś tam drobiazgi typu kwiatki, świeczuszki itd.


... Zresztą u mnie w pracy ostatnio ślubna atmosfera non stop... recepcjonistka ślub miała w czerwcu, teraz Kaśka w sierpniu, szefowa bazy zabiegowej we wrześniu- 23- no i ja też wrześniowa... W wolnej chwili więc, jak się spotka taki klubik, ploteczki ślubne lecą jak wióry:))))

... Czym się mogę pochwalić, to bardzo pozytywnym przyjęciem moich zaproszeń... Moja kumpela wszystkim je pokazuje, i kilka osób powiedziało, że to niemożliwe, żeby ręcznie coś takiego zrobić... :))) Może żartowali, ale to naprawdę budujące, kiedy poświęca się na to tyyyyyle czasu....

... odliczam czas do przyjazdu do Szczecina, kiedy to będę mogła załatwić sprawę bucików, sukienki dla mnie i dla świadkowej oraz innych bardzo interesujących dodatków ślubno- poprawinowych... W Ś-ciu nic nie ma ciekawego... ehh...

...co mi zostało na mojej biednej głowie:
 :arrow: czekanie na odpisy aktów urodzenia i następnie załatwianie reszty w USC
 :arrow: dokończyć zaproszenia a następnie zabrać się za zawiadomienia
 :arrow: ciuchy, buty i pierdoły dla mnie
 :arrow: ciuchy, buty i pierdoły dla misia
 :arrow: orientacja w świnoujskich cukierniach, kwiaciarniach
 :arrow: obrączki

..czego nie wiem:
 :?: kiedy kupować alkohol- miesiąc przed? chyba jak potwierdzenia mi już przyjdą?
 :?: kiedy przyjdzie mój diadem? czy będzie pasował i w ogóle???
 :?: jaka będzie pogoda i czy muszę zamawiać bolerko???

 :koncert:

Pozdrowienia, Aga