Asteris (mama jest pół-greczynką i zależało jej na greckim imieniu)
Czyli Gwieździsty - czy jakoś tak.

No takie niezbyt popularne w Grecji.

Ja żadnego nie znam.
W Grecji prawie zawsze nadają dzieciom imiona po dziadkach. Chyba, że się "skończą" dziadkowie (na przykład jeśli jest 3 synów), to mogą sobie wymyślić inne).

Przynajmniej mają łatwiej.
Imion nie używają przed chrztem. Nie zwracają się do dzieci po imieniu, ani o nich nie mówią używając imienia, bo póki nie ochrzczony, to jeszcze nie ma imienia.

Mówi się "nasza dzidzia" itp. A chrzest nierzadko odbywa się w wieku około 2 lat.
Aha! I nawet w urzędzie się zapisuje bez imienia, a dopiero potem się zmienia w akcie urodzenia.