Zachęcona propozycją Beth postanowiłam pokazać Wam jak my mieszkamy... wprowadzając się do tego mieszkania było fatalnie!! Ściany "obgryzione", było brudno.... eh szkoda gadać! mieszkanie ogólnie było bardzo zaniedbane, a my niewiele myśląc od razu spakowaliśmy się i wprowadziliśmy się do tego małego syfku

Zanim mogliśmy pozwolić sobie na jakiekolwiek odświeżanie (nie licząc pełnej dezynfekcji, którą zrobiliśmy na samym początku) nasze 49 m2 przypominało istne pobojowisko.
Remoncik robiliśmy w lipcu. Pół roku po przeprowadzce. Kwota jaką dysponowaliśmy to... niespełna 3 tys zł. Kto kiedykolwiek robił remont wie, że to bardzo niewiele.
Co za to zrobiliśmy? W dużym pokoju położyliśmy nowe tapety i założyliśmy rolety. meble dostaliśmy "w spadku" dlatego są jakie są- 3 różne komplety

... w przyszłości marzą nam się nowoczesne mebelki i skórzany wypoczynek w kolorze kremowym...wtedy tez decydowałabym się na ciemniejsze ściany.
Fantastycznym wynalazkiem są te jasne rolety które widzicie na zdjęciach. Przepuszczają dzienne światło nie rażąc i jednocześnie zasłaniają przed wścibskim wzrokiem sąsiadów (mieszkamy na parterze). W mieskzanku panuje teraz świąteczna atmosferka stąd też choinka i różne dekoracje (to na lampie to jarzębina

Generalnie panuje w tym pokoju taka dysharmonia której nie lubię... mnóstwo rzeczy do siebie nie pasuje, ale to ze względu na to, że jak już coś kupuje to myślę o tym jak to będzie wyglądalo w przyszłości z "docelowymi" mebelkami nie patrzac na to co mam teraz
Jeśli chodzi o mały pokój, miał on być naszą malutką, przytulną norką, gdzie byśmy spali, mieli komputerek i takie tam. Oczywiście ograniczenia finansowe nie pozwalały na cuda, ale udało nam się położyć panele, tapety, założyć roletki, przemalowac mebelki, a po slubie zakupiliśmy kanapkę, która jest przefantastyczna!!!! Fajnie wygląda po złożeniu (wtedy nie straszę gości bałaganem

a jak się ją rozłoży jest duuuuuuuża (szerokość 170 cm!) i spełnia rolę małżeńskiego łoża

W zasadzie teraz tylko jak się spodziewamy "wizytacji" ścielimy łóżko... na codzień jest przykryte kapą

Tak dla porównania:
Zdjęcie przed (rozbione przy przeprowadzce dlatego taki burdel!!!)
I aktualne:

I po rozłożeniu łóżka:
Kolejne co zrobiliśmy to przedpokój, który jest naszym małym sukcesem

Położyliśmy nową tapetę, panele oraz zabudowaliśmy starą szafę co zdecydowanie powiększyło nam przestrzeń... wizualnie rzecz jasna

Zdjęcie przed:
i po (ale robione z drugiej strony)
i od drzwi wejściowych:
Wszystko, oprócz zabudowy szafy robiliśmy sami z małą pomocą mojego taty. Są niedociągnięcia, ale po odswieżeniu naszych czterech ścian w końcu poczuliśmy się jak u siebie! Remontu wymaga jeszcze kuchnia i łazienka... ale póki co odkładamy na to pieniądze. Myśle, że łazienkę uda nam sie zrobić podczas przyszłorocznych wakacji... a z kuchnią jeszcze zobaczymy jak będzie. póki co nie nadają się do pokazywania
