Zdróweczka!!!!!!!!!!!!!
A co do Wiktorka - tłumacz i staraj się nie mazać przy nim.Tzn nie na zasadzie "uu Wiktroku,czemu płaczesz i tak dlaej" Nie wiem,jak to wytłumaczyć. Tylko spróbwac zmienić temat, pokazać coś za oknem,coś ulubionego itp.Pewnie to próbujecie roić,ale tak mi się nasunęło.
No i ja myślę,że to przejdzie. Miłek nasz też czasem tak miał, że solidaryzował się z płczącymi....
Teraz mniej,ale rzeczywiście nadal ma kwaśną minę jak ktoś płacze.
pozdrawiam!!!