Dziękujemy cioteczkom za odwiedziny i dobre słowo

Dzisiaj Wiktorek doszedł do wniosku, że skoro wczoraj spał w dzień przez 4 godziny to dzisiaj nie musi spać wcale. Kilka moich prób aby zasnął spełzło na niczym. Kładłam się z nim na łóżku i mówiłam żeby spał, sama zamykałam oczy i udawałam, że śpię. Ale sami go nauczyliśmy, że jak dasz mamie/tacie buzi to otworzy oczka, więc mały całował mnie co chwilkę. W końcu stwierdziłam, że nie ma sensu go kłaść na siłę. Najwyżej wcześniej pójdzie spać na noc. I tak sie spało. Wiktor wytrzymał do 18.30. Nawet na kąpiel nie miał siły. Na szczęście doczekał się tatusia, który zrobił nam niespodziankę i wrócił wcześniej z uczelni
Wcześniej pisałam o dolnych trójkach, które to niby wychodziły, wychodziły i w końcu nie wyszły

Za to teraz idzie mu prawa górna trójka, bo leci mu wodnisty katarek z prawej dziurki i do tego łzawi mu prawe oczko. No i pojawił się znajomy płacz. W ciągu dnia Kilka razy zaczął płakać tak ni stąd ni zowąd. A po zaśnięciu w ciągu niespełna godziny wybudzał się 4 razy z wielkim krzykiem. Dałam mu pół łyżeczki paracetamolu i teraz przynajmniej śpi spokojnie. Zobaczymy jak długo
