Autor Wątek: LUDZISKA ALE SIE STRESUJE  (Przeczytany 17454 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline agniechaaaa
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 44
przysiega+trema
« Odpowiedź #30 dnia: 27 Maja 2006, 10:49 »
ooo ciekawe

Offline deesse
  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 70
przysiega+trema
« Odpowiedź #31 dnia: 28 Maja 2006, 17:27 »
Agniecha prosze nie rób tego! rozumiem, że Cię paraliżuje strach i wogóle ale sądze że sama atmosfera chwili i uroczystośc tego dnia pomogą Ci to wszystko przezwyciężyć. Zobaczysz będziecie tylko Ty i Twój Mąż i nikt się liczyc nie będzie... a jeśli bardzo bardzo sie boisz to poćwiczcie to razem :)


Offline azzurra
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1839
przysiega+trema
« Odpowiedź #32 dnia: 28 Maja 2006, 17:30 »
Cytat: "monia"
możesz popropsić księdza zeby podczas przysięgi wyłączył mikrofon.. nikt poza pierwszymi ławkami ( rodzicami) was nie usłyszy


Moim zadaniem to fatalne rozwizanie. Wielu ludzi przychodzi na ślub dla młodej pary, chcą właśnie te słowa usłyszeć. Nie powinno się wyłączać mikrofonu. Już lepiej przed ceremonią wziąć delikatne ziołowe tabletki na uspokojenie. W każdej aptece bez recepty do dostania.
Na babskim forum wcześniej czy później do głosu dochodzi zazdrość...

Offline asia

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 9607
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.09.2005r.
przysiega+trema
« Odpowiedź #33 dnia: 28 Maja 2006, 18:36 »
Też uważam, że nie jest to najlepszy pomysł...
1. zgadzam się z Azzurrą, że ten moment mszy jest najbardziej wyczekiwany przez gości - każdy chciałby usłyszeć słowa przysięgi!
2. jeżeli będziecie mieli pana kamerzystę, który będzie kręcił film ze ślubu i wesela - musi być słychać cokolwiek aby móc to nagrać
Nie wyłączaj mikrofonu!

Offline Pieron

  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 42
przysiega+trema
« Odpowiedź #34 dnia: 28 Maja 2006, 19:04 »
No aj to w takich sytacjach trace głos wiec napewno trzeba cos bedzie zarzyc.  :D  :D

Offline donia

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 776
przysiega+trema
« Odpowiedź #35 dnia: 28 Maja 2006, 19:09 »
Cytuj

No aj to w takich sytacjach trace głos wiec napewno trzeba cos bedzie zarzyc.  

tak syropku na kaszel  :lol:
Proszę jakiegoś aniołka w niebie, daj mi skrzydełka, ja chcę do Ciebie

Offline Pieron

  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 42
przysiega+trema
« Odpowiedź #36 dnia: 28 Maja 2006, 19:14 »
Kochanie  chodzilo mi o kompiel.
 :D  :D  :D  :D  :D  :D  :D  :D

Offline donia

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 776
przysiega+trema
« Odpowiedź #37 dnia: 28 Maja 2006, 19:17 »
Cytat: "Pieron"
Kochanie chodzilo mi o kompiel.
       

domyślam się, że nie o wodę ognistą bo ty nie pijesz głupasie, uraczymy się naparem z melisy i pośniemy pod ołtarzem  :twisted:  :mrgreen:
Proszę jakiegoś aniołka w niebie, daj mi skrzydełka, ja chcę do Ciebie

Offline Pieron

  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 42
przysiega+trema
« Odpowiedź #38 dnia: 28 Maja 2006, 19:21 »
Ale moze nas ksiadz obudzi jak pokropi nas woda hihihi
 :wink:  :wink:  :wink:  :wink:  :wink:  :wink:  :wink:

Offline Gosiaczek80

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8055
przysiega+trema
« Odpowiedź #39 dnia: 21 Czerwca 2006, 09:54 »
prxyszłe panny młode, szczególnie te , które wiedzą ze beda sie strasznie denerwować.
Brałam ślub w ostatnią sobotę. I ja jak to ja, nerwy mam mocne, ale w kościele dopadło mnie straszsne zdenerwowanie (tylko ja w takich silnie  stresowych sytułacjach nie tracę głowy), w pewnym momencie nie nadążałam z oddychaniem za tempem bicia mojego serca. Przy samej przysiędze nie widziałam nic poza błękitnymi oczami mojego mężą, a nasze ręce były pod stułą straszsnie mocno ściśnięte; nie widziałam fleszy od aparatu i musiałam się mooocno skupic aby usłydzeć głos księdza. Łzy miałam w oczach, mało brakło abym się nie rozpłakała ze wzruszenia. Wystarczyło by tyllko aby ktoś standardowo powiedział : " Gosia tylko nie płacz", a polała by się fontanna łez i wszyscy goście słyszeliby " płaczącą pannę młodą" . Ale mocny uścisk dłoni pomaga i też to, że patrzy się sobie w oczy; i cchyba na tych oczach trzeba sie skupić....

tyle o mnie. A jeśli chodzi o pana młodego, to jest troche inaczej. on nigdy (w przeciwieństwie do mnie) nie występował publicznie (akademie, wierszyki) i bał sie tej mszy strasznie. (dwa dni przed naszym ślubem byliśmy na ślubie mojej koleżanki i w tedy bardzo sie przejął tym, że zza 2 dni będzie musiał "wystąpić"). Na samym początku ślubu, tak mniej więcej mniej więcej do kazania, był potwornie stremowany, spięty, pot się po nim lał strumieniami. ale potem poszło lepiej, jak już " najgorsze" miał za sobą. Później okazało się, że jak byłam u fryzjera to on pojechał do apteki i kupił sobie ziołowe tabletki z waleriany na uspokojenie (pani mu je doradziła). rano wzioł jedną, przed samym wyjściem drugą. I myslę, że one mu też pomogły, bo na przysiędze to trzymał się lepiej ode mnie. Na zdjęciach, które mielismy przed ślubem, nie było po nim widać stresu, a po kazaniu trochkę się rozluźnił. Także myslę, że taki małe ziołowe tableteczki wcale nie zaszkodzą. A mogą pomóc.

Aha, i bardzo ważna jest tu rola księdza, który prowadzi mszę ślubną. Każdy ksiądz ( choć dla pewności można z księdzem porozmawiać wcześniej o swoim strachu i nerwach) powinien rozładować napięcie, uśmiechać się do młodych aby im dodać otuchy , a nawet trochę pożartować.

Trzymajcie się dogie przyszłe panny młode i drodzy panowie młodzi.
Stres jest duży, choć może nie u wszystkich, ale da się go opanować, trzeba tylko uwierzyć, że będzie dobrze, że dacie radę, ze robicie to dla siebie, a nie dla całej rzeszy gości. I nie ważne jest to, czy głos się wam załamie, czy popłyną łzy, ważne byście patrzyli obie w oczy i tej drugiej osobie złożyli przysięgę tak od serca płynącą.



Offline Żabcia

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 320
przysiega+trema
« Odpowiedź #40 dnia: 21 Czerwca 2006, 11:26 »
U nas proboszcz wymaga od nowożeńców składania tej przysięgi z głowy. I nie ma powtarzania za księdzem. Co powiecie na takie rozwiązanie? Ja nie wiem jak to przeżyję a ślub już za tydzień.


Offline groszek
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1871
przysiega+trema
« Odpowiedź #41 dnia: 21 Czerwca 2006, 13:27 »
A mnie sie wydaje, że nie będę się stresować. Przecież to ma być radosne wydarzenie, wyczekane, a nie podpisanie wyroku...  :wink:

Offline Beth

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1930
  • Płeć: Kobieta
  • Master of disaster!
  • data ślubu: 02.09.2006
przysiega+trema
« Odpowiedź #42 dnia: 21 Czerwca 2006, 22:09 »
Gosiaczek - bardzo ładnie napisałaś i na pewno wezmę sobie Twoje rady do serca. Ja też do tego podejdę z radością Groszku, ale to jest jeden z takich momentów w życiu, w którym po prostu dech zapiera i wszystko ze szczęścia, przejęcia, miłości i wzruszenia odbiera głos i jakieś takie "trzymanie się". U mnie pewnie będzie podobnie - już teraz jak myślę o tym to mnie z podniecenia, ale też strachu zatyka i ściska w dołku.
Gosiaczek - jeszcze raz wszystkiego najlepszego i dzięki za taką relację!

Offline Gosiaczek80

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8055
przysiega+trema
« Odpowiedź #43 dnia: 22 Czerwca 2006, 10:45 »
Cytat: "groszek"
Przecież to ma być radosne wydarzenie, wyczekane, a nie podpisanie wyroku...

zgadzam się z Tobą Groszku. To bardzo radosne przeżycie, ale jest stres związany czy wszystko pójdzie dobrze, czy o wszystkim pamiętaliśmy. Lekkie poddenerwownie, chyba całą tą sytułacją. Ale jest takie uczucie, które trudno opisać słowami.  Chyba takie pomieszanie tego  wszystkiego, o czym wyżej napisała Beth.  Poza  tym składa się ślubowanie na całe życie. Mnie dodatkowo zestresowała pogoda, bo deszcz co chwila padał. I naprawdę ledwo wkomponowaliśmy się z plenerem w tą pogodę.
A jak wytłumaczyć to, że teściowa też ledwo się trzymała, po mszy łzy miała w oczach, sąsiadka tylko mnie zdążyła powiedzieć życzenia, a potem łzy jej leciałay, albo że moja babcia to już tylko płakała i nic nie mogła wypowiedzieć. przecierz chyba nie płakali z żalu, ze smutku. To są jakieś takie niewytłumaczalne nerwy... jedyne w swoim rodzaju. Być może porównywalne do nardzodzin dziecka, ale wtedy to płacze ze wzruszenia tylko nowa mama, a nie ileś tam osób.



Offline Lilkuś

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1447
przysiega+trema
« Odpowiedź #44 dnia: 24 Lipca 2006, 15:31 »
troszke odświeże temat....

... tak sobie czytam ten topic...aż sie wzruszyłam ... taka mam naturę wrażliwca, co na komediach romantycznych płacze w kinie  :oops:

ja juz mam małego steresa przed slubem co na przeszło 8 miesiecy...ale taka jestem, lubie wszystko dopiete na ostatni guzik  8) pomału zaczynam myśleć, że zamówienie sukni w styczniu to za późno, ze jednak to ja (a nie przyszły teściu z moim M ) powinnam sie wybrac z M na zakupy by przypadkiem gafy nie sterzelil (ubrać sie potrafi ale ja sie boje :serce: ), ze nie zdąze wszystkiego zaplanowac itp......  :idea: ODBIJA MI :)  :mrgreen:  :mrgreen:

ja w stresie mam tak, ze albo jestem bardzo smutna (nawet gdy wszyscy w koło weseli) albo dopada mnie głupawka czyli płacz i dziki smiech połączony ze szlochaniem (wczoraj mnie dopadło nie wiedziec czemu :oops: i M stwierdził, ze faktycznie jestem "walnięta" :):):) )
 :mrgreen:  :mrgreen:

staram sie mysleć tylko opozytywnych rzeczach - w koncu ślub jest nijako ukoronowaniem naszej miłosci...jak napisała groszek to nie wyrok :)

Offline Gosiaczek80

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8055
przysiega+trema
« Odpowiedź #45 dnia: 25 Lipca 2006, 12:03 »
Cytat: "Lilkuś"
staram sie mysleć tylko opozytywnych rzeczach - w koncu ślub jest nijako ukoronowaniem naszej miłosci...

i tego się trzymaj. A skoro przysięgę ślubną zdołał przeżyć mój (już:)) mąż, to chyba każdy to przejdzie..

W niedzielę byliśmy na mszy w tej parafi, w której sobie ślubowaliśmy. Przed ołtarzem stał kosz z kwatami po sobotnim ślubie... i jednocześnie naszła oboje doznaliśmy takiej samej refleksji ..... "czy zdajesz sobie sprawę , że tam pod ołtarzem tak nie dawno staliśmy? że my TO już przeżyliśmy? ćży wyobrażasz że my już tak niedawno, niespełna miesiąc temu staliśmy pod tym ołtarzem? Odp. Nie, to wydaje się jakby było nierealne ...  jakby to był  sen... jakby to wydażenie było takim ...filmem? "
dziwne, a jednocześnie miłe uczucie...które chce się przeżyć jeszcze raz..tak samo, z tą samą kochaną osobą...



Offline Lilkuś

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1447
przysiega+trema
« Odpowiedź #46 dnia: 25 Lipca 2006, 12:29 »
Cytat: "Gosiaczek80"
W niedzielę byliśmy na mszy w tej parafi, w której sobie ślubowaliśmy. Przed ołtarzem stał kosz z kwatami po sobotnim ślubie... i jednocześnie naszła oboje doznaliśmy takiej samej refleksji ..... "czy zdajesz sobie sprawę , że tam pod ołtarzem tak nie dawno staliśmy? że my TO już przeżyliśmy? ćży wyobrażasz że my już tak niedawno, niespełna miesiąc temu staliśmy pod tym ołtarzem? Odp. Nie, to wydaje się jakby było nierealne ... jakby to był sen... jakby to wydażenie było takim ...filmem? "
dziwne, a jednocześnie miłe uczucie...które chce się przeżyć jeszcze raz..tak samo, z tą samą kochaną osobą...



na pewno jest to niesamowite przeżycie  8)  8)  
 :serce:  :serce:

Offline agniechaaaa
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 44
przysiega+trema
« Odpowiedź #47 dnia: 23 Sierpnia 2006, 19:42 »
ja sie strasznie balam przysiegi,tydzen przed naszym slubem mielismy weselicho u kuzyna i tak strasznie sie stresowalam u nich ze az strach,a na swoim wlasnym slubie dostalam glupawki i caly czas chichitalam,podczas przysiegi wszystko normalnie powiedzilam,ale pozniej przy zakladaniu obraaczki,mowilam mowilam mowilam i zapomnialam wkladac w tym czasie pierscioneczka i nawet na filmie jest jak sie nagle opamietalam i tak hop szybko obraczka na paluch

Offline gulinek
  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 256
przysiega+trema
« Odpowiedź #48 dnia: 23 Sierpnia 2006, 23:38 »
Ja tak samo bałam się przysięgi ale jakoś poszło
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
 :serce:  :serce:  :serce:  :serce:  :serce:  :serce:  :serce:  :serce:  :serce:  :serce:


Offline moni-2

  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 13
przysiega+trema
« Odpowiedź #49 dnia: 10 Września 2006, 16:16 »
hej :)

Ja obawiam sie ze przy skladniu przysiegi rozplacze sie jak male dziecko. na sama mysl leca mi lzy   :Zab:    do okow i caly pieknie wykonany makijaz splyyyyynie :) alee to beda lzy z radosci i olbrzymiej milosci :)



Offline rajdowka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7240
  • Płeć: Kobieta
przysiega+trema
« Odpowiedź #50 dnia: 15 Września 2006, 22:32 »
Boje sie ze sie pomyle albo z nerwow nie dam rady zalozyc obraczki :) A juz w ogole ciekawe ile razy bedzie mi sie snilo ze nie zdaze na swoj slub :D (standardem byly takie sny przed matura itp)

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
przysiega+trema
« Odpowiedź #51 dnia: 24 Września 2006, 10:43 »
Powiem Wam, Forumeczki, że dla mnie takie coś jak "trema w dniu ślubu" w ogóle nie istniało. nie wiem jak to możliwe, bo na każdym ślubie na jakim do tej pory byłam wzruszałam się niesamowicie, płakałam jak boberek....a u siebie NIC. Byłam przepełniona radością do granic możliwości i ta radość i szczęście cały stres ze mnie wyciągnęła dzięki czemu na własnym ślubie czułam się swobodnie a przysięga poszła gładko z dużym uśmiechem na ustach :D Pewnie jest to sprawa indywidualna, ale ja na prawdę tydzień przed ślubem bardziej się stresowałam aniżeli w dniu naszej uroczystości ;)

Offline esiaesia
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 24
przysiega+trema
« Odpowiedź #52 dnia: 3 Października 2006, 21:30 »
Mnie się czasem wydaje że dla mnie to kara a nie najważniejsza uroczystość w życiu. Ślub w lipcu a ja już panikuję, jak przyszło do płacenia zaliczek zaczęły mnie ogarniać wątpliwości: czy to napewno TEN, czy za często się nie kłócimy, czy nie jestem za młoda, czy nie za krótko się spotykamy, no i że napewno się rozwiedziemy, bo po ślubie podobno wszystko zmienia się na gorsze. Dodam że nie mieszkamy razem, wporwadzamy się do mieszkania na kilka miesięcy przed ślubem, a wszystko już będzie porezerwowane i popłacone. Mam też wątliwości co do samej uroczystości: czy wszystko będzie tak jak zapalnowałam, czy nie zemdleję ze stresu, czy nie dostanę ataku paniki (brak tchu, duszności, mdłości, poczucie że źle robię, kłucie w sercu, zimny pot - niestety w stresie mi się zdarza   :roll: )
Tak bardzo się boję i denerwuję, że jestem w stanie wszystko odwołać i zorganizować skromny obiad w domu dla najbliższych osób   :(

Offline dosiado

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1160
  • Płeć: Kobieta
przysiega+trema
« Odpowiedź #53 dnia: 3 Października 2006, 22:54 »
A ja strasznie się tremowałam w dniu ślubu do momentu kiedy ujrzałam mojego przyszłego męża - wtedy wszystkie obawy i lęki mnie opuściły. To było niesamowite!! Nie mogłam w to uwierzyć. Wszyscy goście i znajomi, którzy byli w kościele opowiadali mi później, że ywglądałam na zupełnie niestremowaną i pogodną. I rzeczywiście tak było. To chyba fakt, że nadeszła ta długo oczekiwana przez nas chwila tak nas odstresował i uszczęśliwił. A jeśli chodzi o przysięgę,, to gdy dostaliśmy kasetę, to dopiero "wydało się", że podczas jej składania nieustannie mrugałam oczami. To jest nawet śmieszne :) Część rodziny śmieję się, że do ostatniej chwili podrywałam męża, a on sam mówi, ż e wachlowałam go swoimi rzęsami, żeby nie zemdlał :) Mówię Wam - nie byłam do momentu ślubu i przysięgi świadoma tego, że w momentach stresowych mrugam oczami.... ;) a poza tym to wszystko było OK.

Offline asia-be

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 278
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 8 wrzesień 2007
przysiega+trema
« Odpowiedź #54 dnia: 5 Października 2006, 13:12 »
Oj i ja się boje. Świadkowałam u kuzynki,która w czasie przysięgi zaniemówiła na całe 5 baaardzoooo długich minut :Nie_powiem: (zazwyczaj buzia jej sie nie zamyka :) jej narzeczony płakał chyba bardziej niż mamusie :) I teraz sie boje ze ja tak samo bede miala, bo to nigdy nie wiadomo   :urwanie_glowy:


Offline kuchasia

  • Szczęśliwa Pani W.:)
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3335
  • Płeć: Kobieta
  • Lenka-Nasz Największy Skarb...
  • data ślubu: 21.04.2007 godz.18.00 Sak
przysiega+trema
« Odpowiedź #55 dnia: 19 Października 2006, 20:09 »
Ja rowniez sie boje i to strasznie...mysle ze lzy mi poleca,jagorsze jest to ze jak jak zaczynam plakac to sie uspokoic nie moge.A mam pytanie  przyseiege mowicie z pamieci czy powtarzacie po ksiedzu?Ja zawsze chcialam mowic z pamieci ale im blizej slubu tym bardziej  sie boje....teraz umiem powiedziec ale trema robi swoje....

Offline esiaesia
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 24
przysiega+trema
« Odpowiedź #56 dnia: 19 Października 2006, 22:13 »
Jak byłam na ślubach to powtarzali po księdzu  8)

Offline Vall

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16385
  • Płeć: Kobieta
  • Żyć - oznacza wciąż wyrywać się do przodu!
  • data ślubu: 07.07.2007 :smile:
przysiega+trema
« Odpowiedź #57 dnia: 20 Października 2006, 08:05 »
Cytat: "kuchasia"
przyseiege mowicie z pamieci czy powtarzacie po ksiedzu?

Ja z moim A. będizmey mówic z pamięci - nie jest długo, a jej tekst zna chyba kazdy :)
Wiadomo - stres jest... ale fajniej to wygląda, brzmi :)

Offline asia-be

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 278
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 8 wrzesień 2007
przysiega+trema
« Odpowiedź #58 dnia: 25 Października 2006, 21:17 »
a w USC mozna mowic przysiege z pamieci?? Bo ja taki bede miala a bywalam na koscielnych tylko :(


Offline kuchasia

  • Szczęśliwa Pani W.:)
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3335
  • Płeć: Kobieta
  • Lenka-Nasz Największy Skarb...
  • data ślubu: 21.04.2007 godz.18.00 Sak
przysiega+trema
« Odpowiedź #59 dnia: 26 Października 2006, 10:59 »
Asiu-be nie wiem jak w Twoim miescie ale w moim mozna mowic przysiege z pamieci w USC.Trzeba tylko to wczesniej zglosic ze tak chcecie mowic:)