"nie jestem gejem zeby szyc sobie ciuszki"
hahahah faceci to homofoby dosłownie, mój tak reaguje jak mu mówię,że ma iść na manicure "nie jestem gejem,żeby sobie pazkoncie robić" A i tak go przed ślubem zmuszę

,żeby ładnie ręce na zdjęciach wyglądały

Misspolymer, w centrum mody slubnej na kaszubskiej maja meskie garnitury i fraki, itp I maja całkiem fajne rzeczy, alternacje tez robia na miejscu jak trzeba cos skrocic, zwęzić, itp
moj ma cos a'la frak kupione i od 3 lat w szafie wisi, alternacje przed slubem tzreba bedzie zrobic, bo nawet nogawki nie obrobione heheheh Ale coraz czesciej mi mowi,że chce isc w klasycznym czarnym garniturze, mi sie wydaje ze to a'la frak będzie bardziej uroczyscie wygladać, do tego muchę już też ma kupioną, ale chyba ostatczna decyzje podejmiemy jak ja wybiore suknie i zobaczymy co bedzie fajniej wyglada do mojej sukni, bo przeciez Pan Mlody to taki dodatek do naszej kreacji w dniu slubu heheheheh

Jak byscie rozwiazaly kwestie alkoholu na weselu? Tzn tak ja alkohol musze kupic od domu weselnego, cena jest taka jak hurtowa wiec spoko. Place tylko za tyle ile wyniosa na sale, i niby na sale wnosi wlasciciel itp. I ja nie mowie,ze przytna na alkoholu, ale czy byscie np sugerowaly przypisanie kogos do nadzorowania wynoszenia alkoholu?, Np swiadka? i wtedy swiadek spisuje ile co, itp a potem latwiej przy rozliczeniu? Ja wiem,że duzo rzeczy opiera sie na zufaniu, ale cholera, kazdy grosz sie liczy i nawet jak przytna na 20 butelkach to jest prawie 700zł . Miałam okazje pracowac w tym domu weselnym, ktory wybralismy i kilka rzeczy mi sie nie spodobalo, i mam zamiar o tym wposmniec jak sie spotkami z ta Pania przed naszym slubem. Chociazby kwestia 50% kwoty za jedzenie dla obslugi, a nie uwazam,zeby to bylo warte 50%. Przyjechalismy zmarznieci i zmoknieci, postawiono nam makaron przed nosem.... rosol nigdy nie dotarl, ilosc jedzenie na ilosc osob, ktore siedzialy rzy stole tez byla smieszna w porownaniu do innych domow weselnych. I ja tu nie mowie, ze ma byc nie wiedomo ile do obrzerania sie, ale jak sie jest z Para Mloda 15 godzin to jednak czlowiek musi cos przekasic od czasu do czasu, i skoro place to 50% za fotografa czy dj, to chce miec pewnosc, ze o nich tez zadbaja, bo oni musza miec sily do pracy. Poza tym nie spodobalo mi sie, ze np w pewnym momencie zabraklo cukru do kawy i mleka. Ale ja chyba po porsu szukalam dziury w calym, bo Para i goście z wesela byli bardzooooo zadowoleni. Wiec ja juz chyba popadam w paranoje, bo chcialabym, aby wszyscy byli zadowoleni, lacznie w obsluga. A chyba wszystkich nie da sie zadowolic, bo zawsze znajdzie sie ktos z rodziny, kto skrytykuje.
Ja po prostu już popadam w paranoje, bo wydatki się piętrzą i piętrzą, i jak zaczynam liczyc ile nos to wesle wyniesie to tak jakos coraz mniej mi sie to podoba :/ Ale to chyba normalny objaw i chyba to jest normalne,że na pewnym momencie planowania takie mysli wpadaja do glowy?
W dodatku ostatnio dyskutowlaismyz moim M na temat zabaw oczepinowych, i on sie upiera przy tym idiotycznym tancu na kolyske, a ja tego nie chce, bo uwazam, ze to jak zebranie. Wystarczy,ze goscie przyniosa w kopercie, na cholere jeszcze wiecej od nich prosic? Nie mam pojecia jak mu to wybic z glowy.
Mamy juz kilka zabaw, ktore wiemy, ze na 100% chcemy, np ta z pytaniami " kto pierwszy powiedzial kocham cie" itp, chcielibysmy,zeby Panowie przebrali sie za baletnice

Taki taniec z gwiazdami na wesolo ( zawsze jest mnoswto smiechu), tanczace krzesla z fantami i na razie to tyle, zobaczymy co nam dj jeszcze zaproponuje. Chcemy,żeby bylo wesolo, ale nie za dlugo, czesc zabaw chcemy miec w trakcie wesela, zeby nie przedluzac oczepin, bo zazwyczaj po 2-3 za dlugich zabawach towarzystwo zaczyna sie nudzic.