Ale przynajmniej zjadł, a Natalka jeśli by dotknęła to tylko dwoma palcami i od razu odłożyła i jęczała żeby dać chusteczkę

hehehe, potrafi podnieść z ziemi jakieś malutkie okruszki i mi dać, bo nie mogą leżeć na ziemi

Nigdy nie lubiłam desperadosa... Jakoś mi nie posmakował. Za to redsikkk albo zimne piffffko z soczkiem... Mniam
