ah ah, cieszę się, że się podobają

Tata przedstawił się mojej mamie w szpitalu, a mojemu tacie nie zdążył pewnie bo Radek go oprowadzał po posesji

Generalnie było super. Aluś wręczył mojej mamie kwiatki, a Wiesia stwierdziła, że następne spotkanie robimy u nich w domu, zeby było swobodnie i normalnie, a nie tak oficjalnie. ( sensem: żeby można było się upodlić:))
aacha. Wiesia o spotkaniu dowiedziała się godzinę wcześniej, bo Aluś zapomniał

No i zaliczyliśmy wpadkę, bo mój tata mówił żeby kupić Wiesi kwiaty, ale jakoś nie posłuchaliśmy i w efekcie moja mama dostała, a Wiesia nie

Jakoś nadrobimy.
Ogólnie było przemiło, rodzice rozmawiali swobodnie.\
Wiesia poinformowała nas, że ich wesele z Alusiem będzie szybciej niż nasze, więc musimy szykować kiecki:)