Co do tej kaszy jaglanej robię dokładnie tak: odmierzam, nic tam nie przelewam ani jej nie płucze bo mi się nie chce

Kasze zalewam wrzątkiem tak lekko powyżej jej wysokości i gotuje tak długo aż kasza wodę wchłonie. Woda się nie musi całkiem wchłonąć jak trochę zostaje to wyłączam gaz i zostawiam kasze pod przykryciem tak na 5 minut wtedy na pewno cała woda się wchłonie i nic do gara nie przywrze.
A mi dzisiaj teściowa humor poprawiła, bo powiedziała, że wyszczuplałam. Od razu tak mi się milej zrobiło. Poza tym nie zjadłam dzisiaj schabowego i ciasta. Nawet mnie nie ciągło żeby spróbować
Mysia co do orbitreka to tez się z M. zastanawiamy. Ten vacu well to raczej nie dla mnie. Przed zakupem orbitreka powstrzymuje mnie fakt, że jak mieszkałam u rodziców to miałam rowerek stacjonarny i wcale na nim nie jeździłem. Omijałam go wręcz szerokim łukiem
