To ja wam powiem, ze jetem w szoku ile ludzi prowadzi podwojne zycie. I to takich ktorych by nikt nie podejrzewal.
Znam jednego, ktory ma zone, ani ladna ani madra ale sa razem 7 lat. Nosi ja na rekach, buduja dom, kupuje co tylko chce, przynosi kwiaty gdy ona ma kiepki humor, daje drogie prezenty, kino, teat, ona sie cieszy jak glupia, ze ma zycie jak w bajce. A tu sie dowiaduje ze facet ma od kilku lat kochanke-moja kolezanka, niegdys przyjaciolke, z ktora robia sobie dziecko. Jezdzi z nia na krotkie wakacje. Zona zadrosna nic nie wie.
Tu widzialam przypadkiem na drugim koncu miasta moja znajoma(koleznka ciotki), jet kuratorka, ma piekny dom, 2 dzieci, super męza, z kochankiem, calowali sie i szli za reke. Opowiadam to ciotce a ona mi mowi ze jej maz tez ma kogos.
moj szwagier kiedys tez proponowal mi "uklad"...maakra jakas