Jeśli się nie chce, to trzeba przeczekać
usmiech na buzke, gleboki oddech i od razu swiat bedzie w piekniejszych barwach!
Dzieki dziewczyny! Wydaje mi sie, ze dzis widze wszystko przez-jesli nie rozowe, to chociaz troche jasniejsze okulary

Moze dlatego, ze dzis moglam sie wyspac, nie musialam isc do pracy, a poniewaz moj narzeczony jest w pracy mam komputer tylko dla siebie. Dzwonilam do mamci i okazalo sie, ze paczka z bielizna slubna doszla. Zamowilam tez ponczochy i bielizne dla Miska. Mamci nie pozwolilam jej otworzyc

Pierwsza osoba, ktora ja zobaczy (oprocz mnie ) bedzie Jarek.
Slub juz za dwa tygodnie a ja blada jestem strasznie, bo w pracy od osmej do siedemnastej- i kiedy tu sie opalac? Nawet teraz gdy sloneczko swieci ja jakos ochoty nie mam lezec plackiem bo tyle rzeczy do zrobienia w domu. Testuje wiec balsam holiday skin z nadzieja, ze zatuszuje moja bladosc. Buty slubne leza w szafie- nie umiem w nich jeszcze chodzic, wiazanka slubna nie wybrana (wiem tylko, ze becie w kolorze herbaciano-pomaranczowym),kiecki na poprawiny nie mam, o podwiazce nie wspominajac, ale czuje sie brdziej spokojna niz jakis miesiac temu. Dziwne, nie? Totalny luz. Nawet Jarek bardziej sie angazuje w robienie gazetki ode mnie. Dobrze, ze w przygotowaniach pomoze nam moja- mam nadzieje przyszla-bratowa. Ona ma tysiac pomyslow i artystyczna dusze, wiec na pewno cos wymysli co do dekoracji, bukietu, gazetki. Ja dzis wyjelam z szafki sterte gazet slubnych- moze przejrze jeszcze raz i cos wpadnie mi w oko. Dziwne, bo od czasu, gdy zaczelismy organizowac slub, czyli od wrzesnia moj gust strasznie sie zmienil. Mialam wszystko poukladane, a teraz okazuje sie, ze podobaja mi sie zupelnie inne rzeczy. Ciekawe co bede mowic dziesiec lat po slubie


