Autor Wątek: 3...2...1...  (Przeczytany 12058 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline azzurra
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1839
3...2...1...
« Odpowiedź #90 dnia: 7 Czerwca 2006, 07:44 »
Krolleweno, ja widzę tylko jedno rozwiązanie, dość brutalne - musisz porozmawiać ze swoimi rodzicami, żeby się najnormalniej w świecie na ten nalot nie zgodzili. Będzie mały zgrzyt w rodzinie, ale zawsze lepiej, żeby między Twoimi rodzicami i teściami, niż między Tobą a nimi, albo Twoim narzeczonym. Goszczenie obdzych ludzi nie jest obowiązkiem, jak można się tak cudzym domem rozporządzać?  :evil:  

To jest Twoj dzień, Ty jesteś najważniejsza, jestem pewna, że Twoja mama to rozumie i też tego chce. Głowa do góry, nie daj się  :wink:
Na babskim forum wcześniej czy później do głosu dochodzi zazdrość...

Offline krollewna
  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 204
3...2...1...
« Odpowiedź #91 dnia: 7 Czerwca 2006, 22:41 »
Azzurra!Gdyby to bylo takie latwe. Bo tesciowa nawet nie zapytala o pozwolenie tylko najzwyczajniej w swiecie oswiadczyla Jarkowi, ze tak zrobi, wiec my nawet nie mamy sie na co zgadzac. Moja mama i Jarek nie widza w tym zadnego problemu, nawet moi znajomi ktorym o tym powiedzialam stwierdzili, ze jestem strasznie nieuprzejma i nie jestem zadna ksiezniczka, zeby sie tak zachowywac. A ja myslalam,ze bede ksiezniczka (a raczej krollewna) w dniu slubu. Dzieki dziewczyny za te slowa wsparcia. Jak sie nie uda po dobroci to nasle WAS na tesciowa ;)
Jestem najszczęśliwszą żonką na świecie!!!

Offline krollewna
  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 204
3...2...1...
« Odpowiedź #92 dnia: 7 Czerwca 2006, 23:23 »
Dziubasku! Kierowca, ktory przywiezie gosci na wesele byl w wersji numer jeden, teraz jest wersja numer dwa, ktora przewiduje,ze kazdy przyjedzie wlasnym samochodem. Sama nie wiem, moze z tym kierowca byloby lepiej...
Jestem najszczęśliwszą żonką na świecie!!!

Offline azzurra
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1839
3...2...1...
« Odpowiedź #93 dnia: 8 Czerwca 2006, 00:01 »
Cytat: "krollewna"
Azzurra!Gdyby to bylo takie latwe. Bo tesciowa nawet nie zapytala o pozwolenie tylko najzwyczajniej w swiecie oswiadczyla Jarkowi, ze tak zrobi, wiec my nawet nie mamy sie na co zgadzac. Moja mama i Jarek nie widza w tym zadnego problemu, nawet moi znajomi ktorym o tym powiedzialam stwierdzili, ze jestem strasznie nieuprzejma i nie jestem zadna ksiezniczka, zeby sie tak zachowywac. A ja myslalam,ze bede ksiezniczka (a raczej krollewna) w dniu slubu. Dzieki dziewczyny za te slowa wsparcia. Jak sie nie uda po dobroci to nasle WAS na tesciowa



A ja myślę, że Mamie trzeba ten problem uzmysłowić, powiedz, co czujesz i pomyślcie o jakimś rozwiązaniu. A moze przeniesiesz się na ten dzień do hotelu?
Na babskim forum wcześniej czy później do głosu dochodzi zazdrość...

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
3...2...1...
« Odpowiedź #94 dnia: 8 Czerwca 2006, 08:37 »
Cytat: "azzurra"
A moze przeniesiesz się na ten dzień do hotelu?

To też jest jakieś wyjście!!! Tylko dalej szkoda mi twojej mamy...ale skoro ona nie widzi w tym żadnego problemu... :roll:


Cytat: "krollewna"
moi znajomi ktorym o tym powiedzialam stwierdzili, ze jestem strasznie nieuprzejma i nie jestem zadna ksiezniczka, zeby sie tak zachowywac.

 :shock:  :shock:  :shock: tak moga powiedziec tylko soboy, które nie szykowały nigdy własnego wesela...  :twisted:

Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
3...2...1...
« Odpowiedź #95 dnia: 8 Czerwca 2006, 09:29 »
Cytat: "krollewna"
stwierdzili, ze jestem strasznie nieuprzejma i nie jestem zadna ksiezniczka, zeby sie tak zachowywac. A ja myslalam,ze bede ksiezniczka


Cytat: "dziubasek"
tak moga powiedziec tylko soboy, które nie szykowały nigdy własnego wesela...


tak to chyba mogą jakieś strasznie nieżyczliwe osoby mówić bo nawet jak ktos sam jeszcze nie przeżywał tego dnia to powinien wiedzieć, że jest to najważniejszy dzień w życiu kobiety i własnie tego, a nie innego dnia ona jest gwiazdą i tak chce i ma się czuć

Cytat: "dziubasek"
moze przeniesiesz się na ten dzień do hotelu?


niby to jest wyjście ale co z mamą, ja chciałam żeby była przy mojej krzątaninie-jakoś tak mi było lepiej


Offline Beth

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1930
  • Płeć: Kobieta
  • Master of disaster!
  • data ślubu: 02.09.2006
3...2...1...
« Odpowiedź #96 dnia: 8 Czerwca 2006, 10:05 »
Wiecie - czasy teraz się trochę zmieniają, ale nie wszyscy o tym wiedzą.
Moja Mama miała np. wesele w domu Babci (5 pokoi, 1 łazienka) i wszyscy spali potem na podłogach na materacach, kołdrach itp. Z kolei jak się przebierała w suknię to w domu było już ok. 20 osób i po prostu nie miała jak tego zrobić. Ponoć kolejka do wc była na 6-7 osób na raz. Czasem mi o tym opowiada, to naprawdę robi mi się przykro. Ale z drugiej strony nie można potraktować rodziny, która jedzie 500km jak obcych i wysłać ich do hotelu. I ja to doskonale rozumiem i nie mogłabym po prostu najechać na moją Mamę, że ich zaprosiła do nas na noc przed ślubem. Do mnie ma przyjechać Babcia, dwie ciotki z rodzinami i już wychodzi dodatkowych prawie 10 osób. Oczywiście ślub jest dopiero o 16, także jeszcze te ciotki mogą sobie przemyśleć czy chcą jechać w piatek w dzień czy w sobotę bladym świtem, to wtedy nie będzie problemu. Ale jakoś tak to zaakceptowałam i będzie co ma być. Wychodzę także z założenia, że oni zrozumieją, że nikt nie będzie nad nimi skakał w tym dniu i będą sobie musieli np. sami robić herbatę.

Offline krollewna
  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 204
3...2...1...
« Odpowiedź #97 dnia: 8 Czerwca 2006, 22:01 »
No tak Beth pewnie masz racje, ze oni sie nie spodziewaja jakiegos specjlnego traktowania. Ale jak sie zjedzie tyle osob, to jakiejs chociazby minimalnej "opieki" beda wymagac, tymbardziej, ze nigdy u mnie nie byli.
Cytat: "Maja"
ja chciałam żeby była przy mojej krzątaninie-jakoś tak mi było lepiej

Ja tez bym chciala, zeby mamcia pomagala mi a nie tysiacu innym osobom. I zeby miala czas dla siebie.
Cytuj
A moze przeniesiesz się na ten dzień do hotelu?

No raczej wolalabym zostac w domu, bo pan mlody i tak przyjezdza po mnie do domu itutaj jest blogoslawienstwo. I tak mamy zamiar spedzic noc poslubna w hotelu, ale przed slubem wole byc w domu.

Ateraz z innej beczki: pisze sobie tutaj, a jednym okiem patrze telewizor. No i jest tutaj taki program, ze para (czesto sa to ludzie, ktorzy maja juz dzieci, mieszkaja razem od lat) decyduje sie na slub. Rozstaja sie na ok. miesiac, a w tym czasie przechodza rozne zabiegi, operacje plastyczne, zmiana fryzury, wybor strojow slubnych i widza sie dopiero w kosciele lub urzedzie. Co o tym sadzicie? Zdecydowalybyscie sie na taki krok? Bo my-kobiety potrafimy zrobic wiele,aby wygladac wyjatkowo w tym dniu. No i tez ukrywamy szczegoly swego slubnego image przed ukochanym, jednoczesnie plotkujac o tym z kolezankami (wyjatkiem jest Azzurra, ktora nawet na forum nie moze sie swobodnie wypowiedziec ;) bo jej przyszly maz wszystko sledzi).
Jestem najszczęśliwszą żonką na świecie!!!

Offline azzurra
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1839
3...2...1...
« Odpowiedź #98 dnia: 8 Czerwca 2006, 22:12 »
Cytat: "krollewna"
wyjatkiem jest Azzurra, ktora nawet na forum nie moze sie swobodnie wypowiedziec


Czuję się wywołana do odpowiedzi ;) Nie, nie wyobrażam sobie takiefgo rozstania, bo ten czas przed ślubem jest taki wyjątkowy, chcę go przeżywać z Szymonem :)

A  że się na forum ukrywam co do mojego ślubnego wyglądu... cóż, wiem, że dla wielu z Was to nie jest problem, że narzeczony będzie wiedział dokładnie, jaka będzie fryzura, jakie dodatki, suknia, itp. Dla mnie to byłby problem. Chcę zobaczyć minę zachwytu Szymona, jak będę szła nawą do ołtarza. Wtedy, właśnie wtedy, nawet chwily wcześniej. To uczyni ten moment jeszcze bardziej wyjątkowym. Zawsze o tym marzyłam i teraz mam zamiar to marzenie spełnić, poza tym mój Szymuś też chce mieć niespodziankę :)
Na babskim forum wcześniej czy później do głosu dochodzi zazdrość...

Offline jagodka24

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 11571
  • Płeć: Kobieta
3...2...1...
« Odpowiedź #99 dnia: 8 Czerwca 2006, 23:25 »
prawda jest taka ze nawet jak pokażesz swojemu ukochanemu suknie dodatki i  wszystko to i tak jak zobaczy cię już przygotowaną to padnie z wrażenia
mój misiek stwierdził że wyglądałam magicznie

Jagoda - 05.06.2007
Maja - 29.03.2010

Offline aniula

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 717
3...2...1...
« Odpowiedź #100 dnia: 9 Czerwca 2006, 13:31 »
Cytat: "krollewna"
Rozstaja sie na ok. miesiac, a w tym czasie przechodza rozne zabiegi, operacje plastyczne, zmiana fryzury, wybor strojow slubnych i widza sie dopiero w kosciele lub urzedzie.

Nie wyobrażam sobie, żebyśmy mieli nie widzieć się tyle czasu przed ślubem a opreracje plastyczne itp to juz przesada, jeszcze PM mnie by nie poznał  :roll:
Program był amerykański ? (bo u nich takie rzeczy są możliwe)

Offline krollewna
  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 204
3...2...1...
« Odpowiedź #101 dnia: 9 Czerwca 2006, 22:26 »
Cytat: "aniula"
Program był amerykański

Nie, program angielski. Ale u NICH tez wszystko mozliwe :)

Cytat: "azzurra"
Chcę zobaczyć minę zachwytu Szymona, jak będę szła nawą do ołtarza.

Azzurra, to Twoj szymon nie przyjedzie po Ciebie do domu? Nie bedzie blogoslawienstwa rodzicow przed wyjsciem do kosciola?? :shock:

Cytat: "jagodka24"
mój misiek stwierdził że wyglądałam magicznie

Niech Moj Misiek sprobuje tego nie powiedziec ;)
 Dziewczyny, ale nie zrozumialyscie do konca mojego pytania-otoz na jakie zmiany zdecydowalybyscie sie zeby wygladac pieknie w tym dniu, a co absolutnie odpada? No bo idziemy do fryzjera, malujemy sie inaczej niz zwykle, o sukni nie wspomne,odchudzamy sie lub probujemy przytyc, wklepujemy maseczki, kremiki i balsamy, wbijamy sie w gorsety itp, itd. Zrobilyscie cos jeszcze, zeby wygladac oszalamiajaco?
Jestem najszczęśliwszą żonką na świecie!!!

Offline krollewna
  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 204
3...2...1...
« Odpowiedź #102 dnia: 9 Czerwca 2006, 22:33 »
A jak juz tu jestem to wkleje Wam fotke, o ktorej wczesniej nie pomyslalam. Otoz to sa nasze obraczki:

Moja jest  z brylancikiem. Na fotce jest duzy kontrast miedzy zoltym a bialym zlotem, w rzeczywistosci wyglada to delikatniej. Spodobaly nam sie od pierwszego wrazenia, tylko facet w Aparcie byl strasznie niemily, no i byl poslizg z ich odbiorem, ale pisalam juz o tym w innym watku. W srodku mamy wygrawerowana date i imie malzonka. Ta data to strzal w dziesiatke, bo dzieki niej mam pewnosc, ze Jarek bedzie pamietal o rocznicy slubu. Bo o date poprawin to zapamietna na bank, bo wtedy jest final mistrzostw swiata. Swoja droga, to mecz finalowy jest o 20:00 i nie wiem, czy jakis facet bedzie o tej porze na parkiecie ;)
Jestem najszczęśliwszą żonką na świecie!!!

Offline azzurra
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1839
3...2...1...
« Odpowiedź #103 dnia: 9 Czerwca 2006, 23:40 »
Cytat: "krollewna"

Azzurra, to Twoj szymon nie przyjedzie po Ciebie do domu? Nie bedzie blogoslawienstwa rodzicow przed wyjsciem do kosciola??


Nie przyjedzie, nie będzie błogosławieństwa. Dowody na to, jak dobrze nam życzą moi i Szymona rodzice życzą, dostajemy każdego dnia. Dlatego z tego zrezygnowaliśmy.
Na babskim forum wcześniej czy później do głosu dochodzi zazdrość...

Offline Olaa
  • Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 9501
  • Płeć: Kobieta
3...2...1...
« Odpowiedź #104 dnia: 10 Czerwca 2006, 11:24 »
krollewna, ładne te Twoje obrączki...
There is no such thing as an ending. Just a new beginning...

Offline krollewna
  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 204
3...2...1...
« Odpowiedź #105 dnia: 10 Czerwca 2006, 12:35 »
Wlasnie awansowalam na forumowicza-ale fajnie :) wiecie Dziewczyny my (ja i moj Jarus) ostatnio bardzo intensywnie pracujemy, zeby zaoszczedzic na wesele, ktore zreszta sami sobie organizujemy. Jarus pracuje 8 dni w tygodniu, bo niedosc, ze codziennie robi nadgodziny, to jeszcze pracuje w soboty i niedziele. Prace konczy o 17:30 i tak o 18:00 jets w domu. Wczoraj pedzil jak szalony, zeby zdazyc na pierwszy mecz. W ogole jest wielkim fanem pilki i polskiej druzynie zaciekle kibicuje. Na czas mistrzostw na scianie wisi rozpiska z meczami, do ktorej wpisuje wyniki. Kupuje tez gazety  o takiej tematyce. A co ma piernik do wiatraka? Bo wczoraj wrocil padniety z pracy, obejrzal mecz Niemcy- Kostaryka, zaczal ogladac kolejny i...zasnal  :oops:
Tak mi sie zal go zrobilo. To tak jakbysmy nasze wlasne wesele przespaly ;) A jak juz sie obudzil po meczu i dzisiaj rano powtarzal ciagle 2:0, taka porazka. A Wy ogladalyscie mecz?
Jestem najszczęśliwszą żonką na świecie!!!

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
3...2...1...
« Odpowiedź #106 dnia: 10 Czerwca 2006, 13:02 »
krollewna, po pierwsze- bardzo ładne obraczki wybraliście!!


Cytat: "krollewna"
A Wy ogladalyscie mecz?


Oczywiście!! Mój tato jest ogromnym fanem piłki nożnej i wszelkie występy reprezentacji zawsze oglądam z nim i pomagam mu w kibicowaniu! Oczywiscie od 5 lat uczestniczy w tym także Tomek :) Wczoraj klęskę naszych chłopców odczuliśmy bardzo bardzo mocno ... ale tak już jest, że angażujemy się bardzo emocjonalnie oglądając mecze... swoją droga własnie w takich moemntach czuje się prawdziwą patriotką ;) Szczególnie mocno ten patriotyzm odczuwałam 2 lata temu w angielskim pubie gdzie na telebimie wszyscy oglądali mecz Polska- Anglia..a my z Tomkiem byliśmy tam jedynymi Polakami ;)

Offline krollewna
  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 204
3...2...1...
« Odpowiedź #107 dnia: 11 Czerwca 2006, 16:01 »
Cytat: "dziubasek"
Szczególnie mocno ten patriotyzm odczuwałam 2 lata temu w angielskim pubie gdzie na telebimie wszyscy oglądali mecz Polska- Anglia..a my z Tomkiem byliśmy tam jedynymi Polakami

Dziubasku, to nalezysz o odwaznych osob!
A ja mam trzecia wersje mojej tesciowej :) Nie tzrzeba bylo dlugo czekac. Otoz tym razem rozwiazanie mi sie podoba, tylko nie wiem, czy jest wykonalne, wszystko zalezy od wlasciciela restauracji i hotelu. Goscie ze strony Jarka chca przyjechac wczesnie rano do hotelu, wykapac sie, przebrac, a potem przyjechac do mojego domu juz na samo blogoslawienstwo. Tylko ja ostatnio rozmawialismy z wlascicielem, to powiedzial, ze klucze do hotelu da dopiero po slubie, wiec trzeba bedzie negocjowac. No i mamj niemalze ostateczna liste gosci- na 89 osob, ktore mialy byc bedzie 73. W tym ok.15 dzieci i wiekszosc mlodych, jeszcze niezameznych par. Nie jestesm jeszcze pewna co do mojej przyjaciolki, bo ona jest swiadkiem jehowy i jej ojciec zabronil jej przyjsc na swieckie wesele :( Powiedziala, ze sie postara przyjsc chociz na obiad, ale do konc nic nie widomo. No i z chrzestnym Jarka jest problerm, bo kiedy jego syn mial wesele to rodzina Jarka na nie nie poszla, bo mieli zalobe i teraz w odwecie oni moga zrobic tak, ze nie odmowia ale nie przyjda (bo mimo ze rodzinka mojego Misia odmowila, to oni mysleli,ze jednak przyjda i zaplacili za jedzonko dla nich i tym samym stracili nieco kasy). Ach...same problemy z tym slubem!
Jestem najszczęśliwszą żonką na świecie!!!

Offline donia

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 776
3...2...1...
« Odpowiedź #108 dnia: 11 Czerwca 2006, 16:06 »
Cytat: "krollewna"
Nie jestesm jeszcze pewna co do mojej przyjaciolki, bo ona jest swiadkiem jehowy i jej ojciec zabronil jej przyjsc na swieckie wesele  Powiedziala, ze sie postara przyjsc chociz na obiad, ale do konc nic nie widomo

A ile ma lat ta twoja przyjaciółka? 15? zeby jej ojciec mówił co ma robić...
Królewno ja tego nie rozumiem...w tym wypadku to dla chcącego...nic trudnego
jakoś mnie to nie przekonuje

 :D
Proszę jakiegoś aniołka w niebie, daj mi skrzydełka, ja chcę do Ciebie

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
3...2...1...
« Odpowiedź #109 dnia: 11 Czerwca 2006, 16:08 »
Cytat: "krollewna"
oni moga zrobic tak, ze nie odmowia ale nie przyjda (bo mimo ze rodzinka mojego Misia odmowila, to oni mysleli,ze jednak przyjda i zaplacili za jedzonko dla nich i tym samym stracili nieco kasy). Ach...same problemy z tym slubem!

Nie no! Krollewno to juz by byla przesada... zwykła złośliwość!! :twisted:

Offline krollewna
  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 204
3...2...1...
« Odpowiedź #110 dnia: 11 Czerwca 2006, 16:19 »
Cytat: "donia"
A ile ma lat ta twoja przyjaciółka? 15?

23, ale jest jedynaczka, dla ktorej rodzice sa calym swiatem i najwiekszymi autorytetami. Zreszta jej chlopak to tez swiadek, wiec myslalam, ze jak przyjda razem to jej tata bedzie pewniejszy, no ale jeszcze nic nie wiadomo :(
Jestem najszczęśliwszą żonką na świecie!!!

Offline donia

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 776
3...2...1...
« Odpowiedź #111 dnia: 11 Czerwca 2006, 16:33 »
Cytat: "krollewna"
donia napisał/a:
A ile ma lat ta twoja przyjaciółka? 15?

23, ale jest jedynaczka, dla ktorej rodzice sa calym swiatem i najwiekszymi autorytetami. Zreszta jej chlopak to tez swiadek, wiec myslalam, ze jak przyjda razem to jej tata bedzie pewniejszy, no ale jeszcze nic nie wiadomo

aha to troche ja tłumaczy, ale toksycznych ma rodziców, współczuje jej
Proszę jakiegoś aniołka w niebie, daj mi skrzydełka, ja chcę do Ciebie

Offline azzurra
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1839
3...2...1...
« Odpowiedź #112 dnia: 11 Czerwca 2006, 16:44 »
Dla mnie relacja o  zachowaniach takich, jak rodziny chrzestnego Twojego narzeczonego czy rodziców Twojej przyjaciółki, brzmi, jak opowieści z epoki wiktoriańskiej! Jakieś konwenanse, bo nie wypada, bo onio tak zrobili... Szok :shock:  :?  :evil:
Na babskim forum wcześniej czy później do głosu dochodzi zazdrość...

Offline Beth

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1930
  • Płeć: Kobieta
  • Master of disaster!
  • data ślubu: 02.09.2006
3...2...1...
« Odpowiedź #113 dnia: 11 Czerwca 2006, 17:03 »
Oj, no niestety - nieporozumienia rodzinne często przeradzają się z drobnostki w wielkie problemy i nic się na to nie poradzi. Wszelkie urazy wychodzą ze zdwojoną siłą przy uroczystościach rodzinnych. U mnie sytuacja jest podobna - siostra mojej Mamy nie przyjedzie, gdyż 6 lat temu moi rodzice nie byli na chrzcie ich córki...
Z rodziną najlepiej się tylko na zdjęciu wychodzi..

Offline krollewna
  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 204
3...2...1...
« Odpowiedź #114 dnia: 12 Czerwca 2006, 21:25 »
Cytat: "Beth"
Z rodziną najlepiej się tylko na zdjęciu wychodzi..

Wiecie dziewczyny coraz bardziej sie o tym przekonuje, bo wszyscy przyjaciele blizsi i dalsi, ktorych zaprosilismy na slub przyjada, no chyba ze maja naprawde powazne powody (jedna kolezanka jest w USA i nie moze przyjechac), a polowa rodziny Jarka odmawia podajac glupie powody. Przykro mi strasznie z tego powodu.
Ale jak nie chc to truno-my mamy zmir sie swietnie bawic a ich to ominie  :twisted:
No wlasnie dzisiaj zabiermy sie za komponowanie naszej gazetki slubnej. Chcemy w niej umiescic...albo napisze pozniej jak juz wszystko z moim Misiem przedyskutuje, bo mowil,ze on tez ma jakies pomysly..
Jestem najszczęśliwszą żonką na świecie!!!

Offline .:Anka:.
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 23667
  • Płeć: Kobieta
3...2...1...
« Odpowiedź #115 dnia: 12 Czerwca 2006, 21:51 »
Cytat: "krollewna"
Ale jak nie chc to truno-my mamy zmir sie swietnie bawic a ich to ominie  

i tego się trzymajcie! na malkontentów nie ma rady!
Cytat: "krollewna"
No wlasnie dzisiaj zabiermy sie za komponowanie naszej gazetki slubnej. Chcemy w niej umiescic...albo napisze pozniej jak juz wszystko z moim Misiem przedyskutuje, bo mowil,ze on tez ma jakies pomysly..

jestem bardzo ciekawa jak to będzie wyglądac!gratuluje pomysłu!

Offline krollewna
  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 204
3...2...1...
« Odpowiedź #116 dnia: 14 Czerwca 2006, 21:13 »
No pomyslow Misiek troche ma, ale gazetka jest w toku tworzenia. A moze Wy dziewczyny macie jakies pomysly? Bo my na razie wiemy, ze umiescimy w niej zasady zachowania na weselu, quiz o parze mlodej, smieszny rysunek, bedzie tez menu, dla znudzonych weselem sudoku (a ci ktorzy sie beda dobrze bawic moga sobie to sudoku w domu rozwiazac), no i moj Misiek wymyslil sport, bo w nasze wesele bedzie walka o trzecie miejsce w mistrzostwach swiata, a w poprawiny final. W tym tygodniu mam zamiar zalatwic jeszcze jedna sprawe- zamowic bielizne na slub i noc poslubna. DZIUBASKU dziekuje Ci za umieszczanie na swoim odliczaniu tak interesujacych wiadomosci jak sklep internetowy z bielizna ;) I Jeszcze cos- jechalismy ostatnio autobusem po Londynie i widzielismy pieknie udekorowany samochod. Cala dekoracje stanowily czerwone wstazki z bialymi elementami. Duza kokarda (ale nie taka typowa, tylko zrobiona z duuuzej ilosci wstazki) byla z przodu i od niej odchodzily dwie wstegi przyczepione do lusterek. No i wlasnie zastanawiamy sie nad taka kokarda. Jarek nie chce dekorowac samochodu kwiatami, bo boi sie, ze padna, lub ze spadna z samochodu, a takie kokardy sa lekkie i daja naprawde ladny efekt. Myslimy tez, ze koszt nie bedzie zbyt duzy. No i tu prosba do Was: orientujecie sie ile kwiaciarka moze wziac za taka dekoracje razem z cena wstazki? I czy w ogole moglaby cos takiego wykonac? A jakimi samochodami Wy jedziecie do slubu? (lub jachtami :) ) i jak te wehikuly dekorujecie???
Jestem najszczęśliwszą żonką na świecie!!!

Offline jagodka24

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 11571
  • Płeć: Kobieta
3...2...1...
« Odpowiedź #117 dnia: 15 Czerwca 2006, 09:14 »
ja też dekoracje autka powierzyłam kwiaciarce i świetnie się spisała
myślę że jesli dokładnie powiesz czego chcesz to ci to wykona
ja na swoim buicku miałam V z bluszczu (możesz obejrzeć w mojej relacji) przyozdobione kokardkami z bukietu i różami
i nie bójcie się żywych kwiatów moje dały rade woziliśmy je jeszcze w dniu poprawin (na swoim aucie) i nie urwą się
nasz bluszcz był przyczepiony na ssawki które świetnie się sprawdziły (dodam że samochód nie może być nawoskowany, przynajmniej maska, zwróć na to uwagę)

Jagoda - 05.06.2007
Maja - 29.03.2010

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
3...2...1...
« Odpowiedź #118 dnia: 15 Czerwca 2006, 11:29 »
Cytat: "krollewna"
DZIUBASKU dziekuje Ci za umieszczanie na swoim odliczaniu tak interesujacych wiadomosci jak sklep internetowy z bielizna

Alez nie ma za co  :oops:  :mrgreen:

Offline krollewna
  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 204
3...2...1...
« Odpowiedź #119 dnia: 17 Czerwca 2006, 13:26 »
Cytat: "jagodka24"
dodam że samochód nie może być nawoskowany, przynajmniej maska, zwróć na to uwagę)

Jagodko,dziekuje Ci za cenna rade! Nie pomyslalam o tym.
A Dziubaskowi dziekuje raz jeszcze, bo dziekiniej zakupilam bielizne  slubna, ponczochy i cosik na noc poslubna. Nigdy nie zamawialam bieliznyprzez internet i teraz mam nadzieje, ze wszystko bedzie mi pasowac (chodzi mi o rozmiar). Przy okazji zamowilam tez bielizne dla mojego Misia- a niech ma niespodzianke!
W srode moi rodzice byli na slubie mojego kuzyna i mamcia wszystko bacznie obserwowala, zeby na naszym slubie zwrocic uwage na szczegoly, o ktorych wczesniej nie pomyslelismy. Mama opowiadala,ze podczas oczepin Para Mloda takie zadanie, zeby dac sobie calusy w 24 pozycjach. Zaczelo sie od pocalunkuna stojaco, na siedzaco, na siedzaco na jednym kolanie, na drugim , a potem to juz nawet Pani Mloda lezala na podlodze, a malzonek ja calowa, a pozniej na odwrot. Pierwsze co sobie pomyslalam, to- a co zsukienka?Pewnie byla strasznie brudna! Zwlaszcza, ze od godz 10 Pani Mloda tanczyla na boso, a sukienka wiadomo jest szyta do wzrostu w butach. Ale potem sobie pomyslalam, ze Pani Mloda pewnie swietnie sie bawila na swoim wlasnym weselu, co jest raczej rzadkoscia. Ciekawe, czy ja bede miala tyle luzu, zeby sie wszystkim nie przejmowac. Bo pewnie jak zobacze, ze kelnerki nie sprzataja ze stolu brudnych talerzy, to wlece do kuchni i zrobie awanture, a chcialabym tego uniknac...
To na koniec jeszcze cos pozytywnego- otoz moj Jarek wczoraj zabral sie za upiekszanie naszej gazetki i powiedzial "Szkoda, ze wczesniej sie za to nie wzialem, bo to fajna zabawa" :) :) :) Dumna jestem z mojego Misia. A to czesc naszej gazetki, jak macie jakies uwagi to pisac, bo sama nie wiem jak goscie moga ten konkurs odebrac.

Quiz o Mlodej Parze

1.Jak mają na imię Pani Młoda?
a)Anna
b)Aleksandra
c)Agnieszka

2.Jak ma na imię Pan Młody?
a)Jarosław
b)Mirosław
c)Radosław

3.W jakim mieście Par Młoda się poznała?
a)w Częstochowie
b)w Wąchocku
c)w Toruniu

4.Jaka była ulubiona zabawka Pana Młodego z wczesnego dzieciństwa?
a)wóz strażacki
b)łysa lalka
c)drewniane klocki
 
5.  Ile centymetrów wzrostu ma Pani Młoda?
a) 186
b) 158
c) 164

6.Ile lat ma Pan Młody?
a)18
b)19
c)tyle, że nawet nie pamiętają tego najstarsi górale
 
7.  Kto nauczył Panią Młoda czytac?
a) starsza siostra
b) sama się nauczyła
c) nikt-do dzisiaj nie umie

8.Kto nienawidzi pic mleka?
a)Pani Młoda
b)Pan Młody

9.Kto zasypia pierwszy (najczęściej zajmuje mu to trzy minuty)?
a)Pani Młoda
b)Pan Młody


10. Kto ma lęk wysokości?
a)  Pani Młoda
b)  Pan Młody

11.Jak długo znają się nowożeńcy?
a)  trzy godziny
b) pięc lat
c) sześc lat

12. Ile dzieci ma Pan Młody?
 a)  dwóch synów
 b)  trójkę (dwie córki i syn)
 c) jedno („w drodze”)
 d) jak na razie wcale
Jestem najszczęśliwszą żonką na świecie!!!