[neta88sc]

Kasiu, pracę straciłam koło Września chyba..  skończyły się Wakacje, ludzie już po urlopach wiec szef stwierdził że jest nas za dużo. No i ja i jeszcze jedna dziewczyna nie dostałyśmy kolejnej umowy.
Potem pracowałam znowu dorywczo na promocjach ( dokładaniu towaru) w sklepach na zleceniu a jak sie dowiedzieli od koleżanki że w ciazy jestem to tez nie dali kolejnej umowy.( Zresztą i tak bym tam nie pracowała)

nio i tyle.

Widzę że tutaj już nikt nie zagląda... zresztą nie ma się co dziwi.

[beaberry]

Jestem w podobnej sytuacji:( Z tym, że ja wciąż szukam pierwszej pracy po studiach i jest lipa. Ciąży nie planowaliśmy, ale się trafiła. Wciąż szukam, ale jak będzie widać brzuch, to nie widzę szans na znalezienie pracy. A u Ciebie brzuszek jest widoczny? Czy mówisz na rozmowach kwalifikacyjnych, że jesteś w ciąży?

[neta88sc]

Nie no absolutnie nikomu sie nie chwale, no i nie pytają na rozmowach tzn nie trafiło mi się jeszcze.
Brzuszek widać ale minimalnie ( w sumie tylko ja widzę i osoby które wiedzą) w stosie ubrań zimowych to praktycznie nie zauważalne.
Byłam na kilku rozmowach ale nie chcą dać w ogóle umowy o pracę tylko zlecenie lub o dzieło a to mnie nie ratuje szczególnie że te umowy są na 2 tygodnie do miesiąca góra i potem odnawiane.

Teraz skończyłam kurs fotografii, i możliwe że jeśli mi się tylko uda, poproszę jakieś pary młode o darmowe sesje foto tak żeby skompletować portfolio i już po urodzeniu dziecka będę coś kombinować w tym kierunku.
Może nawet własna firma ? zobaczymy.

Temat pracy, albo raczej jej braku,to temat rzeka...
A fotografia to dobry pomysl

[kaassia]

Oj, gorąco Ci życzę, żeby marzenie o własnej firmie się spełniło...
No i niestety, teraz z pracą jest naprawde kiepsko  ja to już jestem przerażona, bo za kilk amiesięcy i ja będę musiała szukać...

[neta88sc]

Dziś się przeraziłam.... wczoraj o 18 porwali na Sosnowcu przy ulicy Legionów 6-cio miesięczną dziewczynkę.... a ja o tej godzinie szłam do ginekologa właśnie na Legionów....
Głośno o tym w TV i nie tylko....
http://www.sosnowiec.info.pl/informacje/sosnowiec/polroczna-dziewczynka-porwana,1,4,20645

Brak słów 
Nawet nie chce sobie wyobrażać, co muszą przeżywać rodzice i rodzina dziecka...

ps. dziś 200 dni po Waszym ślubie 
Kiedy to zleciało?! 

[neta88sc]

O kurcze nawet nie zauważyłam hehe
leci ten czas.

co do tego porwania to ciarki mnie przechodzą.... szczególnie że byłam tam blisko

Kochana a poopowiadaj nam jeszcze o ślubie i pokaż jakieś zdjęcia  bo później to czasu nie będzie

[neta88sc]

Kurcze szczerze to już niewiele pamiętam zresztą niewiele pamiętałam dzień po ślubie hehe
Dobrze pamiętam czas przygotowań potem przyjazd męża, ślub w kościele ( bardzo dobrze pamiętam)
no a z wesela to tak tyle o ile
wszystko działo się zbyt szybko, byliśmy rozchwytywani przez wszystkich. A najlepiej pamiętam jak odjechali wszyscy goście my czekaliśmy już sami na samochód żeby nas odwiózł do naszego mieszkanka na pierwszą noc No i siedliśmy przed 7 rano w parku na ławeczce koło naszej sali.
ja w sukni ( już wtedy baaardzo po przejściach ) Łukasz w garniturze. W parku buszowali ludzie którzy opiekują się zwierzątkami które tam przebywają i sie na nas patrzeli jak na jakiś nienormalnych
śmiesznie było a kierowca się spóźniał

Spróbuje jakieś zdjęcia wgrać na jakiś serwer ale na prawdę internet mobilny jest straszny....
albo się wyłączy albo jego prędkość jest znikoma i zdjęcia się nie mogą zgrać do końca.

[aagaa]

Żanetko wrzuć nam jakieś zdjęcia... Pewnie sobie na nie patrząc dużo poprzypominasz!!!

chociaż jedno!

a noc poślubna była?  bo my byliśmy tacy zmęczeni, że jak się w końcu wyswobodziliśmy z ciuchów mężuś na mnie patrzy i mówi: "to co idziemy spać?" a ja "no jasne przed nami 3 godz. snu " i tyle z naszej nocy a właściwie poślubnego poranka

[neta88sc]

ok jutro się z rana postaram coś zgrać
co do nocy ( a raczej poranka poślubnego ) to wyglądało na poranne małżeńskie rozmowy
rozmawialiśmy tuląc się do siebie w naszym nowym mieszkanku śpiąc na dmuchanym materacu
było cudownie

[neta88sc]

Ok No to mala porcja zdjęć

Z tego co pamiętam Wizażystka przyjechała kolo 9 godziny
Najpierw zaczeła robić mi pazurki, potem fryzurę i na końcu makijaż albo jeszcze inaczej... w każdym razie koło 13 byłam gotowa o 13 miał być fotograf no i było ubieranie


potem przyjechał Łukasz:) Był w super nastroju tzn nie był w ogóle spięty
Najlepszy był jego Brat -nasz świadek- zestresowany, nie wiedział co się dzieje.
Pierwsze co Łukasz powiedział to to że zapomniał ściągnąć srebną obrączkę ( którą nosiliśmy przez poprzednie lata )
Roześmiałam się bo ja prawie też zapomniałam
Potem oczywiście buzi no i że ślicznie wyglądam że prawie mnie nie poznał
potem błogosławieństwo na którym moja mama ryczała jak bóbr ja byłam jakby w hipnozie i nie płakałam tylko obserwowałam wszystko.
Potem wszyscy wyszli i czekali aż wyjdziemy. Mój Łukasz szybko jesio poszedł siku bo mówi że w kościele nie wytrzyma W tym czasie Szwagier podleciał do mnie i powiedział że może jednak jeszcze zmienią zdanie i wyjdę za niego
Śmiesznie było.
Wyszliśmy potem prezenty od mojej klatki i do autka i do kościoła.
Po drodze machały do nas dzieci
Tu już pod Kościołem

tutaj moja ogromna sukienka, tren, welon
ledwo się zmieściłam do auta

wiatr w ..... welonie

Małe powitanie jeszcze niektórych gości pod kościołem, parę zdjęć i idziemy podpisać dokumenty
Tutaj zadowolony mój świr

A tutaj Ja

Tutaj dekoracja kościoła


No i wchodzimy
Widok z góry


No i z dołu




Przysięga małżeńska


Potem oklaski i buzi

Kazanie było niesamowite, dodatkowo oprawa muzyczna w wykonaniu Naszej Kochanej Agaty
Wszystko było tak piękne jak w bajce
A tu widać jak mamy z mężem małe pogaduchy

A tutaj już wychodzimy i ....

buuuum płatkami, ryżem, i groszami


Grosików uzbieraliśmy chyba z 5 kg ! Sama babcia wysypała cały woreczek śniadaniowy groszy!
Najgorsze że wszyscy kazali zbierać do ostatniego grosza... dobrze że mieliśmy małych pomocników
tu moja chrześnica

a tu moja kochana sąsiadka Weronika która niosła nam poduszkę z obrączkami

Po ukulaniu groszy były życzenia, wspólne zdjęcie.
No i jazda na sale


C.D.N

[aagaa]

Żanetko!!!
ja widziałam Cię na żywo- ale powiem to jeszcze raz, że wyglądałaś BAJECZNIE
Jak prawdziwa Księżniczka!
a Twój bukiet no istne cudeńko! 

czekam na więcej

i bardzo Ci dziękuję że mogłam być z Wami w tym dniu i coś tam pośpiewać :*

Sliczna jestes!!!
No i pieknie wygladaliscie!!! Czy ten dlugasny welon Ci nie przeszkadzal?

Ślicznie wyglądałaś! 
Nie widziałam wcześniej bukietu, ale muszę przyznać, ze był super 

[kaassia]

Jejku...wyglądałaś oszałamiająco!!! 

[neta88sc]

Dziękuję Wam za miłe słowa
Co do Welonu to nie przeszkadzał mi ogólnie tylko jak wiatr wiał
teraz nie Pamiętam dokładnie czy na sali czy też w aucie już go odpięłam żeby było wygodniej. Ale chyba na sali odpięłam welon ( tą długą część no i tren)
jeśli chodzi o bukiet to początkowo miał być cały z czerwonych róż ale w końcu tydzień przed ślubem zmieniłam koncepcję
No i byłam zadowolona Bukiet pięknie pachniał
W końcu Kobieta zmienną jest
Muszę w końcu zrobić coś z suknią i dodatkami... do tego mam jeszcze tą dekorację samochodu.
pieniążki się przydadzą na nowe wydatki

[ciriness]

Ale pięknie kochana, rewelacyjnie wyglądałaś  

[Delaila]

Ślicznie wygladałaś! Mężu też przystojny, zdjęcia cudne - same ochy i achy się na usta cisną Długo kazałas nam czekać na zdjęcia ale warto było dotrwać A jak suknie po kapieli? Trzyma się? Zdjęcia z pleneru to już w ogóle szał
I takie pytanko poza tematem, ilu gości mieliscie?

[neta88sc]

Dziękuje Wam
Karola suknia jest jak nowa! Woda na pogorii była taka czyściusieńka że po weselnym zbieraniu brudów doprała się właśnie tam
co do gości mieliśmy 98 osób razem z nami

[Delaila]

Chciałam mojego Łukasza namówic na podobną sesję ale nie chce zniszczyć swojego garnituru

[neta88sc]

Mój Łukasz miał garnitur z SS i nic się z nim nie stało to tylko zwykła woda
Po piasku też się tarzaliśmy taki jak był taki jest A zdjęcia są naprawdę fajną pamiątką
Garnitur się kiedyś wyrzuci i kupi nowy a zdjęcia zostają

[Delaila]

No niby tak ale facetowi nie zawsze przetłumaczysz

[neta88sc]

We wrześniu to może być różnie z pogodą My mieliśmy ponad 30 stopni na plenerze i o niczym po 3 godzinach chodzenia po słońcu nie marzyliśmy

[Delaila]

No tak, z pogodą może być różnie 1 września to jednak jeszcze lato więc liczę ze nam sie poszczęści

Mona dołączyć ??
Wyglądałaś rewelacyjni i widze, że brałyśmy ślub w tym samym kościele 

Agatko jak sie śpiewało z naszym organistą ??

[neta88sc]

Justyś oczywiście że można cieszę się że mogę Ciebie gościć w moich skromnych progach
A jeśli chodzi o organistę to akurat był inny w zastępstwie. No ale niech się Agata wypowie
W każdym razie wspaniale wspominam ich współpracę
no i księdza macie nie z tej ziemi! wspaniały hehe

A to jak było zastępstwo to nie znam 

To już nie moja parafia ale sentyment mam 

Mówisz o proboszczu czy którymś młodym ??