Rany boskie! Ja też byłam masakrycznie spragniona! Jak weszliśmy na sale, to pociągnęłam szampana jednym łykiem, zanim cała reszta zdążyła się zorientować! Na szczęście kelner, który stał obok był kumaty i nie zauważony dolał mi jeszcze mrugając przy tym dość jednoznacznie
