Nawet nie wiedzie jak strasznie się ciesze z tego zaliczenia,
Ale siedziałam do 4 rano uczylam się wiec kurcze nie było wyjscia
Musialo się udac..

nio siedzimy sobie z moja mysza i popijamy piwko

Ale dal mi usiasc na kompa zeby dokonczyc dla was nasza piekna historyjke

No wiec…
Oczywiście ze pojechałam….
Nie moglo mnie tam zabraknąć..
To był cudowny weekend we dwoje i nie tylko…

Impreza była grilowa..
Flaszeczka plus kiełbaski z grila stacjonarnego..
Było naprawde super…
Ok. godziny 2 w nocy stwierdziliśmy ze idziemy na spacerek……
Ojjj było przerażająco,ciemno glucho obce jak dla mnie tereny….
Poszliśmy na pomost,słyszałam szum wody,glucha cisza
No musiałam się wtulic nie było wyjscia!!!!!!
I wtedy stalo się!!!!!!!!!!!!!!
Dziewczyny to był najpiękniejszy pocałunek jaki można sobie wymarzyc….
Nie można tego opisac ,taki delikatny, namiętny taki..filmowy..
Cos wtedy zaiskrzylo…
PRZECUDOWNE UCZUCIE…..Siedzielismy na tym pomoscie wtuleni w siebie bez slow
Bylam przeszczeliwa..mysli kołowały mi po calej Glowie
Pytania CO TERAZ???,PRZEcieZ TO W JAKIMS SENSIE ZDRADA!!!!!
Szczerze?
Chwile pozniej robiliśmy to dalej i dalej i dalej….
Do domu dotarliśmy ok. 5 rano..
Rano wstalam bez kaca moralnego
Jeszcze bardziej szczesliwa niż w ta noc…..
Byly lekkie przytulasli w kuchni gdy nikt nie patrzyl...
Jakby ktos sie dowiedzial..to by nagadal na mnie od najgorszych

Przyszedl czas powrotu do domu…
Myslalam ze serce mi peknie…
Tak strasznie mocno nie chciałam…
Wrocilam…..
Chyba tak mialo być..
strulam się jakas salatka
Wymiotowalam jak glupia ..
Tydzień nie było mnie na uczelni..
Nie widziałam ani jednego ani drugiego…
Koszmarnie tesknilam za Michalem…
Tylko ze jak się nie widziałam z NIM..
Pisalismy do siebie codziennie…w ciagu tygodnia 600 smsow….
Przyszedl „chłopak”po tygodniu,przejrzal telefon…
Wyszedl….
Tydzien zero kontaktu….
W koncu 17 grudnia 2008- POWIEDZIAL ZE TO KONIEC…
Z jednej strony radosc z drugiej stronu….
Jak mam zyc po 5 latach związku…Myslalam ze nie potrafie
I było ciezko..
Bylam szczesliwa ale po takim czasie trudno zejsc na ziemie i zyc inaczej niż zwykle..
Kazda wolna chwile poświęcał mi Michal..ale czegos mi brakowalo(jakie kobiety sa glupie)….
Wyobrazcie sobie ze po sylwestrze przyszedl CHLOPAK z pierścionkiem ZARECZYNOWYM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ze on kocha..ze zaluje,ze wszystko sie zmieni,ze tak teskni.....
Odmowilam…..Powiedzialam najzwyczajniej w swiecie NIE…
Odszedl na zawsze…
W lutym przekonalam się ze milosc jednak istnieje…
I ze można podzielic mezczyzne ze znajomymi..
Ze można spędzać czas z facetem a na drugi dzien poswiecic czas przyjaciolka
Nauczylam się nowego LEPSZEGO,UROZMAICONEGO ZYCIA…
I jestem teraz CHOLERNIE SZCZESLIWA
Nie zaluje zadnej decyzji jaka podjelam’
Zarówno z „chłopakiem”jak i z moim Misiakiem…
Jestem pewna ze to byla moja najlepsza dezycja w zyciu

Historie bardzo skróciłam nie chciałam was meczyc…

Było i kino którego nienawidze,i pierwsze kfc gdzie za jedzeniem tego typu nie przepadam…
Mnostwo poswiecen,wyzeczen ale jaki to był piekny czas…
Ahh az mi się lezka w oku kreci na wspomnienie tych chwil…
Pewnie teraz bylam bym zona kogos innego i miala dziecko z „chłopakiem”bo nawet się staraliśmy..ale na SZCZESCIE NIC NIE WYSZLO!!!!!!Nie bylam wtedy tak szczesliwa
Tak mialo być…i nie chce innego zycia,jestem spelniona i bardzo Szczesliwa!!
Ufff…dobrnęłyśmy do konca …
Halo Halo nie spac!!!!!!!!!!!!Wstawac!!!Przepraszam jak zanudzilam…..
Milego wieczorku kochane zycze, buziole