Tez jest na nie, chcę jeszcze do poniedziałku zaczekać.
Dziś dostałam tel. z przychodni od lekarki z ponagleniem, tłumaczę że mała ma katar,
usłyszałam że dzieci mogą mieć całą zimę katar, a u nich kontrola jest, że mam podejść do sprawy poważnie 

[milcia]

No do mnie tak dzwonili o Odrę Świnkę Różyczkę przez 4,5 miesiąca
Poważne podejście to według mojego uznania zgodne z Twoimi odczuciami.
Możesz zawsze zgonić na to, że np młodsze, starsze rodzeństwo jest chore albo któreś z rodziców, choć moim zdaniem nie musisz się wcale tłumaczyć
Jeśli chcesz zaczekać do poniedziałku to zaczekaj i już

[agulla1919]

W Irlandii nikt sie nie przypomina, nie upomina o szczepienie.Trzeba samemu pilnowac.Jezeli sie przyjdzie nawet pozniej to nikt nic nie mowi.Ja raz poszlam miesiac pozniej bo co chwilke Julia miala katar i teraz kazde kolejne mam poslizg o miesiac.

U nas już miesiąc czeka szczepienie, ale nie pamiętam jakie...to katar to coś innego, wole nie ryzykować a o miesiąc czy dwa nie przyjdzie...

[milcia]

Pewnie to co my przeciągnęłyśmy o 4,5 miesiąca, odra świnka różyczka, czyli MMR lub Priorix, bo to właśnie na roczek, chyba że macie jakieś opóźnienie i zaległe szczepienia?

Nie mamy opóźnień,  wiec pewnie to to

My mamy wciąż coś w plecy bo Amelia od dłuższego czasu jakieś 4miesiace ma katar różnych kolorów konsystencji i różnej ilości. Ryzykować zevszczepieniem nie będę ale nikt mi nie dzwoni

Tez jest na nie, chcę jeszcze do poniedziałku zaczekać.
Dziś dostałam tel. z przychodni od lekarki z ponagleniem, tłumaczę że mała ma katar,
usłyszałam że dzieci mogą mieć całą zimę katar, a u nich kontrola jest, że mam podejść do sprawy poważnie 

Pewnie im się ważność szczepionek kończy  Moja koleżanka miała taką sytuację, ale ze starszym dzieckiem (5 czy 6 lat miał). Chłopak był przeziębiony, a one wydzwaniały i kazały przyjść na badanie,żeby lekarz zadecydował. Potem pielęgniarka się wygadała, że muszą zużyć szczepionki, bo mają opakowanie otwarte, czy coś... 

[milcia]

Dokładnie wiem o czym piszesz
To czas na szczepionki przeciwko polio, chorobie Heinego-Medina, doustna i jak otworzą muszą mieć kilkoro dzieci żeby ją wypili.
Chciała ostatnio zaczepić Tymka choć to szczepionka po 5 roku życia, a Tymol skończy dopiero 27 grudnia, więc jej oświadczyłam że przed Nowym Rokiem niech na nas nie liczy

[elemelka]

Co Cię obchodzi ich kontrola jak dziecko ma katar, masakra 

No właśnie, tak mnie wkurzyli. Co mnie obchodzą ich dokumenty i jeszcze tekst że proszę podejść do sprawy poważnie,
no właśnie podchodzę poważnie, dla mnie moje dziecko jest najważniejsze.

[elemelka]

nam się teraz szczepienie przedłużyło półtora miesiąca bo nie było szczepionki i jakoś nikt nie robił tragedii
Też bym się wkurzyla jakby z takim argumentem wyjechali

nas tez kiedys pani ponaglała, ale już nie pamiętam co to było.

[anusiaaa]

Laski, niedawno gdzieś było o takich nosidlach z wkładką dla niemowlaka.
Nie mogę znaleźć.

Możecie podrzucić nazwę, kto pamięta

Pewnie o Tulę Ci chodzi....
A ja mam nadal TOMY na sprzedaż też fajne, ergonomiczne

[anusiaaa]

O dzięki. Tak, chodziłą o tą Tule.

[MARTKA]

Wczoraj kupilismy łyżwy dla całej naszej trójki i jutro otwarcie lodowiska 
W związku z tym mam pytanie: zakładać ochraniacze na łokcie i kolanka oraz kask?
Na wrotki klasę i tak się zastanawiam.

[ciriness]

Moja chrześniaczka śmiga w kasku i ochraniaczach

[MARTKA]

Dziękuje   
To nasz tez będzie w całym oporzadzeniu 

[anusiaaa]

Zakładać.
Na pewno kask i cos na kolana.

Jak moja wyszla na lod pierwszy (i ostatni) raz to ciagle leżała a to na pupie, a to na kolanach.
Powiedziała wtedy, że już nigdy nie pojdzie na łyżwy

[MARTKA]

Dziękuje 
Szkoda, ze Malej się nie spodobało. Oby nasz polubił, bo co my z lyzwami zrobimy 
Rok temu bylo w galerii plastikowe lodowisko i wypożyczalnia lyzew, to parę razy był i mu się podobało. Ale to bez porownania z prawdziwym lodem. Tak nie bylo za slisko 

Moja wyszła bez ochraniaczy i kasku, raz się chyba przewróciła tylko, bo tata czuwał

[MARTKA]

Ile juz jeździ? Radzi sobie?

Była ze dwa razy w zesżłym roku, ładnie sobie radziła, jakoś upadków nie było za dużo (jak pisałam, może ze dwa? trzy?), ale z tatą za rękę oczywiście, w tym roku jeszcze nie była, za to zaraz idzie z tatą na basen
Hehe u nas jeszcze nie widziałam dzieci z ochraniaczami i kaskami

[MARTKA]

To fajnie, może i mój nie pędzie za dużo upadał. Jutro otwarcie lodowiska i zobaczymy co i jak.
Rok temu na plastikowym nie upadł ani razu  Tez tata trzymał, ale mały ciągle rękę wyrywał i sam sam 
Jutro idziemy we troje i razem za obie raczki miedzy nami to może będzie fajno 

[anusiaaa]

Hehe u nas jeszcze nie widziałam dzieci z ochraniaczami i kaskami

Dla mnie skrajna nieodpowiedzialnosc. Tak samo jak jazda na rowerze czy rolkach bez kasku.

[ciriness]

Hehe u nas jeszcze nie widziałam dzieci z ochraniaczami i kaskami

Dla mnie skrajna nieodpowiedzialnosc. Tak samo jak jazda na rowerze czy rolkach bez kasku.

Dla mnie też, ale ja się nasłuchałam o warzywkach na neurologii po zderzeniu z ziemią i jestem chyba spaczona

Martka Jagoda też nie zalicza upadków, ale mimo wszystko, kask i ochraniacze muszą być

No anusia, moja córka ma cały komplet tego wszytskiego,ale nie nosi, bo na rowerze jest taka sztywna, że nawet by nie zdązyła zareagować. Żyje, ma się dobrze i nawet zadrapań nie miała wg mnie gorzej taka usztywniona właśnie (jeżeli chodzi o rower), na rolkach póki się uczy pewnie, niech zakłada. Ale to moje zdanie moja nie toleruje po prostu tego

Jak miała 3 lata i zaczynała się uczyć jeździć na rowerze bez kółek, to tak, pilnowałam i ochraniaczy i kasku, ale teraz śmiga i to na 20", to nie widze potrzeby umie się asekurować

[ika3w]

A ja uważam, że przy nauce jazdy na rowerze dziecko może sobie mniejszą krzywdę zrobić niż jak już dobrze umie jeździć i rozwija większe prędkości.
U nas na lodowisku maluchu w pełnym opancerzeniu jeżdżą.