Hanka ma katar i tym razem w trakcie kataru zdecydowałam się używać maść nagietkową. Nie majerankowa, nie maść z wit A, które nie przynosiły wystarczających efektów a właśnie nagietkowa. I powiem, że był to strzał w
10. Nos wygląda ładnie, nie boli i nie jest nawet czerwony jak to często przy katarze bywa, ogólnie jest super.
I jeszcze kropeli do nosa. Jakie kupujecie? I które faktycznie przynoszą ulgę?
Miałam Nasivin i dla nas jest do kitu. O wiele lepiej działa Otrivin. Ja wiem, że nie każdy lek dla każdego ale podajcie proszę swoje typy na krople do nosa
