Moniqa, twoja suknia jest bardzo skromna i aż się prosi o tren.
Moje zdanie na temat trenu jest takie... Tren dodaje elegancji sukni, a sylewtce smukłości i kobiecości. Za żadne skarby nie kupiłambym sukni slubnej bez trenu czy też tzw. przedłużania. I ten jeden, jedyny raz ma sie taką suknię i taki tren na sobie.
Dzisiejsze czasy oraz triki krawiecke bardzo dobrze radzą sobie z wygodą panny młodej w tańcu , na przyjęciu. Zaróno tren można podpiąć, jak i długi welon odpiąć.
Owszem, jak ktoś zgości przydepnie spudnicę panny młodej, to troczki od podpiecia trenu mogą nie wytrzymać i się poluzowac....ale ...byłam na weselu, gdzie panna młoda nie miała trenu, a i tak pipinany tiul na spudnicy nie trzymał się mocno pod naporem buta jednego z wujków

. Także ZAWSZE na weselach przydają się nici z igłą lub agrafki
