Wybaczcie, że tak post za postem, ale się zdenerwowałam właśnie. Wrrrrr...
Miałam po Michała jechać na lotnisko z moja mamą, ale jego matka, a moja przyszła teściowa (grrr) wymysliła, że ona też chce jechać :/ No i teraz musze jechać z nią i PMa siostrą :/ A za nią to jakoś nie specjalnie przepadam. Najchętniej to teraz czekałabym na niego w domu :/