cześć dziewczyny!
No i u mnie znowu dużo sie dzieję, że, nawet nie mam czasu do was i do siebie zajrzeć

..kicham, prycham i łzawią mi oczy

:Olaboga:coś się "sypię", a mój T. jeszcze gorzej - na dobre Go złapało przeziębienie bądź grypa...

Po prostu swienie się Swięta zapowiadają

Ale nie to jest najważniejsze, nie My ale Nasz malutki Dominiś, bo to własnie on leży w szpitalu na zapalenie krtani, ostatnia noc spędziłam z nim w szpitalu, dosłownie spałam może z 2 godziny

, nie powiem, bardzo ładnie przespał całą noc -wstawałam tylko 2 razy robic mu inhalację :-\a tak to nawet tak dużo nie kaszlał

no ale jeszcze Go nie wypuścili

może jutro, może? ::)Kto wie...i tak na zmianę zamieniamy się komu pasuję z nim być przez noc ::)jutro do pracy...tez szkoda gadać- dorywcza znalazłam ale już chcę z niej zrezygnować

to nie dla mnie ale dla jakichś "za przeproszeniem małolatów" ::)może do końca grudnia popracuje i podziękuję.W ogóle brak profesjonalizmu, a nawet zwykłej odpowiedzialności

umowy nie dotałam nawet jeszcze...a p[rtacuję dowiedziałam się ostatnio za marne grosze
No i jeszcze moja praca lic. którą POWINNAM oddać do Świąt stoi w miejscu...brakuję jeszcze półtora rozdziału ::)nawet nie mam głowy żeby się tym zająć

Ale Wam tutaj się wysmuciłam

wybaczcie ale postaram się jak najszybciej wkleić kolejna porcję zdjątek sesyjnych i powoli kończyć relacyjkę

w końcu w II dzień świąt będziemy obchodzić PÓŁROCZNICĘ

SLUBU

i chciałabym zakończyć już relację...
Miłych przygotowań...
