Ok, a więc koleżanki nie będzie

Bo widzę że się bardzo o to martwiłyście

Niestety, bo b.chciałam ją zobaczyć...Niemniej jednak wyjazd bez "trójkąta" też będzie myślę udany
Dlatego ja chwilowego zachwytu małym nie odbieram w kategorii zewu instynktu, bo dobrze wiem, co jest dalej

Aczkolwiek, wiadomo, własne dziecko postrzega się zupełnie inaczej. Myszuś, ja rodzinna i pogodna?

no może trochę

Aczkolwiek nie zapomnę, jak mnie kiedyś podsumował ówczesny narzeczony (tak tak, miałam w swym życiu dwóch

), że on nie zamierza po mnie z wózeczkiem pod dyskotekę przychodzić...

Ale to był czas studiów, to chyba normalne że chciałam się bawić, co?
Zatrzymujemy się w pensjonacie, zapomniałam nazwy, jakoś na G (nie Giewont, nie Grota...

), dawno bukowaliśmy pokój...ale bez jedzenia, będziemy sobie chodzić po knajpkach. Staraliśmy się, by nocleg był blisko szlaków, co by nie latać przez cały Karpacz żeby wyjść w góry.