Ja miałam okropne zaręczyny, czekałam na ten dzień bardzo, bardzo, ale to bardzo długo. Byłam załamana i wściekła na swojego narzeczonego,że odwalił fuszerkę. Ale tak jak Twój Paweł, PM tez nie może wytrzymać z niespodziankami;)
Z perspektywy czasu , dziś , nie ma to dla mnie żadnego znaczenia. Dlatego tak miło się czytało,że Ty jesteś taka zadowolona, mimo, że zaręczyny u Ciebie tez nie były wielkim WOW. Ważne co macie w sercach i że się kochacie.
Pewnie,że chcemy zobaczyć Ciebie w sukni, we fryzurze próbnej i ja osobiście jestem jeszcze ciekawa bukietu;)