My jechaliśmy na taką podróż poślubną- skorzystaliśmy z
lastów...
Jak już ustaliliśmy kiedy możemy pojechać, zaczęliśmy się rozglądać po biurach podróży.
I znaleźliśmy odpowiadającą nam ofertę- zapłaciliśmy i 3 dni później byliśmy już w samolocie.
Było taniej, bez przekrętów, tylko trzeba być przygotowanym na szybkie pakowanie i wylot.
Wydaje mi się (ale tu sobie nie dam głowy uciąć), że zacząć poszukiwania last minutów jakiś tydzień wcześniej (przed możliwym terminem wycieczki)
Miłego popołudnia
