Dziewczyny, a ja mam tez takie myślenie ( może trochę egoistyczne ), że goście też trochę powinni wykazać inicjatywy jeśli chodzi o transport. Na większości wesel, na których byłam goście też sami się organizowali z samochodami, wcześniej już ustalali kto z kim jedzie, i było to normalne i nikt nie miał pretensji, że nie podstawiono taksówek czy autokaru. Trochę inaczej sprawa ma się gdy wesele jest np w innej miejscowości niż ślub - wtedy to już wypada coś załatwić. Ale ślub i wesele mam w Bydgoszczy, sala 15 min maź jazdy samochodem od kościoła - pewnie gdyby nie to, że mój przyszły teść pracuje w MZK tez bym nie organizowała dowozu. No bez przesady, nie jest to jakiś majątek, żeby ten, kto jedzie na wesele nie mógł sobie taksówki zamówić.