No to teraz my się pochwalimy

. Właśnie wróciliśmy z Grecji i powoli wracamy do rzeczywistości. Razem z Kasią wybraliśmy DJ Michała Urbaniaka z Art and Show. Byliśmy na jednym weselu gdzie grał i bardzo nam się podobało. Teraz jak wyglądała nasza współpraca.
Po podpisaniu umowy do dwóch tygodni przed weselem cisza (o tym nas informował). Chyba dziesięć dni przed weselem napisał do nas listę pytań, co jak itd. po czym się zdzwoniliśmy i ustaliliśmy szczegóły. I tutaj o dziwo zaproponował nam podziękowania w stylu rozdania Oskarów – wspaniałe, czuliśmy się jak na gali, muzyka, światła, wyjątkowo, bez stresu.
Baliśmy się bardzo szczególnie Kaśka miała wiele wątpliwości, które szybko Michał rozwiał na sali. W momencie wejścia na sale zabrzmiała muzyka i już wtedy wiedzieliśmy, że to dobra decyzja. Piękne przywitanie, toast, obiad i się zaczęło. Wszystkich naszych gości oczarował dobór repertuaru bo przez całą noc nie było utworu, którego byśmy nie znali (lata osiemdziesiąte, dziewięćdziesiąte i pełno znanych hitów o których już zapomnieliśmy), a co najlepsze wiele z nich było miksowanych na żywo tak jak w klubach co sprawiało, że nie chcieliśmy zejść z parkietu. Jeśli chodzi o zabawy to tego nie uda mi się opisać ale było wspaniale, animacje, prowadzenie, dialog z nami i z naszymi gośćmi. Każdy czuł, że to wesele dla niego. Uważamy, że nasze wesele było o wiele lepsze od wesela naszej koleżanki na którym byliśmy. Dziękujemy!
My
POLECAMY BARDZO. Żałuję tylko że nie mogliśmy skorzystać z większej opcji, ale nie było nas na nią stać

. Ale było warto, to najlepsze wesele jakie mogliśmy sobie wymarzyć.