No i proszę...  martwiłaś się a jednak wszystkio ułożyło się po Twojej myśli  Dobrze, że właścicielka podpisała Waszą umowę, przynajmniej nie będziesz już o tym myśleć.
Trzymamy kciuki za jutro. Będzie  Powodzenia.

[galaretka]

Galaretka Ty to chyba nie czytasz co ja piszę  ...odpowiedź poniżej, chociaż juz opisywałam wcześniej

aaaaa czytam! szybciej, niz mi mozg nadaza  
przjezyczlam sie!

wiem przeciez, ze spa!!! pytanie bylo apropos:

Aaaa Roberto ma urodziny w sobotę, a ja nawet jeszcze prezentu nie mam...hm...trzeba intensywnie pomyśleć...

i

Po prezent jadę jutro po pazurkach. Pomysłu nie mam, może mnie najdzie w sklepie ..Pewnie i tak wyląduje w empiku

urodzin Roberta! a nie walentynek
...

3mam kciuki za jutro!!
i fajnie, ze sie slubnie uklada

[ada1988]

no to sie bardzo cieszę ze się udało z podpisaniem umowy

i mam nadzieję że jakoś na uczelni dałaś radę

[JolaM85]

Marta super z tą umową  no i powodzonka w szkółce 

[kaamila]

Fajnie z tą umową, pozdrawiam serdecznie
 

[pamela]

hi ja tez ide nareszcie na pazurki juz niedlugo.  fajny pomysl na walentynki.

[mka]

Babeczki jestem na chwilkę dosłownie!!
Spotkanie  w czekoladowej zdecydowanie udane  ..żałuję tylko, że mogłam być tak krótko…z wiadomych urodzinowych  powodów Obecnie padam na twarz, a muszę chociaż raz przeczytać cos na jutrzejsze zapowiedziane dzisiaj koło  ……Jutro wieczorkiem pełna relacja z weekendu 

Dobranocuchy 
 

No to czekamy do jutra 
Powodzenia na kolokwium 

[galaretka]

wyrwane chwilee jak motyle

[Mysikróliczek]

Mam nadzieję, że dzisiejsze koło poszło super

Strasznie się cieszę, że podpisała babeczka Waszą umowę Fajnie!

I czekam na relację z weekendu 

[galaretka]

hihi, poszlo bardzo super nawet  z super ocena w niepamiec

[agairish]

Miło było Cię poznać 

[werka23]

nio ja teraz też w piekle uczelnianym 


jak poszło?

super pomysł z lampionami.... ja tez o tym myślałam ale moj PM uznał to za bzdurę i wymysł 

  sle

[m_lena]

My też zastanawialiśmy się nad DJ, ale mój A. stwierdził, poparty moimi rodzicami , że nie będzie płacił jednemu gościowi 3 tysięcy za puszczanie muzyki. No i w sumie nie żałuję, orkiestrę mieliśmy super

My zapłacimy 1500 i żaden zespół nie zaśpiewa mi piosenek tak, jak oryginały

Laski moje kochane, cieszę się, że wy się cieszycie  z tego powodu iż wybralismy salę

Dzisiaj pół nocy nie spałam, bo naszły mnie wątpliwości....salowe 

Wiem, że jak się zdecydujemy to nie będzie odwrotu, a tu jeszcze 1,5 roku....wiem, że tak trzeba bo potem już żadnego wyboru nie będzie A ja się już boję, że coś z jedzeniem może być nie tak, że lokal nie zgodzi się na bardziej „moją” dekorację, bo już mam kilka pomysłów  ..no i ogólnie ogarnia mnie niepokój 

Co do literki "r" to tylko moja mama się o nią martwi My nie...

Lece po gazetę bo podobno dodatek "gali ślubnej" jest..może program będzie 

Sala u Szymczaka w Maszewie? Jeśli tak, to zdam Ci relację po swoim ślubie

[mka]

 

Wybaczycie, prawda? 
Jutro obszerna relacja właśnie odwiozłam Robertosa na dworzec ..jedzie na drugi koniec PL  na szczęście ma sypialny i kolegów w przedziale (to ostatnie to nie wiem czy takie szczęście bo pewnie dla urozmaicenia podróży będą chcieli wypić coś mocniejszego  ) ..
Poodwiedzam Was dzisiaj troszkę, a jutro sama popiszę co i jak

Buziaki

Wczoraj jest juz dziś  Więc czekam 

[Agulek79]

...jak umowa podpisana..to już jeden "stresik" z głowy..oby tak dalej!!
..jak koło?

[aagatkaa]

Noo właśnie! ja też czekam na relację!!
Chociaż nie mogłam byyyć!  po prostu w takim amoku uczelnianym byłam, że nie wiem kiedy weekend zleciał!!
Wybaczcie!!  

[mka]

 

Miło było Cię poznać 

Mnie Ciebie również, dzisiaj zaczynam nadrabiać Twój wątek

No to piszę!

Piątek

Zalatany, nawet nie pamiętam co robiłam prócz wyjazdu do Maszewa. Pojechaliśmy z moją mamą. Korki na wyjeździe, ciemno, ślisko, ale dojechaliśmy w miarę szybko.
Wchodzimy po schodkach a tam kartka...już myślałam, że zamknięte  a nie dzwoniliśmy wcześniej, ze przyjedziemy....

Tzn. Roberto chciał zadzwonić z samochodu po czym się kapnął, że nr tele nie ma, tzn. ma w wybranych ale dwa jakieś nieznane i nie wiedział który to właściwy 

Hihi, więc ja już głośno gadam, że chyba na darmo przyjechaliśmy...

Nie! Kartka, że czynne do 18...uff..17 dopiero była. Wpadamy lecimy na recepcję, siedzi Pani (druga siostra).
Roberto mówi, że rezerwował przez tele, że mieliśmy do 20 stycznia dojechać i zapłacić (wychodząc z domu prawie zapomniałam wziąć kasy  ).
Wszystko jest zapisane w kalendarzu na 2011...hihihi

Posypał się grad pytań, że przez tele. dostaliśmy informacje, że dają tylko świstek po wpłaceniu zaliczki, ze żadnej umowy...a Pani, ale jak chcecie Państwo to z internetu możecie taką ściągnąć a my podpiszemy, a ja „teczka do góry” : -już mamy  

Pogadaliśmy, ustaliliśmy, Pani podpisała umowę Tak więc, mamy noclegi zapewnione (tak wynika z umowy).
Mogę ingerować w dekorację (bez „gwoździków”). Pani powiedziała, że nie ma problemu, mogę przyjechać którejś soboty tak na 2 godziny przed jakimś weselem i będę mogła popatrzeć co i jak i czy mi się podoba. Więc chyba będzie tak, że pojadę porobię fotki i pójdę do firmy dekoratorskiej, żeby mi pomogli ogarnąć moje wizje
I cała reszta w umowie jest dosyć standardowa, ceny za dorosłych, dzieci, grajków i całą resztę.
Zaliczka wpłacona, termin zaklepany 

Pojechaliśmy szybko do kościoła i na plebanię, jednak chyba księża chodzili po kolędzie bo głuchą ciszę zastaliśmy 
Roberto w sobotę próbował się dodzwonić  na plebanie w godzinach „urzędowania” ale było cicho 
A ponieważ mam niecne zamiary o których na razie pisać nie mogę, to opowiem Wam jak wszystko załatwię-aczkolwiek chciałabym się już z Wami tym podzielić  -ale licho nie śpi 

Mama obejrzała kościółek z zewnątrz, a trzeba powiedzieć, że robił atmosferę...jeszcze w takiej zimowo-nocnej scenerii
Wsiedliśmy w samochód i do domq...uczyć się...

Sobota

Od 8-17 zajęcia, koło na ostatnich zaliczone na 4,5 co się już dowiedziałam podczas spotkania w czekoladowej z forumkami  ....Tak nam się fajnie gadało, że nie mogłam wyjść, a Roberto tam na mnie urodzinowo czekał  (nie obyło się bez obrazy majestatu z jego strony  ).
Potem szybko pojechałam po Robertosa i naszego świadka, który przyjechał z Goleniowa i wybraliśmy się na obiad ..nie muszę mówić, że po czekoladowej jeść mi się za bardzo nie chciało  ...Padałam na twarz...a tu się jeszcze trzeba na niedzielę pouczyć na koło (zapowiedziane w sobotę....)

Nie musze mówić, że się nic nie pouczyłam...Hihi na kole była współpraca na maxa a i tak oceny były średnie bo koło było na „myślenie” -z mechaniki płynów (fuck!)  ...
 
Niedziela

Nie poszłam na pierwsze zajęcia...a, że były 3 godzinne to mogłam pospać. Potem szybko na resztę zajęć- minęły raz dwa.
Następnie obiadek rodzinny-z tortem  , od Sowy...był czekoladowy-pyszny! Roberto chciał kupić kajmakowy, ale ćwiartka była wykrojona.........ciekawe przez kogo??
Potem przytulanie i mizianie, bo przecież Roberto wyjechał do czwartku....i tak odwiozłam go na dworzec na 23....W każdym razie już dojechał, a pociąg nie miał opóźnienia- co na tak dalekiej trasie to wydarzenie

No i proszę...  martwiłaś się a jednak wszystkio ułożyło się po Twojej myśli  Dobrze, że właścicielka podpisała Waszą umowę, przynajmniej nie będziesz już o tym myśleć.

I tak myślę ..co ja bym tam mogła jeszcze wykombinować

super pomysł z lampionami.... ja tez o tym myślałam ale moj PM uznał to za bzdurę i wymysł 

Eh, faceci się nie znają...

Sala u Szymczaka w Maszewie? Jeśli tak, to zdam Ci relację po swoim ślubie

Si, si, toż to pisałam do Ciebie kiedyś w tej sprawie na prv, jak tam współpraca...No i obowiązkowo będę śledziła Twoją relację

Wybaczcie!!  

A mamy inne wyjście?

Miłego dzionka 

[aagatkaa]

Ach Martuś! jeteś taka łaskawa!!
Ale miałaś intensywny weekend! Nie powiem, że ja też nie ale ja raczej przy książkach
Super, że umowa podpisana już Wam nikt miejsc nie gwizdnie

A relacja ze spotkania??!! myślałam, że opowiesz coś więcej...

[m_lena]

Ja planuję jechać też , jak jakięś śluby będą by podpatrzeć dekorację, jak porobię fotki,t o wstawię, żebyś obejżała też. Jaka cena na 2011? A proboszcz parafii, tak jak Ci psiałam, przemiły był, ale teraz faktycznie ma kolędowanie, więc pewnie dlatego nie zastaliście Kosciółek w środku jest "słodki", taki malutki, nas urzekł i klamka zapadła No i oczywiscie jak chcesz to podam Ci namiary na ich organistkę, ale rezerwację, Twoją dopiero na jakieś 4-5 m-cy przed ślubem przyjmie. Do tego mozesz też wziąć gitarę i skrzypce (jej znajomi).
Tu trochę widać kościół od środka: http://www.maszewo.eparafia.pl/index.php?option=com_rsgallery2&Itemid=39&catid=5

No właśnie Martuś, napisz kilka zdań o spotkanku

[kaamila]

weekend intensywny, nie ma co..
A co chcesz jeszcze wykombinować? Powiedz, my nie zapeszymy

[mka]

A relacja ze spotkania??!! myślałam, że opowiesz coś więcej...

No właśnie Martuś, napisz kilka zdań o spotkanku

Ja byłam tylko dwie godzinki i przez ten czas gadałyśmy praktycznie tylko o ślubach i rzeczach z tym związanych   I Aga jeszcze trochę opowiadała o swojej pracy i o tym co będzie robić jak małż wróci z morza   A Galaretka to gaduła  

No i oczywiscie jak chcesz to podam Ci namiary na ich organistkę, ale rezerwację, Twoją

Oczywiście, że chcę i czekam na namiary  

A co chcesz jeszcze wykombinować? Powiedz, my nie zapeszymy

Właśnie nie mogę bo, że tak powiem “konflikt interesów” by zaistniał...więc póki co cicho sza! I nie chodzi tu czy zapeszycie-czy nie, po prostu pewnej sprawy nie mogę chwilowo na forum poruszać. Jak się to zmieni to zaraz napiszę

Ale ja o czym innym chciałam. Jak byliśmy na gali to na stoisku z obrączkami od Tr...widzieliśmy fantastyczne obrączki, ale było tyle ludzi, że nam się czekać nie chciało więc wzięliśmy tylko katalog...no i nie ma tych obrączek w katalogu.....
Były z białego złota i miały dwa paseczki z żółtego/czerwonego już z tych emocji sama nie pamiętam...jeden paseczek cieńszy a drugi trochę grubszy ..no ciężko mi to opisać jak cholera! Dzisiaj jadę z mamą na zakupy to zajdziemy do nich do salonu i spr. czy są takie i dowiem się o symbol i cenę...no normalnie strasznie żałuję, że w kolejce nie postaliśmy....

Nooo i coś tam jeszcze...Jak byliśmy u kamerzysty to oglądaliśmy jeszcze trochę filmików, min. pierwszy taniec...i zgodnie stwierdziliśmy, że wyuczone tańce wychodzą strasznie sztucznie!!
W sensie takim, że młodzi nie potrafią się wyluzować tylko w głowie liczą kroki...i naprawdę, tyle ile filmików widziałam (już nie u kamerzysty) to z każdym razem mam takie samo wrażenie....i jeszcze wiadomo jak to jest, zazwyczaj PMa lepiej się czuje w tym tańcu a młody jak się pomyli to zaraz widać „diabliki”   w oczach młodej „No jak on się mógł pomylić tyle razy to ćwiczyliśmy”....no więc, my tego unikniemy i będzie przytulaniec z obrotami  

U nas też pewnie będzie przytuleniec, chociaż PM namawia mnie na walca... ale jeszcze czas, więc się zobaczy co i jak za kilka miesięcy

[m_lena]

U nas też przytulaniec z obrotami i deptaniem po palcach będzie   Nie podoba mi się taki przymusowe wyuczanie się i Tż by sie bał właśnie, że się będę złościła, jak się pomyli.

[epox]

pytałas o zespoły,ja polece swoj,dojada gdzie chcesz,sa wspaniali,pochodza z Lublina,ale powalili mnie na kolana i musiałam ich miec,nazywaja sie Mayday 

[Mysikróliczek]

Właśnie nie mogę bo, że tak powiem “konflikt interesów” by zaistniał...więc póki co cicho sza! I nie chodzi tu czy zapeszycie-czy nie, po prostu pewnej sprawy nie mogę chwilowo na forum poruszać. Jak się to zmieni to zaraz napiszę

Chyba domyślam się dlaczego nie możesz na forum... ale ze mnie już jest taki Sherlock Holmes
No to ciii faktycznie 
Ciekawa jestem CO kombinujecie 

[mka]

To pisz na prv Sherlock`u co tam Ci po głowie chodzi?

[mka]

No i za szybko wysłałam 

pytałas o zespoły,ja polece swoj,dojada gdzie chcesz,sa wspaniali,pochodza z Lublina,

Kochana, dziękuję  - ale ja jestem ze Szczecina i chyba mi się to nie kalkuluje...