Co do orkiestry to musisz się sama zorientować w cenach, bo wiem że są bardzo, bardzo różnorodne. Ja swojego nie polecę chociaż poleciłabym z całego serca, no ale to trochę za daleko

Tylko troszeczkę hihi

A co do sali to hmm... Dla mnie brak umowy jest czymś dziwnym, a to mało powiedziane! Jak można nie podpisać umowy na taką usługę? My w umowie mieliśmy wszystko, od A do Z opisywane, włącznie z tym
o ile może zmienić się kwota wesela(a to ważne!). Przekonała się wiele razy że "na piękne oczka" nie ma co liczyć. Trzeba mieć wszystko spisane na umowie, żeby potem nie było niedomówień! Co do noclegów, to raczej nigdzie się nie spisuje umów, to fakt, chociaż powiem szczerze, w takich sytuacjach POWINNO SIĘ! Moi rodzice załatwiali nocleg dla młodzieży z naszego wesela(kuzynostwo) w takim maleńkim hoteliku. No i też nie podpisaliśmy żadnej umowy ani nic, tylko fakturę mieliśmy z informacją że wpłaciliśmy zaliczkę, to było jakieś pół roku przed weselem(swoją drogą - zapisywała nas pewna miła pani). I co? Zajeżdżamy dwa dni przed weselem, gadamy z szefem(bo szefem był jakiś pan) a on robi wielkie oczy że nic o żadnej rezerwacji nie wie! Nerwówka oczywiście nieziemska, ale okazało się że po prostu tamta babka jakieś przekręty robiła itd... Oczywiście załatwili nam pokoje które mieliśmy mieć, ale swoje przeżyliśmy!
Ja umowę spisywałam nawet z panem kierowcą. Chociaż dobrze mu z oczu patrzyło, to wolałam dmuchać na zimne. On był zdziwiony że chcę umowę, ale spisaliśmy taką prowizorkę na kartce, co zresztą facet zrozumiał, zapewniając nas 100 razy że wszystko będzie ok! No i było ok, i pewnie byłoby bez umowy, bo to akurat taki typ człowieka był, no ale wtedy umowę mieć musiałam i koniec.