Kolejna nie udziela się, chociaż Ty mka dałaś znać, że żyjesz!

[misia241]

wieczór nastał a Ciebie dalej nie ma hallooooo

[werka23]

to ja buziaczka zostawie 

dawaj fotki 

[osika_]

no nie... cóż za rozczarowanie 
Taki krótki post??? O nie... chora czy jak? Dalek skrob liścik bo moja rolka w myszce zaśniedzieje

[Izabela82]

zostawiam niedzielne 

[madzia_n]

Ale tu pusto no! Dawaj jakąś długaśną wiadomość

Też czekam na fociaki. Długo głowę myjesz

Obiecałaś, że wieczorem będzie wpis a tu pusto...
Nieładnie! Obietnic się dotrzymuje  

[mka]

Oj tam, oj tam...dacie radę beze mnie

Przez weekend nie miałam weny i czasu... a teraz mam stresa...zawsze coś!!! zawsze k.u.r.w.a coś (jakby powiedziała mucha)

Oj wiecie, że Was nie zostawię

Trzymajcie kciuki od 7.30

Post gigant na bank się pojawi, kochane jesteście, że tu do mnie wpadacie

Dobranocka 

[malavi]

Kciuki zaciśnięte! 
Trzymamy za słowo, co do posta giganta 

[agulla1919]

Trzymam kciukasy !

[Nemezis]

Ja już nie śpię, więc mogę też mogę trzymać

Powodzenia Martuś!
Nie daj się! 

Powodzenia
Na pewno się odnajdziesz w nowym miejscu.

[kacha8609]

Tak tak nie daj się  Trzymam kciuki 

[aagatkaa]

Trzyma kciuki i ja!! Powodzonka

[Agulek79]

Na pewno dasz sobie radę!!
buziaki

[madzia_n]

No to zaciskam kciuki

[Agulec_102]

Trzymam kciukasy, choć Ty i tak nie potrzebujesz  Ciekawa jestem jak w pracy idzie, czy choć częściowo spełniać będzie Twoje oczekiwania...W piękny dzień zaczęłaś 

[patrycja_4r]

Oj tamgładziutko Ci dziś pójdzie 
Ale,żeby nie było to trzymam kciuki 

[JolaM85]

to i ja zaciskam mocno kciuki  choć wiem,że Tobie potrzebne nie będą bo sobie bez problemu poradzisz 

[ciriness]

Ja trzymam kciuki  i czekam na posta giganta 

[ada1988]

no kciuki zaciśnięte!

[mka]

Prosiły prosiły   i wyprosiły  

Gdzie tam się zatrzymałam ostatnio??

Aaaa jakoś na środzie?

W czwartek nie pamiętam już co było...mmhmm...

A, odwołali mi zajęcia na uczelni...i nie byłam z tego powodu zadowolona bo tak by mi zostały 3 zjazdy, a tak mam jeszcze ciągle 4 przed sobą .....a w maju rozpoczyna się sezon na jeziorko   , a ja będę musiała zostawać na weekend w domq...

W piątek...pojechałam po chrześniaka do przedszkola i zabrałam go na rajd   złotą strzałą po Szczecinie
Przewiozłam go po swoją pracą na co on: „Blisko od mojego przedszkola, tu się jedzie, potem prosto prosto prosto przez !!skrzyżowanie!! i już”.

Pojechałam wykupić sobie abonament na strefę płatnego parkowania (bo w okolicach miejsca stażu jest mały sajgonik z parkowaniem)
I powiem szczerze, że nie wiedziałam, że jest to takie tanie   ...za 3 miesiące (na razie nie kupowałam na więcej bo ja wiem co będzie później   ) wyniósł mnie 100zł za strefę B i C.. Szczecinianki wiedzą o czym mówię

Potem obiadek z Robertosem w Mandarynie i nic nie robienie
A nie oglądaliśmy film na 1 czy 2 ..zdaje się, że Czas honoru ....Oj trochę się uśmiałam...

Leży parka pod drzewem...
Ona: Gorąco mi....- i uwaga!! Z pod sukienki ściąga wielgachne barchany, składa je i kładzie obok...
Ona mówi, że chciałaby stracić cnotę : -Wolę to zrobić z tobą niż z jakimś chamem!!!
Dochodzi do czegoś, ale nie było widać do czego ....Tzn. on leży na niej...skórka góra dół i.......
On: Przepraszam, nie wytrzymałem..........   3 ruchy i suchy! !
Ale brechtaliśmy z Robertem

Wracając do tematu.... umówiliśmy się wreszcie na sobotę ze świadkiem i jego nową dziewczyną

W sobotę szybkie sprzątanko i dawaj na 14.30 na pizze...  

Dziewczyna świadka bardzo miła, widać, że jeszcze trochę skrępowana naszymi głupimi żartami (bo my zawsze w trójkę bezpośrednio ze sobą rozmawiamy ).
Oczywiście czekamy na kolejne spotkania bo jeśli ten związek przetrwa rok, tzn. do naszego ślubu to musimy się zgrać, w końcu świadek będzie siedział koło pary młodej (nas) no, a obok niego jego partnerka, więc chciałabym, żeby to nie była „obca osoba”
Po jedzonku pojechaliśmy na Jasne Błonia se pospacerować poszliśmy na lody do Caste...tzn..tylko ja jadłam loda   ...potem spacerek do Teatru Letniego, posiedzieliśmy na ławkach pogadaliśmy...a tu już 19 się zrobiła ...hmm..no to jeszcze do galaxy do coffee heaven
No i pękła 20...przed snem oglądaliśmy z Robertosem Dzień świra...już zapomniałam jaki mocny jest ten film

Niedziela.. szybkie zakupy z mamą...uff.. obkupiłam się w camaieu: spodnie, bluzka, nowy pasek do spodni...
I uwaga ...marszobiegiem z mamą wpadłyśmy do empiku i kupiłam książkę z dietą Dukana....spróbuję dojrzeć do myśli o diecie, aczkolwiek boję się paru rzeczy :

-słodycze pójdą precz (a ja jestem czekoladomanką)  
-owoce pójdą precz ( a w tej chwili otworzyłam sobie słoik wiśni i wcinam), a zaraz się zacznie sezon
-strasznie boję się efektu jo-jo  
- boję się tego, że nawet jeśli teraz schudnę, powiedzmy że w listopadzie zamówię suknię to na kolejnych poprawkach trzeba będzie poszerzać (o ile się da!) no i wiadomo ..efekt sukni już nie ten sam...
-do tej pory fitnessem potrafiłam zrzucić 7 kg...Tylko teraz weny na fitness za wielkiej nie mam (same wiecie, najgorzej jest zacząć, tylko że ja wtedy chodziłam na zajęcia prawie codziennie, teraz pewnie przez staż nie będzie mi się chciało)
-ja chcę żeby moje cycki zostały moim cyckami!!! I tak już widzę, że po odstawieniu tabsów troszku zmalały (a przez 6 lat myślałam, że to moje własne)
-boję się monotonii w jedzeniu mięcha...kanapka bez pomidorka/sałaty czy ogórka jest kanapką straconą! Nie jadam takich...zawszę muszę mieć „coś mokrego”-mhmm..a jak już jest kiszony ogóras to pychotka  

No więc książka leży od niedzieli i po woli obrasta kurzem ..na razie czekam na @ (a cycki jeszcze nie bolą? pewnie przez te stresy znowu jakaś obsuwa będzie ) jeśli już podejmę się dietowania to na bank po @ (gdzie w ciągu dnia jem głównie słodycze)

 
No i dzisiaj...a dzisiaj.. pobudka o nieludzkiej porze 6.30..
Łazienex, malowanie, ubierania i jazda....

Dziękuję za kciuki, przydały się no i oczywiście te forumkowe były najlepsze:

ada1988
ciriness
JolaM85
patrycja_4r
Agulec_102
madzia_n
Agulek79
aagatkaa
kacha8609
nikmat
justys0101
Nemezis
agulla1919
malavi

Oraz buziaczki dla całej reszty podglądających forumek    

....Stres mega, ale oczywiście niepotrzebnie bo wszyscy bardzo mili

Zostałam przedstawiona w każdym pokoju (co mnie miło zaskoczyło bo „tam gdzie byłam wcześniej” to olewka)
Dzisiaj trochę poczytałam takich tam ustaw, jutro też mnie to czeka- ale za to puścili mnie wcześniej
W środę wraca mój „opiekun” i ustali co będę konkretnie robić i już będę siedziała normalnie do końca
Już widać, że pracy jest dużo bo wszyscy jak jeden mąż od 7.30 pracowali, a nie 2 godziny jedli śniadanie (jak to było „tam gdzie byłam wcześniej”). Potem miłe zaskoczenie bo „dział” jada śniadania wspólnie w kuchni , a nie tak jak „tam gdzie byłam....”
No i na razie tyle...trochę ma do ogarnięcia tego materiału, głównie z zakresu ich działalności - a jest tego sporo!
No i w pokoju zdaje się jest jedna panna młoda 2010..więc jak się rozkręcę (bo dzisiaj mało gadałam tylko ślinę łykałam ) to będzie o czym gadać
No i muszę się dowiedzieć gdzie leżą spinacze...  
I na szczęście jest trochę facetów   bo faceci jak wiecie rozluźniają atmosferę w pracy

Długo głowę myjesz

Chyba długo nie myłam ..no ale jak to po trwałej, trzeba włosy „przechodzić”
Już są umyte...fotex później bo nie mogę Was tak rozpieszczać bo potem sobie nie poradzicie jak „będę mieć więcej obowiązków = rzadziej będę na forum (nie jestem super Morgan!  )

Aaaaa ważna rzecz...policzyłam różne tam takie finanse swoje, pogadałam z rodzicami i doszłam do wniosku, że być może od października trzeba będzie „nową podyplomówkę robić”
No i wydatków trochę jest tzn. trzeba zbierać na wydatki ślubne dom (trzeba w końcu projekt wybrać   )  
No i ja na razie zrezygnuje z aparatu (buuu.....).  
Robert robi jutro, ale on ma dużo gorsze zęby i nie ma na co czekać...
Nie powiem, jest mi przykro trochę (PM się stawia i mówi, że mi sam zasponosruje aparat-ale nie w tym rzecz)...no ale w gruncie rzeczy, będziemy z innymi sprawami do przodu o 5 koła-hahaha

Robert wymyślił, że może kupić dobrego   laptopa  za 500zł nówka sztuka...ja nie wiem skąd Ci informatycy mają takie możliwości...
No i chce mi go kupić już na urodzinki   ...w pierwszym momencie oczywiście, powiedziałam, że chcę ...ale teraz tak przemyślałam sprawę...i po cholerę nam dwa kompy   (oczywiście w domu informatyka musi być stacjonarny komputer)
Póki, będziemy mieszkać w wynajętym mieszkaniu (chcemy 2 pokojowe, ale może skończyć się na kawalerce ), to nic tylko będziemy się potykać o sprzęty rtv .....trochę bez sensu ..mój Robert i tak w weekendy głównie korzysta z kompa bo jak wraca z pracy w ciągu tygodnia to ma już dosyć monitorów wszelakich...No i ja pewnie nie będę już tyle siedzieć co teraz...

Mamy do załatwienia jeszcze jedną ważną ślubną sprawę...i nie wiem kiedy to załatwimy
Na razie w dalszym ciągu cicho-sza!

No to macie pościka...   teraz ja zabieram się za nadrabianie waszych wątków

A no i jaki tort polecacie z czekoladowej   (tylko taki którego jeszcze nie jadam   ) bo na środę   muszę coś wymyślić

 

[malavi]

No to dowaliłaś!!!!!!!! Takiego tasiemca jeszcze nie widziałam!!!
Co do Dukana to mimo że ja spadłam 10 kg na nim, to mam mieszane uczucia, nudny bardzo, niezdrowy niestety raczej i osłabiający, ale efekty są, ja właśnie się stabilizuję. No cycki niestety mnie pożegnały razem z tłuszczykiem
Co do sukienki, to może jak już Ci ja zmniejszą to będziesz miała motywację, żeby nie tyć?

[ada1988]

Mka i jej powrót w wielkim stylu post giganta
cieszę się bardzo że tak fajnie trafiłaś z tym stażem!

[pamela]

ja tam bym poczekala z dieta jeszcze. 

Noooo i takie posty to ja lubię 

Super, że w pracy jest miło... Wiadomo atmosfera najważniejsza 
Dieta Dukana, dla mnie nie jest... ja ogólnie nie umiem trzymać się diety... Wolę mniej jeść wszystkiego niż w 100% coś jednego ograniczać  Ale trzymam kciuki!!!

Czekam na zdjęcie 

[galaretka]

no ej, ja tez trzymalam kciuki, non stop od rana, bo wstalam, jak zaczynalas. ale podem zjadly mnie listy gosci i sie zrobila 16 
ale super, ze jest okej ..
 
oby tak dalej

i sie nie wygadaj z forum u kolezanki 2010 zbyt szybko, bo Cie szybciej pozna lepiej, niz Ty ja hihi
pa