Jestem, jestem. Jakoś tak czasu ostatnio na forum nie miałam. W czwartek i piątek miałam męża w domu i wykorzystałam go do zrobienia świątecznych porządków. A w weekend pogoda nie sprzyjała internetowi u mnie i sie połączyc nie chciał

Na początek serdecznie witam nowe foremki w moim wąteczku i cieszę się że jesteście

A wizyta, cóż... była najpiękniejsza na jakiej do tej pory byłam

Jak sobie tylko ją przypomne to mi się micha cieszy od ucha do ucha

Maleństwo dobrze się rozwija, chociaż cały czas o tydzień do tyłu ale to nie problem. Serduszko pięknie pulsowało, normalnie w życiu czegoś takiego nie czułam

Grzecznie pokazało mamusi profil buźki i powiem Wam, że tak ślicznego dziecka to ja jeszcze nie widziałam. Ciężarne i mamusie pewnie wiedzą o czym mówię

Później tak jakby chciało się pokazac z każdej strony i buźkę odwróciło tak jakby na mnie patrzyło

Widac było oczodoły i usteczka

Pomachało prawą rączką i cały czas wierciło nóżkami

Powiem Wam, że przed wizytą mąż był bardzo zdenerwowany, później mi powiedział, że w nocy mu się głupoty śniły i bał się że coś może byc nie tak. Później cały dzień miział brzuszek, nie mógł sie wariat nacieszyc, że wszystko dobrze
