od 16 robiłyśmy salatki, kanapeczki i inne duperelki
dużo było przy tym śmiechu bo okazało się ze te same rzeczy robimy całkiem inaczej i z innych składków
ok godz 19 byłyśmy już gotowe i czekałyśmy na dziewczyny popijając kawke:)
dziewuszki w komplecie były ok godz 20:30 i zaczęła się zabawa
rozlużniłyśmy trochę atmosferę wkońcu większośc się znała
potem było już super
"pan" przyjechał nawet nie wiem o której posadziły mnie na środku na krześle i kazały czekac
dziwnie się czułam aż się zapiełam pod szyje
patrze na góre a z góry schodzi "pan" przebarny za coś dziwnego na początku nie wiedziałąm co to za strój może jakiś gościu z dworu taki wiecie perułka ( on nie miał perułki ) rajstopki no wyglądał jak jakiś francuz sprzed 50 lat
ale potem zobaczyłam pelerynkę i wiedziałam że to torreador od razu przypomniała mi się monia heheheh
tak szczerze wam powiem gościu nie był w moim typie ( na początku myślałąm że to będzie inny koleś ale okazało się to tylko zbieżnościa imion)
wił się po podłodze przyszedł wogle z różą, i się wyginał
jakoś ogolony tyłek nie zrobił na mnie wrażenia
MArek ma fajniejszy
potańczył było trochę śmiechu i polazł do domu
potem był a nie to było wczęśniej prezenciki
dostałam coś na noc poślubną ( gorset i stringi ) i coś na podróż poślubną ( taką słodką piżamkę)
no to teraz trochę zdjęć
reszta zdjęc jest taka że się wstydzę pokazać a z panem mam krótkie filmiki czekam aż mi laski prześlą to wkleje