Faktycznie cos tu ostatnio ucichlo

. Ja jestem teraz w Polsce ( przylecialam z PM i przyszlymi tesciami ), wybralismy sie do Maciejewa w czwartek. Pani Natalii nie bylo, zastepowala ja inna pani.
Ja zdecydowalam, ze innych dekoracji niz ta ich bardzo podstawowa nie bede brac, miejsce jest piekne i bez tego a znam lepszy sposob na wydanie 800 zlotych niz pokrowce na krzesla

chyba odzywa sie tu praktyczna strona mojego charakteru

nie wiem czy wiecie ale obecnie basen ma powazna awarie i pani nie moze zagwarantowac, ze naprawia ja do wrzesnia

mnie to smuci, bo niektorzy z moich angielskich gosci beda w Maciejewie juz od srody przed weselem i kazda atrakcja jest mile widziana.
rozmawiawialam tez na temat tortu- ja mysle o tym by miec pieterka tortu wygladajace z zewnatrz jednakowo ale o roznych smakach, by goscie mieli wybor- jest to mozliwe do zrobienia. Pani Ineza przeslala mi fotke tortu, ktory bardzo zachwalala- tort nazywa sie "biala dama" jest o smaku tiramisu w bialej polewie z marcepanu i ozdobiony rozyczkami- musze przyznac ze wyglada slicznie, ale dla mnie jakis taki "angielski" i za mocno wylukrowany.
Bedac w Maciejwie w czwartek zjedlismy tam obiad, aby zobaczyc czy jedzonko maja przyzwoite:) i musze przyznac ze wszyscy byli pod wrazeniem wliczajac tesci i moja bardzo krytyczna mame

jedzenie bylo pieknie udekorowane owocami.
Milej niedzieli dziewuszki

PS
Doti zdecydowalismy sie z bolem serca na slub cywilny w Anglii- mialas racje, za duzo w Polsce formalnosci do zalatwiania- dzieki za rade
