anulla_p Dziekuję
wiśniowa tak szliśmy piechotką z racji ze mieszkam od Kościoła 90 m

nie chciało mi się wsiadać na 30 sek do auta , przynajmiej się nie pomięłam
margolka Drużbowie wchodzili z nami, jak wychodziliśmy to się rozeszli
nnniuniek miało być 16 par , ale jedni nie przyszli, drudzy nie chcieli stać

kuzyn jakos tak zapomniał i poszedł sobie usiąść

a jeszcze inni się spóźnili i mówili ze im głupio było tak się dołączyć - ale o tym wiedziałam ze sie spóźnią bo koleanka do 13 była w pracy a ona jakies 30 km ode mnie mieszka
mikoala z wyglądu jak aniołeczek ale z zachowania jak diabełek
Morgan będą , będą
buraczek e tam dasz rade oglądać
Sylwina aż taka szczuplutka nie jestem, mam grube ręce

, a płuca ?? na tych fotkach to jeszcze tak ich nie widać

23 maj 2009
cd
Zasiedliśmy na swoich miejscach 
Na wstępie ksiadz bardzo fajnie nas przywitał, podobalo mi się że cały czas zwracał sie do nas po imieniu .
Widok z góry :

G czyta "Hymn o miłości"
Potem było wspaniałe kazanie , Ksiądz mówił bardzo życiowo o tym żebysmy się kochali nawet jak bedzie nas 30 kilo więcej
że mamy pielęgnować tą miłość ....
Każdy był zachwycony ksiedzem , naprawde to wspaniały człowiek 
Zasłuchani w słowa proboszcza
Czas na najważniejszy moment tego dnia :Justyno, Grzegorzu czy chcecie ....
Ja Justyna, biorę Ciebie Grzegorzu za męża....

Żono przyjmij tę obrączkę ...
I tu było trochę smiechu bo obrączka nie chciała mi wejsc na palec

Zatrzymała się na kosci 
Znak pokoju z księdzem :
I z rodzicami
Tam z tyłu widać jak znaomi się cieszą, bo jedni mieli całą torbę słodyczy postawiona obok siebie dla dzieciaczków a ten z tyłu do nich :"Przepraszam macie problem z glukozą "
