japcio skonsultuj z innnym lekarzem to łyżeczkowanie.... Ja nie musiałam go miec a jeden lekarz tez z automatu mnie na nie skierował...

[japcio]

Gabiś ale tu jest kupa lekarzy. I przecież nie wyjdę teraz ze szpitala, żeby jutro tu wrócić.

japcio kurcze no to faktycznie problem.... Szkoda bo po łyżeczkowaniu sa rózne komplikacje A jaką Ty miałaś najwyższą hcg ??

[japcio]

111. A wczoraj już tylko 5.

O kurcze - od same nazwy robi sie zle na sercu !!
Magda mysle tak jak Svene ze bedziesz miala pewnosc ze wszystko zostalo usuniete i nie bedzie nic sie dzialo w srodku !!
Pewnie ze na sama mysl o takim zabiegu odechciewa sie kolejnego planowania dziecka ale to jest po to by Ci pomoc - by na kolejny raz "droga" byla czysta !!

Trzymaj sie !! Jestesmy z Toba !!

[Netula]

japcio ja tez swego czasu mialam lyzeczkowanie.. i sam zabieg wspominam milo(o ileto tak mozna anzwac) nic nie bolalo, nic  sie zlego nie dzialo...3mam kciuki by i u ciebie tak samo bylo

[ricardo]

Japcio strasznie mi przykro, że jednak tak wyszło... A do tego teraz ten szpital...

A czemu chcą Cię łyżeczkować? Co wyszło jeszcze na obrazie usg? Ja po drugim poronieniu jak mi spadała beta a jeszcze nie spadła do końca to na usg też coś było ale lekarz powiedział, że poczekamy i samo się wszystko oczyściło.
Przy pierwszym poronieniu miałam zabieg łyżeczkowania i o ile z samego zabiegu nic nie pamiętam bo spałam to niestety po zabiegu strasznie mnie bolało podbrzusze no i ta znieczulica pielęgniarek...

Może jak jest taka możliwość to poproś o poczekanie jeszcze chociaż 1 dnia i ponowne sprawdzenie na usg, bo jak tak beta spadła to moim zdaniem samo się oczyści, a wiadomo, że to nie oczyszcza się w 3 sekundy...

Kochana ja bym nie pozwoliła na łyżeczkowanie.... przepraszam, ale przy tak niskiej becie która spadla do zera macica sama się oczyszcza... przeciez tam jeszcze pęcherzyka nie ma!! Ja miałam 130 hcg i nie miaąłm łyżeczkowania.. Moja kolezanka miała hcg 600 i tez nie musiała mieć..

[svene]

Gabis a jakie moga byc problemy po łyzeczkowaniu?
ja łyżeczkowanie przy becie ok 390. i tez wspominam ten zabiej dobrze. Jesli miałabym wybrac ..to bym zrobiła to..bo potem mam pewnosc ze wszystko ok!
ale przy becie 5? to troche dziwne!

svene co innego jesli beta nie spada.
Ja znam co najmniej kilka dziewczyn, które nie mogą zajść w ciążę po łyżeczkowaniu bo złapały bakterie szpitalne... Poz atym to zabieg, który w jakiś tam sposób jest ingerencja w organizm...

[Karolla77]

Japcio 

[marzenieeee]

Do szczecinianek gdzie jeszcze dziś mogę zrobić progesteron, aby wynik był na jutro góra do15?

[ricardo]

Szpital na Pomorzanach ma całodobowe labolatorium więc może tam zadzwoń i się zapytaj.

[japcio]

Gabiś Nie jestem lekarzem i nie znam się na tym, ale podobno miałam skrzepy w macicy. Wg lekarzy bardzo długo by się oczyszczała i długo bym krwawiła. Na szczęście zabieg przebiegł szybko, bezboleśnie. I teraz, dzień po, czuję się w miarę dobrze.

Za 3 miesiące mam nadzieję ponownie pojawić się w wątku starających się

japcio Słońce mocno Ci kibicuję!!!

[ela]

śle wam ostatnie fluidki tym razem z porodowki

~~~~~~~~~~

[aadaa]

Marzenieeee, gdzie zrobiłaś badanie i jak z wynik? 

Witajcie. Mam do Was dziewczyny sprawę, poradźcie.
Jak wiecie miałam mieć inseminacje, ale się przesunęła ze względu na wyjazd pani doktor i parę innych spraw.
Dziś mam niby 48 dzień cyklu , i nic nadal nie dostałam okresu. dodam że zawsze ok 42 miałam cykle 39-42 raz mi się zdarzyła 62 ale to kiedyś tam.robiłam test w 39 dniu ale wyszedł negatywny mogło być za wcześnie.co do owulacji zdaje mi się że była ok 26 dnia.od paru dni mam uczucie mokrości i śluz jest taki białawy z takimi jakby grudkami. Nie wiem co o tym myśleć  i co robić . tyle czasu się staramy i nic, wiec pewnie tez teraz nic.nie jestem na żadnych tabletkach ani nie byłam chora. mojej pani gin nie ma i co ? parę dni temu czułam się tak jakby zaraz miał być okres a tu nic.tylko ten śluz.pobolewa mnie jajnik. nie chce się nakręcać. czekać jeszcze czy iść na betę?Pomóżcie.
Pozdrawiam.

Jessie jesli robilas test w 39 dniu a dzis 48 to powtroz moze go a mimo to ja bym poszla na bete tak dla wlasnej pewnosci - bo skoro nie ma Twoje ginki to i tak siedzis z zalozonymi rekami !!

Kochana trzmam kciuki - moze uda sie bez inseminacji 

Dzięki Natalio. Jutro nic nie wykombinuje ale w czwartek polecę na betkę chyba że @ przyjdzie.Test mam zakupiony wiec najwyżej rano zrobię. Zastanawia mnie tylko ta wydzielina.A i Serdecznie Ci Gratuluję Fasolki jeśli nie gratulowałam .

[milcia]

Jessie rób test   Jak to czytałam to zupełnie tak juk u mnie było i długość cyklu i objawy które odczuwasz I ja o 19:00 robiłam test w 48dc.

Milcia, nawet nie wiesz jak mnie podniosłaś na Duchu Czyli jest szansa? choć malutki promyk ? Jeju jak to będzie prawda to chyba wyślę Ci coś dla maleństwa

Dziekuje 

Ja tez robilam test popoludniu ale duzo predzej jak w 48 dc chba jakos 35-36 !!
Bo ja nie moglam wytrzymac do rana 

[milcia]

Ja stwierdziłam razem z m. bo mieliśmy czekać do 50dc że lepiej będzie dowiedzieć się teraz czyli o 19:00 48dc niż żyć nadzieją jeszcze dwa dni skoro i tak cykle miałam 44 dniowe - bo to było by jak upadek z wyższego piętra skoro już pojawił się promyk nadziei. A rano powtórzyliśmy test

Dziewczyny, zrobiłam test nie wytrzymałam.
i o Dziwo czego wcześniej nigdy nie widziałam jest druga bladziutka  kreska .........
Rany nie wiem co mam myśleć.....
rano powtórzę....
ale i tak czuję się tak jakby zaraz miał okres przyjść..
więc trzymajcie kciuki i nie zapeszam w czwartek idę na betę jeśli nic się nie wydarzy..
nie wierze....
kurcze oby to była prawda....

[liliann]

Jessie...cały początek ciąży czułam się jakby @ miała zaraz przyleźć...
śluz też był biały grudkowaty...

Powtórz sobie jutro na spokojnie teścik z moczu...a w czwartek skocz sobie na bete dla spokojności.

  Pocieszę Cię odnośnie tego odczucia, że zaraz ma przyjść okres .... ja tak miałam i co chwilę latałam do łazienki, czy już jest... nie przyszedł a w dniu spodziewanej @ wyszły 2 krechy....
A byłam pewna, że znowu się nie udało

Dzięki dziewczyny. jutro powtórzę test. ale szczerze to przez trzy lata się nie udawało to teraz niby przed inseminacja ma się udać ,jakoś jak by tak było to normalnie niesamowity prezent od losu i od Pana Boga by był.
czekam i nie nakręcam się. 

[liliann]

Kochana mnie się udało tuż przed HSG....jajniory się najwidoczniej wystraszyły

[masumi85]

Dziewczyny pomóżcie mi bo już wariuje ostatni raz @ miałam 23 września, 22 października byłam u lekarza beta 1,4 mIU/ml (jestem po poronieniu a zabieg miała 20 sierpnia), a 23 pażdziernika pewnie doszło do zapłodnienia. @ nie przyszła zrobiłam testy i wyszły 2 kreski i dziś robiłam bete i wyszła 2652mIU/ml.
Czy jest ona prawidłowa?? Czy nie jest za niska?? W czwartek zrobię jeszcze raz sprawdzic czy dobrze przyrasta i do lekarza.