japcio - szczerze Wam współczuję tej całej historii

i życzę żeby jako zadośćuczynienie chociaż naprawdę starali się Wam uzupełnić i poprawić ten film tak dobrze jak się tylko da. Mimo wszystko dziękujemy za Twoją opinię. Na pewno wiele par z nich skorzysta. My ososbiście właśnie co podpisaliśmy umowę na film w przyszłym roku, z Aimartem, ale bardzo długo wahałam się czy nie wziąć Emotion. Ostatecznie zadecydowała intuicja. Ale gdybym przeczytała Twoje posty jeszcze dwa tygodnie temu, to wogóle bym się nad nimi już nie zastanawiała. I muszę przyznać, że w życiu bym nie pomyślała, że to tacy niepoważni ludzie. Na spotkaniu też byliśmy pod wrażeniem ich filmów - teledyski extra, pomysł świetny, a przede wszystkim - i to teraz dla mnie najbardziej szokujące - że facet tłumaczył nam, że jako nieliczny używa cały czas stabilizatora, dzięki któremu obraz dosłownie płynie, żadnego trzęsienia. Pan Leszek z Aimartu mówił nam póżniej z kolei, że to niemożliwe, bo nikt tyle godzin nie wytrzyma, ręka drętwieje już po 20min. I chyba miał rację. Sami może też będziemy za rok rozczarowani, pocieszające jest jedynie to, że Aimart zaznacza w umowie możliwość jednej korekty filmu zaraz po odbiorze. Mam tylko nadzieję, że ta jedna wystarczy...

Daj nam znać, czy udało się im film porządnie "poprawić". Niech sobie już go trzymają do bólu, byleby wreszcie zrobili go dobrze
Trzymam kciuki!!!! I głowa do góry! Najważniejsze są Wasze wspomnienia - te są bezcenne!
