Autor Wątek: Ciąża po stracie....  (Przeczytany 13703 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline kate_bush

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 359
  • Płeć: Kobieta
  • "Serce ma swoje racje, których rozum nie zna."
  • data ślubu: 26.06.2010 godz.16:00
Odp: Ciąża po stracie....
« Odpowiedź #60 dnia: 19 Lutego 2009, 00:31 »
dziewczyny a ja bardzo wierzę,że wam się uda zobaczyc II i w końcu będziecie tulic w ramionach swoje kruszynki... nie chcę się wymądrzac, robic z siebie matki teresy czy sprawic wam przykrośc. nie powiem tez, że wiem co czujecie, bo nie wiem.Mogę sobie to tylko wyobrazic. Ale ten problem nie jest mi tak zupełnie obcy. W dzieciństwie bardzo powaznie chorowałam i jak miałam ok 17-18 lat, w czasie jednej z wizyt, usłyszałam od lekarza że prawdopodobnie nigdy nie będę mogła miec dzieci, a jeśli nawet zajdę w ciąże to nie wiadomo czy ją donoszę i czy poród nie będzie bardzo skomplikowany. Juz wtedy wiedziałam że chcę byc mamą więc po jego słowach chciałam umrzec.Ludzie nie mówi sie takich rzeczy wrażliwej i niedojrzałej do końca nastolatce!!Potem jakoś zapomniałam o jego słowach, aż do chwili, kiedy poczuliśmy z PM,że chcemy miec owoc naszej miłości.Udało się za pierwszym razem  (PRZEPRASZAM JESLI FAKT ZE NAPISALAM TO W TYM MIEJSCU SPRAWI KOMUS PRZYKROSC) i wtedy przypomniałam sobie tamte słowa...byłam jednak o parę lat starsza i dojrzalsza no i wyposażona w wiedzę zdobytą na studiach medycznych...wiedziałam że tamta choroba nie ma wpływu na przebieg ciąży z resztą byłam całkowicie wyleczona. Bałam się nie o siebie i fasolkę a o P. On bardzo pragnął tego dziecka ale bał się, że znowu je starci (z poprzednią partnerką spodziewali się dziecka ale stracili je w 11 tygodniu).widziałam jego walkę z samym sobą.z jednej strony się cieszył, z drugiej bał a nie chciał mnie obciążac dodatkowo. Odetchnął dopiero jak wkroczyliśmy w 2 trymestr,a im bliżej było końca tym bardziej szalał za maleństwem i bardziej się angażował...Nam się udało i wam tez się uda

a co do traktowania "taśmowo" to powiem wam,że wku...ło mnie juz na studiach przedstawianie takiej tragedii jako "przypadku medycznego" i znieczulica,jeśli chodzi o lokowanie pacjentek roniących z ciężarnymi.Trzeba nie miec serca.Wiem ze personel musi byc odporny na ludzką tragedie,ale bez przesady.Trochę zrozumienia nikogo jeszcze nie zabiło...Wiem bo swoją prace zawodowa zaczelam od pracy z dziecmi chorymi na nowotwory.Wychodzac z pracy zakładałam mp3 na uszy na fulla i izolowałam się od otoczenia.to był mój sposób żeby zostawic prace w pracy.nigdy to mi sie tak w 100% nie udało bo te dzieci i ich rodzice w czasie swoich długich pobytów zżywali sie z nami a my z nimi...I wiem,jestem przekonana że dla mamy smierc dziecka jest zawsze wielka tragedia,niezaleznie od tego czy dziecko mialo  rok, 5 , 20 czy 50 lat czy nie zdazylo sie urodzic...Poszlam na AM zeby pomagac,dawac nadzieje.I najchetniej takich groboskornych debili, którzy widza tylko swoj czubek nosa,sa obrazeni na caaly swiat ze ktos im na dyzurze przeszkadza pic kawke i traktuja pacjenta jak zlo konieczne to kopnelabym w du..e i zakazala wykonywania zawodu.Jak nie chca pomagac to niech nie utrudniaja

kuzwa mialam sie tak nie rozpisywac,przepraszam.jesli ktoras z was bedzie potrzebowala sluchacza zeby sie wyzalic to piszcie smialo na priva
i chce jeszcze raz podkreslic ze nie chcialam nikomu sprawic przykrosci czy przedstawiac siebie jako superwomen.chcialam sie z wami podzielic swoimi myslami i jakos was wesprzec.moze komus pomoze fakt,ze jakas nieznajoma osobka trzyma kciuki za II i szczesliwy porod

Gabiś
  • Gość
Odp: Ciąża po stracie....
« Odpowiedź #61 dnia: 20 Lutego 2009, 12:44 »
Nie.śmiało zawitam i ja do tego wątku...
Pewnie część osób, które nie wiedzą co to pragnienie dziecka powiedzą że nic się nie stało... Ale nam na chwilę zawalił się cały świat.
Po 29 cyklach starań w końcu udało mi się zobaczyć 2 kreski... Hcg w 28dc wyszło 125. Byłam najszczęśliwsza na świecie. Bóg dał nam dziecko, którego tak bardzo pragnęliśmy, dla którego tyle wycierpięliśmy. Niestety dość szybko to wszystko się skończyło. Hcg zaczęło spadać i na 1 usg nie było już nic widać...  w 39dc dostałam @. lekarz wydał na nas wyrok : ciąża biochemiczna.
Moja historia w stosunku do osób które straciły dziecko później to pestka... ale ból jest bólem i jest nam naprawdę ciężko. Tearaz juz jest łatwiej, bo pogodziliśmy się z tą stratą i zaczynamy wszystko od początku.
Wierzę że wszystkie zostaniemy mamusiami!!!!

Offline kate_bush

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 359
  • Płeć: Kobieta
  • "Serce ma swoje racje, których rozum nie zna."
  • data ślubu: 26.06.2010 godz.16:00
Odp: Ciąża po stracie....
« Odpowiedź #62 dnia: 20 Lutego 2009, 13:02 »

Moja historia w stosunku do osób które straciły dziecko później to pestka...
..
Gabisiu nie zgodzę się z tym.Pestką może byc strata torebki,ale nie dziecka. Nieważne czy zaraz po poczęciu czy później...tak jak napisałaś ból to ból.Ale jak już weźmiesz swoje maleństwo na ręce to wszystkie twoje cierpienia zostana ci zrekompensowane z nawiązką.już niedługo,zobaczysz :)

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Odp: Ciąża po stracie....
« Odpowiedź #63 dnia: 21 Lutego 2009, 08:04 »
Gabi- serdeczne wyrazy współczucia...

Offline Olaa
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9501
  • Płeć: Kobieta
Odp: Ciąża po stracie....
« Odpowiedź #64 dnia: 21 Lutego 2009, 23:05 »
Wierzę że wszystkie zostaniemy mamusiami!!!!
Też w to wierzę. Mi się udało, dziubaskowi...innym dziewczynom też.
Nie wiem co prawda co oznacza 29 cykli starań, szukanie przyczyn itp, więc tym bardziej Wam kibicuję,
Wierzę, że na kolejną zdrową ciążę nie będziecie musieli tak długo czekać.

Gabiś  :-*

There is no such thing as an ending. Just a new beginning...

Offline Netula

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5891
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.10.2007
Odp: Ciąża po stracie....
« Odpowiedź #65 dnia: 21 Lutego 2009, 23:34 »
ehhh ja mam 8 cykl zaczety.. We  wtorek do gina ide z wynikami ...zaczynamy szukac przyczny od nowa...

Offline aadaa

  • Ada
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3770
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 06/09/2008
Odp: Ciąża po stracie....
« Odpowiedź #66 dnia: 22 Lutego 2009, 10:15 »
Byłam we wtorek u gina na wizycie kontrolnej czy wszystko jest ok. I po wynikach, badaniu dowcipnym i USG stwierdził ze jest wsio OK. Powiedział ze 2 cykle i można się starć - nie wiem czy to nie za szybko ?Ale chyba lekarz wie co mówi a jak było w waszych przypadkach?
B .: 02/06-2010    K.: 20/06-2012

Offline Netula

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5891
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.10.2007
Odp: Ciąża po stracie....
« Odpowiedź #67 dnia: 22 Lutego 2009, 11:47 »
aadaa wiesz co lekarz to opinia. jeden mi mowil ze poczekac 3 mies a drugi ze 6 mies. My odczekalismy 3 cykle i zaczelismsy staranka. Jak narazie bezowocne...

Offline toscansun

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1697
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 31.05.2008
Odp: Ciąża po stracie....
« Odpowiedź #68 dnia: 22 Lutego 2009, 20:54 »
aadaa przykro mi z powodu Twojej straty...
mi lekarz powiedział, że należy odczekać 2-3 miesiące, z kolei inny, że najlepiej 6 miesięcy...sądzę, że 3 miesiące to jest takie minimum, aby się macica dobrze zregenerowała...
Hania 24.11.2009 r.    Klara 26.04.2011 r.    Gabrysia 25.02.2014 r.

Offline Olaa
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9501
  • Płeć: Kobieta
Odp: Ciąża po stracie....
« Odpowiedź #69 dnia: 22 Lutego 2009, 21:35 »
Powiedział ze 2 cykle i można się starć - nie wiem czy to nie za szybko ?Ale chyba lekarz wie co mówi a jak było w waszych przypadkach?
Poroniłam w styczniu, pierwsza @ po w lutym, w marcu wizyta kontrolna i info, że się wszystko ładnie zagoiło (po łyżeczkowaniu macicy) , w kwietniu zlecone badania, w maju ostatnia @, w czerwcu pozytywny test ciążowy  ;D
There is no such thing as an ending. Just a new beginning...

Gabiś
  • Gość
Odp: Ciąża po stracie....
« Odpowiedź #70 dnia: 22 Lutego 2009, 21:40 »
U nas lekarka kazał poczekać 3 miesiące. Ale powiedziała też że jezeli poronienie jest bez łyżeczkowania to gdybym zaszła w ciążę po 2 miesiącech to też nic się nie stanie.

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: Ciąża po stracie....
« Odpowiedź #71 dnia: 22 Lutego 2009, 21:44 »
Aada to nie mięsny, tu sie nic nie porówna
to lekarz decyduje po zbadaniu pacjentki i znając jej dokładny wywiad, co, jak, dlaczego itp...
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline Olaa
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9501
  • Płeć: Kobieta
Odp: Ciąża po stracie....
« Odpowiedź #72 dnia: 22 Lutego 2009, 23:09 »

to lekarz decyduje po zbadaniu pacjentki i znając jej dokładny wywiad, co, jak, dlaczego itp...


To druga sprawa...Zazwyczaj wszędzie się słyszy 3 mce, pół roku, rok. Uogólniając...

Aczkolwiek jest tak, jak napisała Lila, to kwestia indywidualna.
There is no such thing as an ending. Just a new beginning...

Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Ciąża po stracie....
« Odpowiedź #73 dnia: 23 Lutego 2009, 11:38 »
Ja i aadaa chodzimy do tego samego lekarza, o ile aadaa nie zmieniła :) i mi pozwolił już po pierwszej @ od zabiegu. Było wszystko ok, a powiedział, że jak wszystko jest ok to najważniejsza jest psychika. Jak czuję że mogę, to mozemy się starać.

A mi się czas dłuży jak cholercia... To miał być już ostatni cykl, w którym sie zabezpieczamy a tu wyszło, że jeszcze muszę zrobić szczepienie przeciwko żółtaczce i przesunie mi się o następny miesiąc... A już tak się niecierpliwię, ale trudno. Jak trzeba to trzeba.



Offline kate_bush

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 359
  • Płeć: Kobieta
  • "Serce ma swoje racje, których rozum nie zna."
  • data ślubu: 26.06.2010 godz.16:00
Odp: Ciąża po stracie....
« Odpowiedź #74 dnia: 23 Lutego 2009, 12:50 »
ricardo lepiej troszkę poczekac zeby nie bylo niespodzianek ,a jak juz sie doczekasz to radosc bedzie jeszcze wieksza.cierpliwosci kochana :)

Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Ciąża po stracie....
« Odpowiedź #75 dnia: 23 Lutego 2009, 12:59 »
Poczekam bo wyjścia innego nie mam. Tzn mogłabym nie czekać, ale po co ryzykować? Z drugiej strony, przecież nie jest powiedziane że akurat uda nam się w pierwszym cyklu, ale jak sobie pomyślę że zaczniemy się starać, ale cały czas będę myślec czy jednak ta szczepionka nie wpłynie jakkolwiek na ciąże to wolę poczekac i mieć czyste sumienie  ;D



Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: Ciąża po stracie....
« Odpowiedź #76 dnia: 23 Lutego 2009, 13:29 »
bicie się z myślami na pewno dobrze Ci nie robi...
lepeij zaczynać z czystą kartą o ile takowa po dwóch poronieniach moze być czysta...
działaj wg zasady eliminowania sobie dodatkowych zmartwień..
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Ciąża po stracie....
« Odpowiedź #77 dnia: 23 Lutego 2009, 14:08 »
liliann właśnie tak staram się robić  ;D



Offline kate_bush

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 359
  • Płeć: Kobieta
  • "Serce ma swoje racje, których rozum nie zna."
  • data ślubu: 26.06.2010 godz.16:00
Odp: Ciąża po stracie....
« Odpowiedź #78 dnia: 23 Lutego 2009, 15:45 »
ricardo jeśli dobrze liczę to następny cykl po szczepieniu powinien ci wypaśc na czas Sahary??kto wie,może przyjedziecie stamtąd we 3?

Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Ciąża po stracie....
« Odpowiedź #79 dnia: 23 Lutego 2009, 15:59 »
No właśnie nie :) Ten cykl juz oby ten właściwy zacznie się kilka dni po powrocie z Sahary :)



Offline Fasolek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4022
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.08.2009
Odp: Ciąża po stracie....
« Odpowiedź #80 dnia: 23 Lutego 2009, 19:56 »
Kochane, tyle tu smutnych historii, mam nadzieję, że wszystkim się uda... Ja dziś odebrałam wyniki bety- 3733, więc jestem w ciąży... Jest radość, ale ogromny strach też, czy tym razem wszystko się uda, czy donoszę, czy maluch będzie zdrowy. Mam koszmarny mętlik w głowie ::) Mam w związku z tym pytanie do forumek, które poroniły a potem donosiły- jak poradziłyście sobie ze strachem, jak starałyście się go oswoić? Bo ja póki co chyba tą walkę przegrywam i robię się zlepek nerwów...
No i nie wiem: mam mierzyć dalej tempkę jak dotąd? Czy powtórzyć betę pojutrze?? Nie wiem co robić, czuje się zagubiona i wyobcowana...
Max 13 wrzesień 2009
Leoś 30 maj 2011

Gabiś
  • Gość
Odp: Ciąża po stracie....
« Odpowiedź #81 dnia: 23 Lutego 2009, 20:04 »
Fasolek powinnas powtórzyc betkę pojutrze. Powinna wzrosnąc o min 66% - będzie to oznaczało że ciąża się rozwija prawidłowo.

Offline Fasolek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4022
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.08.2009
Odp: Ciąża po stracie....
« Odpowiedź #82 dnia: 23 Lutego 2009, 20:15 »
Gabiś, no to mam następny stres teraz- o wartość kolejnej bety.... ;) Szczerze mówiąc to liczę, ze ginka w środę przepisze mi coś, cokolwiek, na zwiększenia szans przetrwania ciąży... Wiem, że to bez sensu, jeśli nie będzie oznak do niepokoju, ale moja głowa szaleje i podsuwa najgorsze scenariusze ::)
Max 13 wrzesień 2009
Leoś 30 maj 2011

Gabiś
  • Gość
Odp: Ciąża po stracie....
« Odpowiedź #83 dnia: 23 Lutego 2009, 21:10 »
Kochana betkę masz bardzo wysoką więc myślę że ładnie rośnie.. u mnie zaczęła spadać dość szybko więc to była zupełnie inna sytuacja. Na pewno będzie dobzre!!

Offline Netula

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5891
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.10.2007
Odp: Ciąża po stracie....
« Odpowiedź #84 dnia: 23 Lutego 2009, 22:41 »
Aada to nie mięsny, tu sie nic nie porówna
to lekarz decyduje po zbadaniu pacjentki i znając jej dokładny wywiad, co, jak, dlaczego itp...

ale niestety czesto jest tak ze lekarz traktuje pacjenta jak klienta w miesnym...I Czasem nie od razu  orientujemy sie ze trafilismy na takie traktowanie...
ja po poronieniu bylam u 2 lekarzy i jeden powiedzial ze po 3 mies sie starac a drugi 6 mies...Zmienilam lekarzy i jutro ide na kolejna wizyte do innego..mam nadziej ze  w koncu trafilam na wlasciwego

Offline kate_bush

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 359
  • Płeć: Kobieta
  • "Serce ma swoje racje, których rozum nie zna."
  • data ślubu: 26.06.2010 godz.16:00
Odp: Ciąża po stracie....
« Odpowiedź #85 dnia: 24 Lutego 2009, 00:30 »
Fasolku gratulacje ogromne ;D ;D ;D.Betka ma ładna wartośc,wierzę że donosisz i za parę miesięcy będziesz tulic maluszka już. Staraj się jednak nie nakręcac bo stres nie jest dobry dla ciężarnych,wiem że to nie łatwe ale pomyśl że teraz musi już byc ok

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Odp: Ciąża po stracie....
« Odpowiedź #86 dnia: 24 Lutego 2009, 09:21 »
Fasolku ja ze strachem nie wygrałam, ale troszkę go oswoiłam... powtarzałam betę 5 razy... tak dla siebie, dla pewności... mi to pomagało. Strach przed wynikiem był łatwiejszy do zniesienia niż niepewność...

Offline kurczaczek83

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20528
  • Płeć: Kobieta
  • Igorek ur. 24.01.2014
  • data ślubu: 24.12.04
Odp: Ciąża po stracie....
« Odpowiedź #87 dnia: 24 Lutego 2009, 10:20 »
Dziewczynki ja straciłam ciąże w 9t3d i była to ciąża martwa, staraliśmy sie o dzidziusia 3 lata, aż w końcu nam się udało, ale niestety nasze szczęście trwało krótko, na pierwszym usg zobaczyłam moje dzieciątko, które nie rusza się, nie usłyszałam bicia serduszka, tylko słowa lekarza: "przykro mi nie ma akcji serca", to był poniedziałek 13 sierpień 2007, a w szpitalu znalałam się dopiero 16 sierpnia bo wtedy miał być kolega lekarza który robił mi usg i on chciał żeby własnie on robił mi zabieg. W domu wszystko mnie drażniło, nie mogłam w to uwierzyć, wszyscy mnie pocieszali, ale jak można pocieszyć w takim stanie kobietę? Nie można.....Jedyne co mi brakowało to spokoju, co chwilę ktoś dzwonił, pytał jak sie czuje, a jak ja mogłam sie czuć???
W końcu nadszedł czwartek pojechałam do szpitala, położono mnie na ginekologii i miałam to szczeście że nie musiałam leżeć z kobietami w ciąży, na personel nie mogę narzekać, wszyscy byli mili, przychodzili pytali czy czegoś mi nie brak, a na izbie przyjęc położna trzymała mnie za rękę jak płakałam.....na koniec powiedziała mi ze to zadne pocieszenie z jej strony ale ona wierzy że kiedyś będzie mnie przyjmować do porodu z dużym brzuszkiem.
Później po zabiegu została pusta, nie chciało mi sie żyć, nie chciałam się z nikim widywać, chciałam być sama, z mężem.
Teraz minęło 1rok i ponad 6 miesięcy a ja nadal nie mogę sobie poradzić z bólem po stracie mojego dziecka.
Staramy się 7 cykl i już wiem że nic w tym miesiącu nie wyszło, a jak przyjdzie @ to będzie pierwszy cykl z clo, boję się, ale chcę próbować, chcę mieć dziecko i zrobię wszystko, ale czy starczy mi sił????



Offline Fasolek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4022
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.08.2009
Odp: Ciąża po stracie....
« Odpowiedź #88 dnia: 24 Lutego 2009, 11:56 »
Dziubasku, dzięki :)
Gabiś- mam nadzieję, że masz rację...Jutro pójdę powtórzyć betę to się dowiem... Boję się; i wiem, że teraz nie mam na nic wpływu- co ma być to będzie, a ja mam nadzieję :)

Kochane, wszystko jest możliwe, nie można tracić nadziei i nie można się poddawać, nie ważne jak jest ciężko :)
Max 13 wrzesień 2009
Leoś 30 maj 2011

Offline ~Ania~
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 24071
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2006-10-07
Odp: Ciąża po stracie....
« Odpowiedź #89 dnia: 24 Lutego 2009, 14:43 »
ja nie będę nawet ściemniać, ze wiem co czujecie... Wierzę że każdej z Was uda się zajść w zdrową ciążę i będziecie tulić swoje małe dzieciątka!!! Trzymam kciuki :-*