helloł !
jak zwykle przed świętami coś sie musi stać... wczoraj przeciołam sobie palec ... nożyczkami

ale to taaaak głęboko

tzn przecięłam tą część co łączy 2 palce nie wiem jak to nazwać

dobrze że narazie sie nic nie zepsuło jeszcze - to już u nas tradycja świąteczna hehe
jaka ja jestem niewyspana mała sie tak wierciła jak chciałam wczoraj zasnąć więc po pół godzinie już nawet zła byłam bo to nie były leciutkie kopniaki tylko takie porządne, ale jak mężuś przyłożył rękę to 5 minut i mała przestała

a dzisiaj jak zwykle co 2 tygodnie mój brzuś


i zła wiadomość dla mnie... nic znowu nie przytyłam ... obawiam sie że mała rośnie i wszystko tam w środku a ja chudne...
