jestem już jestem
a więc od początku

w poczekalni oprócz nas były jeszcze 2 kobietki w ciąży z gatki wynikało że spodziewają sie dziewczynek potem wyszła jedna z gabinetu uhahana że nosi dziewczynke na co mój mąż mówi mi do ucha "teraz mieć syna to jak wygrać 6 w lotto"

wreszcie moja kolej, gin mnie zbadał powiedział że wszystko ładnie sie trzyma i przeszliśmy do usg, pyta czy wiemy już pleć, ja mu na to że ostatio podejrzewał ale nie powiedział i że dziś dzidzia jest bardzo aktywna wiec może niewiele pokazać. no więc do dzieła.
pierwsze zobaczyliśmy piękną główke i kciuka w buzi

zmierzył główke i wsio w porządku, potem posłuchaliśmy serduszka i nagle lekarz mówi że małe pokazuje nam viktorie - zgieło paluszki tylko 2 wyprostowało

na co ja mu że jak to jest dziewczynka to ma być Wiktoria hihi
zmierzył brzuszek i kość ogonową i chciał podejrzeć płeć ale sie nie dało potrząsnął sondą mój brzuchalek i dalej nic powiedział że takie uparte to musi być dziołcha i dla niego to byłby obciach gdymi mi na 100% nie powiedział w 18 tygodniu płci

i nagle .... małe pięknie pokazało co ma między nóżkami a raczej czego nie ma

powiedział mi " No wreszcie! widzi Pani to jest cipulka" hehe. 3 razy pytałam go czy to tak na 100% a on że innej możliwości nie ma a ja mu wierze bo to rewelacyjny specjalista

mamy dziewczynke 
a oto ona w całej okazałości rączki i nóżki ma w górze


oczywiście od razu obdzwoniłam wszystkich z nowiną
