Sylvi, Molunia, ja też w tych klimatach, za 3 tygodnie 29 lat i jeszcze nic. żałuję że jak byłam na studiach mieszkaliśmy z moją mamą nie mieliśmy dziecka, miałby kto się dzidzią opiekować a teraz byłaby jużś w wieku przedszkolnym więc byłoby łatwiej, a teraz... nowe miejsce nowa praca, trzeba poczekać aż umowa będzie na dłużej, brak własnego mieszkania i inne....w każdym razie zaznaczę 30, tak sobie myślę że chyba i tak pójdę na żywioł bo bardzo pragnę już dziedzię, choć pracę mam też wymarzoną, ach...życie....