ehhh mam dzis dosc,najpierw wkurzyla mnie baba w USC bo kto wie moze nie bedzie jej pasowal moj skrocony odpis aktu urodzenia,ona musi stwierdzic czy ejst czytelny i nie pomiety.
cholera jasna na maszynie pisany w latach 80 tych a ta cuduje ze jeszcze nie wiem co,zaraz jej bedzie przeszkadzac ze papier jest pożółkły to ja chyba udusze na miejscu.A w ogole tak informacje dawala ze tracilam cierpliwosc. Idziemy w poniedzialek do USC,a jutro na.....2 spotkanie do pordni!

mam nadzieje ze nie bedzie jeszcze tamtej baby bo jak nas zobaczy to padnie,nie wiem co zrobi bo przyjac nas musi a po ostatnim spotkaniu to raczej zadna ze stron nie chce rozmawiac.
odebralismy garnitur i wszystko ok,ale spinek do mankietu zesmy nie dostali jak bylo w planach bo.....wyszlo ze trzeba kupic koszule a jak zobaczylismy ze koszula kosztuje 200 zl to zrezygnowalismy z zakupu bo to lekka przesada.
ale za to kupilismy tapety do kuchni,malego i duzego pokoju

do duzego juz wam moge pokazac bo sa na necie ale tamte musze zrobic fotki najwyzej


na 3 sciany

na 4 sciane
jak znajde reszte to wkleje
