dzisiejszy dzien byl tak zakrecony ze mam dosc
rano poszlismy na mieskznaie bo chialam przetrzec okna zanim przyjada je wymienic,potem poslzismy do gerdy i....kierownika nie bylo ale byli monterzy ktorzy zrabali mi drzwi wiec zrype dostali odemnie tak ze od razu znalazl sie czas na naprawe we czwartek i tak jestesmy umowieni,a jak nam sie nie sposoba to powiedzielismy ze rwiemy od nowa framuge

potem na 12 mieli przyjechac z oknem do wymiany....mija godzina az sie wkurzylam bo ich nie ma,dzwonie do babki i mi mowi ze beda za 20 minut,nie ma ich nadal....dzwonimy do facetow ...nie odbieraja,nagle oddzaniaja do nas i....zaskoczeni bo dzien wczesniej zglaszali ze do nas nie przyjada bo cos okno nie ejst gotowe.!! no zesz #$$%@$^$% wkurzylam sie,bo my czekamy poltorej godziny ich spoznienia a sie okazuje ze nie przyjada i nikt nas nie powiadomil!

...tez beda w czwartek ;Dhehe
i najwazniejsze....kupilismy wreszcie drzwi do pokoi i...tez nam je przywioza w czwartek

jutro jade jeszcze kupic klamki

tak wiec wszystko na czwartek i oby byli bo ich chyba rozniesiemy tam na miejscu,ja jestem w pracy ale moj PM bedzie ich pilnowal,szczegolnie tego od drzwi
