PIĘKNIE! Zwłaszcza te zdjęcia jak Mężuś mówi Ci do uszka i jak stoicie przed samochodem.

A co do tego przesądu,to wydaje mi się,że Twojej Mamie chodziło o coś innego.
Moja też krzyczała,że ma iść z życzeniami do nas pierwszy mężczyzna,ale Teściowa nie posłuchała.

A podobno chodzi o to,że zawsze życzenia powinieni składać najpierw mężczyzna.Obojętne z jakiej okazji są to życzenia,np.jak w Wigilę wchodzi do domu grupka gości to pierwszy powinien wejść mężczyzna i złożyć życznia,później już obojętne kto.Według tego zabobonu,jak kobieta składa pierwsza życznia to to przynosi pecha.

Troszkę zamotałam,ale mam nadzieję,że mnie zrozumiałyście.
