a dziekuje za mile slowa

)
byly foty teraz troszke poopowiadam

Zajechalismy na sale, uff wkoncu wesele i zabawa, postanowilam bawic sie do upadlego (i tak tez sie stalo)
Jak dojechalismy okazalo sie ze jest maly problem... (no bo jakzeby inaczej) wlasciciel niedopilnowal kelnerek i czesc par niemialo winietek i niewiedzieli gdzie usiasc....alez bylam wsciekla..... bo sie okazalo ze one zamiast po kolei rozkladac, to sie lista sugerowaly i niemogly sie rozczytac..ahh szkoda slow. No ale to jeszcze nic. Tymczasem weszlismy na sale, rodzice powitali nas chlebem i sola, pelna nadziei ze trafi na wodeczke zlapalam za kieliszek a tam...woda, ale pozniej sie okazalo ze w obu woda byla, bo pan tak ma w zwyczaju ze daje wode, coby sie kto nie zachlysnal

No i pomyslalam ze jednak te wrozby kto rzadzi w domu sie spradzaja, bo u nas oboje sielne charakterki i kazdy proboje "rządzić" i ani kieliszki nierostrzygnely ani odejscie od oltarza, bo kazde wyszlo od swojej strony

. Potem szampan, sto lat i "gorzko" aczkolwiek bylismy tak zakreceni ze niewzielismy kieliszkow do szampana, i goscie wypili nasze zdrowko

No i druga dawka nerwow nadeszla... jak juz wszyscy wiedzieli gdzie usiasc to sie okazalo ze te durne (przepraszam ze tak pisze, ale one naprawde jakies nie teges te kelnerki) tak ustawily krzesla ze oprocz krzesel to juz nikt si eniemiescil bo staly jendo przy drugim, ciasniutenko. Normalnie, moj kolega stwierdzil ze mialam taka mjne, jakby pioruny ze mnie trzaskaly, no ale moja dzielna mamcia, szybo wziela sprawy w swoje rece, zarzadzila w try miga ekstra stolik, i juz bylo luzniej, po godzice kilkoro maluszkow poszla do domu wiec juz bylo wszystko wporzadku, ale co sie nerwow najadlam to juz moje.....
No i usiedlismy wszyscy obiad podano do stolu, ja oczywiscie zupki kilka lyzek ( jak nigdyniepolalam sie rosolem) i ze dwa kesy drugiego. Po uczcie przyszedl czas na
pierwszy taniecI tu sie zaczyna historia o naszej malej gwiezdzie wieczoru, ktora w anegdotach rodzinnych pozostanie druga, przyszla zona mojego meza, hihi