[Natienka]

To prawda, na tym zdjeciu przy  schodach Kosciola pieknie wygladasz i suknia sie slicznie prezentuje!

a dziekuje za mile slowa )
byly foty teraz troszke poopowiadam

Zajechalismy na sale, uff wkoncu wesele i zabawa, postanowilam bawic sie do upadlego (i tak tez sie stalo)
 Jak dojechalismy okazalo sie ze jest maly problem... (no bo jakzeby inaczej) wlasciciel niedopilnowal kelnerek i czesc par niemialo winietek i niewiedzieli gdzie usiasc....alez bylam wsciekla..... bo sie okazalo ze one zamiast po kolei rozkladac, to sie lista sugerowaly i niemogly sie rozczytac..ahh szkoda slow. No ale to jeszcze nic. Tymczasem weszlismy na sale, rodzice powitali nas chlebem i sola, pelna nadziei ze trafi na wodeczke zlapalam za kieliszek a tam...woda, ale pozniej sie okazalo ze w obu woda byla, bo pan tak ma w zwyczaju ze daje wode, coby sie kto nie zachlysnal No i pomyslalam ze jednak te wrozby kto rzadzi w domu sie spradzaja, bo u nas oboje sielne charakterki i kazdy proboje "rządzić" i ani kieliszki nierostrzygnely ani odejscie od oltarza, bo kazde wyszlo od swojej strony . Potem szampan, sto lat i "gorzko" aczkolwiek bylismy tak zakreceni ze niewzielismy kieliszkow do szampana, i goscie wypili nasze zdrowko No i druga dawka nerwow nadeszla...  jak juz wszyscy wiedzieli gdzie usiasc to sie okazalo ze te durne (przepraszam ze tak pisze, ale one naprawde jakies nie teges te kelnerki)  tak ustawily krzesla ze oprocz krzesel to juz nikt si eniemiescil bo staly jendo przy drugim, ciasniutenko. Normalnie, moj kolega stwierdzil ze mialam taka mjne, jakby pioruny ze mnie trzaskaly, no ale moja dzielna mamcia, szybo wziela sprawy w swoje rece, zarzadzila w try miga ekstra stolik, i juz bylo luzniej, po godzice kilkoro maluszkow poszla do domu wiec juz bylo wszystko wporzadku, ale co sie nerwow najadlam to juz moje.....

No i usiedlismy wszyscy obiad podano do stolu, ja oczywiscie zupki kilka lyzek ( jak nigdyniepolalam sie rosolem) i ze dwa kesy drugiego. Po uczcie przyszedl czas na pierwszy taniec

I tu sie zaczyna historia o naszej malej gwiezdzie wieczoru, ktora w anegdotach rodzinnych pozostanie druga, przyszla zona mojego meza, hihi

nie dziwie się też bym się wkurzyła, dlategow iem że winietki sama w piątek rozłoże 
czekam na fotki i o co chodzi z tym pierwszym tańcem 

[margolka]

Ja też winietki sama mam zamiar rozlożyc 
Teraz dawaj fotki tego co opisałaś - witanie chlebem i sola, toast, pierwszy taniec 

[baska98]

zdjęcia, zdjęcia 

witanie juz jest, a reszta zaraz poszukam

no wiec pierwszytaniec, byl dosc ciekawy, upatrzylismy sobie na pierwszy taniec Zabieore Cię Karolaka. Uwazam ze ta piosenka jest rewelacyjna.  Przesluchalismy mase piosenek i wszystkie dla mojego lukasza byly "kiczowate" choc ja tam lubiewiele tych piosenek co sie gra na pierwszy taniec, a jadac samochodem ktoregos razu akurat lecialo zabiore cie, i tak popatrzelismy na siebie, i juz wiedzielismy ze to bedzie to, troche rockowe a jednak romantyczne, tekst tez fajny

No ale wracajac do senda, p. Czarek (dj i prowadzacy) zaprasza mloda pare, czyli nas ) i gosci na parkiet, goscie tworza koleczko my na srodek, kilka pierwszych taktow, i slyszymy....jak moja batanica Martunia, placze w nieboglosy "ja chce do wuuuuuuuuuuujka........." no i cioci serduszko zmieklo, placzace 3,5 latka...... wzielam ja na rece i podalam lukaszowi, wtulila sie w niego tak mocno.....i takjuz cala piosenke przetanczylismy w troje )


Wygladalo to mniej weicej tak:



w trakcie weselea martunia nieodstepowala nas na krok, albo miala faze na lukasza albo na mnie, a ni babcia ani rodzice nic tylko MY, jak niemogla z nami potanczyc, to siedziala obrazona na takim parapeciku....no mowie wam parodia.

Ale najlepsze bylo juz jakis czas po weselu, moja mama pokazuje martuni film, i pyta jej sie czemu plakala....no co martunia... "plakalam babciu, bo niedoczekalam swojego wesela z wujkiem lukaszkiem" i tak o to moj maz na wlasnym weselu znalazl sobie kolejna zone

[baska98]

 
ale fajnie macie co wspominać

[margolka]

No tak Tego pierwszego tanca to nie zapomnicie 

  ale to słodkie było 
piękne i niezapomniane wspomnienia 

hehe niezapomniany pierwszy taniec

oj bede go baaardzo dlugo pamietac, a martunia pewnie zapomni, wkoncu raczej sie niewiele pamieta jak sie mialo 3,5 roku, ale ciocia jeszcze jej przypomni )

[myszkasc]

Cudne wspomnienia

[anikaa]

Pierwszy taniec w trójkę Nieźle się zapowiada

[mystikala]

 

Dzieciaki są niesamowite!
śliczne zdjęcie!

[marzenieeee]

  piątkowe
śliczne zdjęcia

no dzieci sa swietne, i maja potrafia urozmaicic nam zycie, a martunia jest w takim wieku ze wymysla coraz to ciekawsze teksty. Kilka zwiazanych ze slubem:

Marta wchodzac do kosciola: "babciu popatrza jak wielka komnata"
Marta w trakcie mszy: "mamo, kto to jest ta izabela" (bo ona mnie zna jako "iza")
po weselu marta realcjonuje pani w przedszkolu  ze byla " na weselu cioci izy i na wujku lukaszku" ( z tym ze na wujku teoche racji miala)
no i slynne "plakalam, bo niedoczekalam swojego wesela z wujkiem lukaszkiem"
a i jej ulubiona pisoenka z wesele " O Izabella" a na jej weselu beda grali "O Martabella" (coż, prosta logika)
a i jeszcze jeden, ostatnio marta mnie oswiecila, ze moja kolezanka, zlapala welon na weselu i bedzie miala dzidziusa...
a no i ciocia na slubie wygladala jak "krolowa" a widzac jedno ze zdjec slubnych, marta na widok lukasza slubnej kamizelki stwierdzia: o wujek w pizamie"

[Natienka]

Hahahah 

Urocze wspomnienia, ale mnie by to trochę denerwowało (wiem z własnego doświadczenia  ) no ale w sumie jak tu się na dzieci złościć! 

[margolka]

Śmieszne te tekściki 
Opowiadaj dalej 

oj tak dzieci maja fajne teksty 

3,5 roczku to fajny wiek na zadawanie różnych ciekawych pytań    hehe

[anikaa]

"Marta w trakcie mszy: "mamo, kto to jest ta izabela" (bo ona mnie zna jako "iza")" - uśmiałam się do łez

[baska98]

ja tez na weselu miałam taka przylepę przez co musiałam się troszkę nagimnastykować aby ona była zadowolona i abym ja miała troszkę czasu dla gości...

[Betti]

Oo.. Widzę, że nie tylko ja wróciłam po nieobecności na forum..
Super foteczki 
Pierwszy taniec w trójkę - na pewno niezapomniany i.. oryginalny
No i te hasełka Martusi - bezcenne 

Pozdrawiam i  zostawiam

[Sylwina]

no w koncu ruszylo sie!
Teksty bezcenne!
czekamy na cd!
pozdrawiam milusio!

kilka fotek bo tak obiecuje i obiecuje





tacy sobie my:) gdzies w srodku imprezy
Z takim usmiechem dotrwalam do rana

[wiśniowa]

świetna relacyjka i piękne zdjęcia  ostatnio wzruszam się jak czytam Wasze relacyjki... to chyba stres przedślubny 

wisniowa ciesze sie ze relacyjka sie odoba a wzruszenie to normalne przed slubem buziaki

[Sylwina]

poczytalam w koncu!!
Ocha i ach zostawiam

chyba kochaniutka poogladalas

[marzenieeee]

fajne zdjęcia